Temat: 5kg. Bez presji. Spokojnie.

5kg za dużo. Nie chce ustalać sobie jakiegoś terminu ostatecznego, bo to mi ryje psyche. Tym razem chcę chudnąć wolniej, ale na dłużej. Ba! Na zawsze! Dlatego od jutra 1300-1500kcal (połączenie z MŻ). Żadnych niekontrolowanych napadów. Sporo ruchu. Sporo dystansu. Sporo uśmiechu. Zapraszam :)





to nie tak! ja poprostu ja weszłam to miałam siłę tylko dosłownie napisać co u mnie! Asiu jesteśmy z tobą przecież ;*
Dziewczyny przepraszam,ze nie pisze ale mam problem z facetem,sama nie wiem o co chodzi,bo nie powie mi w prost a tylko czy się domyślam,,domyślam się,,,,,ale niech mi to powie wprost albo zakończy powie koniec a nie zabiera mnie na spacer -nic nie wiem,,,,moje mazrenia się powoli stają niczym,,,,,tak go kocham ale już nic nie wiem,,,,przepraszam nie chcę wnikac w szcxzegóły,,,wagabez zmian w pt urlop i do pl.pozdrawiam
dzieki Meegan:)bardzo mi ciezko, niewiem czemu sie tak krzywdze, czemu sie obzeram czasem jak swinia ze mnie az brzuch boli, czemu nieraz konczy sie to wizyta w toalecie:(czemu nie moge sie opamietac:(i mimo tego ze wiem ze jeszcze tak niedawno mialam taka sliczna figure ktora osiagnelem po latach nieudanych diet zawalalam na kazdym kroku, niby kupuje sobie jedzonko zdrowe i licze te kcal ale czasem mam te napady ktore wszystko mi rujnuja:(niewiem jak teraz sie podniose z tego wszystkiego, napewno jak wroce z Polski to postaram sie cos jeszcze ze soba zrobic bo nie moge patrzec na ten brzuch, wiem wiem pewnie myslicie ze waze 57 a panikuje i przesadzam, ja chce znow zobaczyc siebie taka jak wczesniej, nie chce nawet myslec ze brakuje mi tylko 2 kg do wagi z ktora zaczynalam odchudzanie a  troche mnie ono kosztowalo, mysle ze moje zdrowie na tym ucierpialo, teraz nie ma nic tak latwo
Asik kochana chyba nie jestem w temacie ale mam nadzieje ze dogadacie sie ze swoim facetem i bedzie dobrze:)jesli jest cos do wyjasnienia to trzeba to zrobic, tylko szczera rozmowa moze pomoc:* a jesli chodzi o mnie to ide sie podolowac do domu  , albo najlepiej spac i nigdy sie nie obudzic:(papa pozdrawiam was dziewczynki i milej nocki
Asiu nie mów tak bo tak jakbym siebie słyszała,,tak bardzo chcce być szczęśliwa ale nie chcę go skrzywdzić i nie mogę zrobić tego co już dawno chce bark mi odwagi a teraz jak może ....nie wiem jak dam radę chyba do końca będę już sama albo zasnąc i się nie obudzić.My rozmawiamy szczerze  ale już nie wiem co on czuje co myśłi bo to co robi to w tej sytuacji powinniśmy zerwać z sobą a nie dalej być nie wiem i też wolę wszystko przespać by nie myśleć/
jej dziewczyny... mam nadzieję, że obie jakoś dacie rade!!
Asienka myślę,że nam pokazałaś,że jesteśmy czasem zbyt zaaferowane sobą:*przepraszam z mojej strony,że nie odpisałam,jak się nam tu pożaliłaś,naprawdę postaram się to poprawić,bo poczułaś się okropnie i to jest zrozumiałe!zostań z nami,wiesz,że masz tu wsparcie,bo gdzie jak nie u dziewczyn,co chcą tak samo mocno schudnąć jak i Ty!
Asik ale co jest nie tak z facetem?Ty go już nie kochasz,czy on Ciebie?czy jak?kryzys ot tak czy jest jakiś konkretny powód?nie musisz pisać szczegółów,bo to twoja prywatna sprawa,ale łatwiej będzie coś poradzić:*
ja go kocham on myśle,ze też coś czuje ale jest inny powód....czy to przyjażń?-to już chyba cos więcej po 15 miesiącach...a teraz ...to.....nie wiem przepraszam Was ale jest mi ciężko niby wszystko ok...ale co będzie dalej....niech mi on to powie.....chciałabym cud ale chyba nie zasługuję na to a teraz to już chyba za późno-wiem zagmatwane to-przepraszam ale nie chcę pisać na necie o tym
jasne! ale pamiętaj, że jesteśmy z tobą! i z drugą asią też! ja strasznie zmęczona jestem ;(
Asik oczywiście!trzymam kciuki by Wam się to wszystko rozwiązało!:****

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.