Temat: Schudnąć po trzydziestce! Kobietki - łączmy się!

Cześć!

Jestem Magda, mam 32 lata i od kiedy pamiętam walczę z moją wagą. 

Z roku na rok jest ciężej - więcej obowiązków, dziecko, może też mniej chęci. 

Czy są tu Babeczki po trzydziestce, które tak jak ja , chcą zawalczyć o lepszą - przede wszystkim zdrowszą siebie i wspólnie się motywować? :)

Zapraszam was serdecznie. Wspierajmy się, walczmy razem, zadbajmy o nasze ciała i - może przede wszystkim - GŁOWY!

Ja - na liczniku koło 100 kg 😖 

Despacitoo napisał(a):

MagdaW91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

blackcoffe80 napisał(a):

Wymarzona_ napisał(a):

Chętnie dołączę. Mam 34 lata i ważę jakoś ponad 90 kg (na razie nie aktualizuję wagi ;)). Niestety zauważyłam, że po wielu podejściach z dietą i po 30. mój metabolizm leży i kwiczy :( Bardzo trudno jest mi teraz ruszyć wagę, ale się nie poddaję :)

Dasz radę, pomalutku i do celu.Po 30-tce tez  da się zrzucić zbędne kg Trzymam kciuki !!!

piszecie o tej 30tce jakby to była 60tka..

Piszemy tylko, że wszystkie zauważyłyśmy, że po 30tce trudniej nam zrzucić kilogramy niż wcześniej. I na to się składa wiele czynników, w części też takich zależnych tylko od nas. 

Nie marudzimy, że jesteśmy stare, że bolą nam kości, że spędzamy więcej czasu w przychodni niż w domu... Wtedy zgodziłabym się z Twoją wypowiedzią ?

nie, koleżanka wyżej napisała że "po 30tce też się da" jakbysmy były niedołężnymi kobietami, które już nie dadzą rady biegać.. 30 lat to nadal młody człowiek, nie ma co sobie wkręcać że schudnąć po 30tce jest jakoś mega trudno. Po 50tce pewnie trudniej. 


Nikt nie napisał, że się nie da i jest niedołężny czy jak probojesz nam wmówić, że odgórnie jest powiedziane, że po 30tce nie schudniesz. 

Tu jest stwierdzenie prostego faktu, że mając 20 lat życie wygląda inaczej, niż jak masz 30 lat - a przynajmniej w moim i wielu dziewczyn przypadkach. Od tego co masz w głowie, po zdrowie czy ilość obowiązków. I uwaga-  to ma wpływ na odchudzanie! 

Tak jak piszesz z perspektywy 30 lat, że po 50tce jest trudniej, tak z perspektywy 20 lat po 30tce jest trudniej. 

Widzę koleżanka ma jakiś problem ze swoim wiekiem, że wciska aż takie nadinterpretacje 😅 Ja na to nic nie poradzę, ale też nie dam sobie wmówić, że myślę inaczej niż jest w rzeczywistości.






mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

MagdaW91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

blackcoffe80 napisał(a):

Wymarzona_ napisał(a):

Chętnie dołączę. Mam 34 lata i ważę jakoś ponad 90 kg (na razie nie aktualizuję wagi ;)). Niestety zauważyłam, że po wielu podejściach z dietą i po 30. mój metabolizm leży i kwiczy :( Bardzo trudno jest mi teraz ruszyć wagę, ale się nie poddaję :)

Dasz radę, pomalutku i do celu.Po 30-tce tez  da się zrzucić zbędne kg Trzymam kciuki !!!

piszecie o tej 30tce jakby to była 60tka..

Piszemy tylko, że wszystkie zauważyłyśmy, że po 30tce trudniej nam zrzucić kilogramy niż wcześniej. I na to się składa wiele czynników, w części też takich zależnych tylko od nas. 

Nie marudzimy, że jesteśmy stare, że bolą nam kości, że spędzamy więcej czasu w przychodni niż w domu... Wtedy zgodziłabym się z Twoją wypowiedzią ?

nie, koleżanka wyżej napisała że "po 30tce też się da" jakbysmy były niedołężnymi kobietami, które już nie dadzą rady biegać.. 30 lat to nadal młody człowiek, nie ma co sobie wkręcać że schudnąć po 30tce jest jakoś mega trudno. Po 50tce pewnie trudniej. 

Nikt nie napisał, że się nie da i jest niedołężny czy jak probojesz nam wmówić, że odgórnie jest powiedziane, że po 30tce nie schudniesz. 

