- Dołączył: 2011-05-03
- Miasto: Japonia
- Liczba postów: 727
29 lipca 2011, 20:10
5kg za dużo. Nie chce ustalać sobie jakiegoś terminu ostatecznego, bo to mi ryje psyche. Tym razem chcę chudnąć wolniej, ale na dłużej. Ba! Na zawsze! Dlatego od jutra 1300-1500kcal (połączenie z MŻ). Żadnych niekontrolowanych napadów. Sporo ruchu. Sporo dystansu. Sporo uśmiechu. Zapraszam :)
Edytowany przez Mrs.Kobe 1 sierpnia 2011, 23:03
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 116
24 sierpnia 2011, 09:14
Dzięki za dopisanie :* ja wczoraj na wieczór wyszłam no i skończyło się na 2,5 piwa z koleżanką.. a wcześniej chłopak zabrał mnie do lodziarni i po tym jak mu kategorycznie zabroniłam kupować mi cokolwiek, bo dobrze wie, że się odchudzam, wziął dla mnie jedną gałkę.. Ale potem już do konca wieczora nic nie jadłam na szczęście.. Teraz jestem po śniadanku, poczekam aż się poukłada i nacjhętniej poszłabym biegać:) gdyby nie upał :] ale zamiast tego śmignę na rowerek, a potem zalew ;) także dzień aktywny!
24 sierpnia 2011, 17:44
ale ja padnięta jestem! znowu 8h stałam w pracy!! tak mnie nogi bolą ;/ i jeszcze w domu zaliczyłąm godzinę rowerek! no i rowerek z pracy i doniej...
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
24 sierpnia 2011, 19:14
hoho ze dalas rady mimo obolalych nog.. jestem pod wrazeniem.. ja bym sie pewnie legla na lozko i nie wstala bym dlugo :))))
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
24 sierpnia 2011, 19:15
tez bym poszla biegac ale upal mnie odpycha.. wiec jezdze rowerem tylko wieczorem.. chociaz czuc wiatr (powiedzmy) we włosach:P
- Dołączył: 2011-04-28
- Miasto: -
- Liczba postów: 2635
24 sierpnia 2011, 19:30
a ja dziś jeździłam godzinkę rowerkiem,ale wodnym;p
potem przyszła burza i tak bardzo bardzo padało,że już dłuzej się nie opłacało,a gdy już byliśmy w samochodzie to nawet grad zaczął z nieba lecieć,zatem miałam się opalać,a było pochmurnie i buuu.
Ogólnie jestem chora Kochane i nie mogę kompletnie zupełnie spać!:)bo kaszle hehe;p
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
24 sierpnia 2011, 19:42
u to nie fajnie ze tak kaszlesz.. kuruj sie ;))
ale fajnie nad woda , na rowerku.. ja w tym roku jeszcze nigdzie nie bylam:(((
- Dołączył: 2010-02-12
- Miasto: Wieden
- Liczba postów: 8538
24 sierpnia 2011, 19:47
wiecie co weszlam teraz na forum zerknac czy moze ktos odpisal cos odnosnie mojego posta ale oczywiscie nikt , nic a nic nie napisal, a moze po cichu liczylam ze ktos jakos mnie wesprze i poradzi sie nie poddawac albo poprostu w jakis sposob pomoze ale napisalam ze rezygnuje i koniec kazdy ma to gdzies a myslalam ze jestesmy tu razem w chwilach slabosci i szczescia, niestety od poczatku zauwazylam ze malo kto odpisywal cos odnosnie tego co ja pisalam tylko nawijal na swoj albo jakis inny temat, to przykre, jestem zawiedziona Wami dziewczyny ale dobra tak czy tak zycze wam wszystkiego dobrego, pa:(
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
24 sierpnia 2011, 20:30
Asienka nie bier sobie tego do serca ze nikt nic nie napisal. bywa ze jetsesmy zaganiane ( bynajmniej ja) przyznaje sie etz ze czasem nie czytam wzytskiego jak mam zaleglosci . wiesz jak jest z dieta. bedzie dzialac jesli nie bedziemy sie poddawac . :***
- Dołączył: 2011-04-28
- Miasto: -
- Liczba postów: 2635
24 sierpnia 2011, 20:32
Asiu nie pisz tak,wiesz jak to jest,każdy tutaj dąży do celu i się wspieramy i też chcemy być dla Ciebie wsparciem!nikt nie odpisał bo pewnie większość jest zaaferowana tym co się u każdej po kolei dzieje.To nie tak,że ma Ciebie ktoś głęboko no co Ty!:*każdy ma dni załamania,waga maleje i wraca.Nie poddawaj się.Dąż do tych swoich 50 co je miałaś jeszcze tak niedawno temu,a jak ktoś będzie Ci walił komentarze w stylu,że przytyłaś to zlej go albo pojedź,bo co to kogo obchodzi!
- Dołączył: 2010-02-12
- Miasto: Wieden
- Liczba postów: 8538
24 sierpnia 2011, 20:41
dzieki ze chociaz teraz odpisalyscie ale napewno by sie wam tez przykro zrobily jak byscie napisaly tak jak ja ze poddajecie sie i ze macie dosc, ze sie zle czujecie i wogole bo ja mam teraz normalnie jakiegos dola ze sobie nie radze a nawet nie mam na kogo liczyc bo taka prawda i tak jak to ujelas iwantthissobadly wlasnie odczulam to nieraz ze dziewczyny sa zaaferowane tym co sie u inych dzieje ale ja chocbym pisala ze ide sie z mostu rzucic to nikogo by nie ruszylo:(