Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

Dzięki za powitanie dziewczyny ;) Niestety mój malutki (5 mcy) ząbkuje więc mało zaglądam do kompa, ale dietkę trzymam , a jak zgrzeszę to robię sobie pokutę - brak kolacji ;) Jutro będzie moje cotygodniowe ważenie, więc postaram się wpaść na chwilę i się pochwalić albo poskarżyć , ale pełna optymizmu jestem, dieta idzie jakoś, na koncie grzech jeden, odpokutowany.

Dzisiaj zjadłam: * 3 kromki z wędzonym indykiem i kechupem (bo pomidory wyszły ;)  *8 małych młodych ziemniaków *2 mielone upieczone na grillu, *pół małego kalafiora z sosem czosnkowym z jogurtu  *mały jogurt wiśniowy  Ale nie liczyłam jeszcze kcal i chyba nie będę bo mi się nie chce ;) i idę spać

p.s. zapomniałam napisać, że karmię piersią, więc tak się staram ostro nie dietować, przekroczenia ilości kcal nie traktuję jako ''grzech'' tylko jak jakieś dziadostwo niezdrowe zjem (głównymi moimi grzechami są słodycze, skaranie boże z nimi, kto je wymyślił powinien do piekła trafić, jak nic ;)  Albo może do nieba... Już sama nie wiem. Ja natomiast się zawijam i trafiam w pościel ;)    

Ciał

Dzień dobry:)
Wczoraj 60 minut orbiego, cała dieta ok 1500kalorii.
Informuję, że nie będzie mnie do poniedziałku. Wtedy też się odezwę. Trzymajcie się cieplutko i dietkowo, pa pa :)

Jest  mnie mniej o 1,2kg smalcu, czyli spoko to ważenie poszło :) zadowolona jestem, poziom optymizmu : 100% Wczoraj coś się machnęłam w obliczeniach , jakiś tydzień do dwóch na podjęcie decyzji jakie to ćwiczenia rozpocząć. Zaraz zmykam na spacerek z Malutkiem, mam przypływ energii to se pochodzimy troszkę, to może mi pośpi, bo coś mu się chyba moja energia udzieliła i usnąć nie może. Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego dnia ;)

hej :) 

grazynajaknic mnie ząbkowanie bedzie czekało za jakieś 2 miesiące juz się boje :)  chociaz piersze wogóle ani nie jękło ciekawe jak to bedzie z tym moim synem :)

Dorotnie uniamartw się na zapas będzie jakoś bo jeszcze tak nie było żeby jakoś nie było 8) jak mówi stare chińskie przysłowie Ale u mnie od piątku do wczoraj to nie było ciekawie :( przekichana sprawa to zabkowanie. A najgorsze że mały nie śpi porządnie to i marudzi i jeść nie chce. Dziś był na wazeniu i lipa bo nic nie przybrał od zeszłego czwartku. Ani grama :( . A zęba jak nie było tak niema i nie wiadomo kiedy będzie. Co za los 8)

hej Dziewczyny :]
witam wszystkich Nowych :P
zaczynam nadrabiac zaległosci na forum korzystajac z przerwy w nauce...
jutro egzamin  kocham sesje
tak przy okazji to ja chyba dołącze sie do okgólnej akcji ząbkowania bo też zaczełam zabkować... ja nie wiem gdzie mi sie tan ząb pcha... wiem jedno że mi jeden przeszkadza to nie wiem jak ja przetwałam ząbkowanie mleczaków...

w sumie to dziś egzamin... za jakies 7 godzin...

na sniadanie połtorej cienkiej kiełbaski z chrzanem i musztardą + 3 kromeczki razowca z żółtym serem 

equsica, ja też trzymam kciuki na szczęście ja już te wszystkie egzaminy mam za sobą:) na śniadanie zjadłam troszkę chłopskiego garnka i kromeczkę chleba, na 2 śniadanie miseczka pomidorowej z ryżem, piję dużo wody bo tak mi się chce pisc że szok.. Próbpowałam pojeździc na orbim ale dałam radę tylko 15 min. bo całe przedpoołudnie piekłam to ciasto i padam na pyszczek, a tu jeszcze sałatkę jarzynową muszę zrobić, posprzątać i brat męża dzieci przywiózł.. apropo.. tak strasznie mi żal tej Madzi.. biedne dzieciątko.. Już lepiej byłoby gdyby naprawdę ją porwali i żyła w bogactwie u obcych ludzi za granicą, niż żeby ją taki los spotkał.. Co to za matka..
dziś się zważyłam, teraz, nie rano.. i waga pokazała 85 kg. Nioc z tego nie rozumiem.. Jak pieprznę tą wagą przez okno to... nosz kur..a mac!!!!!!  co ja mam jeszcze robić żeby schudnąć??????