- Dołączył: 2011-05-03
- Miasto: Japonia
- Liczba postów: 727
29 lipca 2011, 20:10
5kg za dużo. Nie chce ustalać sobie jakiegoś terminu ostatecznego, bo to mi ryje psyche. Tym razem chcę chudnąć wolniej, ale na dłużej. Ba! Na zawsze! Dlatego od jutra 1300-1500kcal (połączenie z MŻ). Żadnych niekontrolowanych napadów. Sporo ruchu. Sporo dystansu. Sporo uśmiechu. Zapraszam :)
Edytowany przez Mrs.Kobe 1 sierpnia 2011, 23:03
31 lipca 2011, 18:40
dzienne :D mam nadzieję, że się coś znajdzie :D chcemy z przyjaciółką razem pokój wynająć :D
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
31 lipca 2011, 18:54
Meegaan ja jeszcze nie studiuję, bo dalej liceum męczę :D
haha ale też jestem dobra, w deszcz poszłam na rower. 40 min - niby niedużo, ale jak na taką pogodę to i tak super :D
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
31 lipca 2011, 19:05
Meegaan w ogóle w jakim czasie schudłaś te 7 kg prawie :D?
- Dołączył: 2008-12-14
- Miasto: Zoetermeer
- Liczba postów: 2687
31 lipca 2011, 19:16
a mi się coś smutno zrobiło i nawet poranna waga mnie nie cieszy:(
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
31 lipca 2011, 19:19
coś się stało? czy po prostu bez przyczyny ci się humor pogorszył?
- Dołączył: 2008-12-14
- Miasto: Zoetermeer
- Liczba postów: 2687
31 lipca 2011, 19:21
ja czasem mam tak bez powodu...ale czekam na czyjś telefon i sie zastanawiam czy się odezwie czy nie...wiem to jest dziecinne...
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
31 lipca 2011, 19:23
też czasem mam takie gorsze dni i bez powodu mi smutno, ale nie ma co się zamartwiać, głowa do góry :) a jeżeli komuś zależy to na pewno się odezwie
- Dołączył: 2008-12-14
- Miasto: Zoetermeer
- Liczba postów: 2687
31 lipca 2011, 19:25
właśnie -jak zalezy to sie odezwie....może to dziwne ale jeden jego promyk daje mi energi co najmniej na tydzień a tak no to można powiedzieć ,ze teraz jestem na głodzie ha ha...byle do urlopu..
31 lipca 2011, 19:29
te 7kg :D od zeszłych wakacji! tzn. do października zeszłam do 54.6, a potem utyłam znowu do 54... i w te wakacje postanowiłąm schudnąć!! do końca!