Tu jest stwierdzenie prostego faktu, że mając 20 lat życie wygląda inaczej, niż jak masz 30 lat - a przynajmniej w moim i wielu dziewczyn przypadkach. Od tego co masz w głowie, po zdrowie czy ilość obowiązków. I uwaga-  to ma wpływ na odchudzanie! 

Tak jak piszesz z perspektywy 30 lat, że po 50tce jest trudniej, tak z perspektywy 20 lat po 30tce jest trudniej. 

Widzę koleżanka ma jakiś problem ze swoim wiekiem, że wciska aż takie nadinterpretacje ? Ja na to nic nie poradzę, ale też nie dam sobie wmówić, że myślę inaczej niż jest w rzeczywistości.

to chyba Ty masz jakiś problem. Sama jestem po 30 tce i chudnę tak samo łatwo jak po 20tce. Ostatnio wręcz przybralam celowo parę kg żeby ładniej wyglądać. Założę się że ten co miał po 20 tce problem by zrzucić to i po 30tce też będzie je miał bo to nie wiek jest tu problemem, to raczej wymówki.

Despacitoo napisał(a):

mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

MagdaW91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

blackcoffe80 napisał(a):

Wymarzona_ napisał(a):

Chętnie dołączę. Mam 34 lata i ważę jakoś ponad 90 kg (na razie nie aktualizuję wagi ;)). Niestety zauważyłam, że po wielu podejściach z dietą i po 30. mój metabolizm leży i kwiczy :( Bardzo trudno jest mi teraz ruszyć wagę, ale się nie poddaję :)

Dasz radę, pomalutku i do celu.Po 30-tce tez  da się zrzucić zbędne kg Trzymam kciuki !!!

piszecie o tej 30tce jakby to była 60tka..

Piszemy tylko, że wszystkie zauważyłyśmy, że po 30tce trudniej nam zrzucić kilogramy niż wcześniej. I na to się składa wiele czynników, w części też takich zależnych tylko od nas. 

Nie marudzimy, że jesteśmy stare, że bolą nam kości, że spędzamy więcej czasu w przychodni niż w domu... Wtedy zgodziłabym się z Twoją wypowiedzią ?

nie, koleżanka wyżej napisała że "po 30tce też się da" jakbysmy były niedołężnymi kobietami, które już nie dadzą rady biegać.. 30 lat to nadal młody człowiek, nie ma co sobie wkręcać że schudnąć po 30tce jest jakoś mega trudno. Po 50tce pewnie trudniej. 

Nikt nie napisał, że się nie da i jest niedołężny czy jak probojesz nam wmówić, że odgórnie jest powiedziane, że po 30tce nie schudniesz. 

Tu jest stwierdzenie prostego faktu, że mając 20 lat życie wygląda inaczej, niż jak masz 30 lat - a przynajmniej w moim i wielu dziewczyn przypadkach. Od tego co masz w głowie, po zdrowie czy ilość obowiązków. I uwaga-  to ma wpływ na odchudzanie! 

Tak jak piszesz z perspektywy 30 lat, że po 50tce jest trudniej, tak z perspektywy 20 lat po 30tce jest trudniej. 

Widzę koleżanka ma jakiś problem ze swoim wiekiem, że wciska aż takie nadinterpretacje ? Ja na to nic nie poradzę, ale też nie dam sobie wmówić, że myślę inaczej niż jest w rzeczywistości.

to chyba Ty masz jakiś problem. Sama jestem po 30 tce i chudnę tak samo łatwo jak po 20tce. Ostatnio wręcz przybralam celowo parę kg żeby ładniej wyglądać. Założę się że ten co miał po 20 tce problem by zrzucić to i po 30tce też będzie je miał bo to nie wiek jest tu problemem, to raczej wymówki.

Super. Gratuluję tego, że ładnie wyglądasz.  Szkoda tylko, że masz tak smutne i nudne życie, że postanowiłaś przeznaczyć je na przypierdzielanie się do innych i zajmowanie nie swoimi problemami. Dowartościowałaś się? 

Twoje wypowiedzi nic nie wnoszą, pokazują tylko jak wielki masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i światopogląd ograniczony do własnego ja.

Życzę Ci wszystkiego najlepszego i poukładania w swojej głowie i życiu, zanim zaczniesz dawać sobie prawo do grzebania w cudzych. 

P.S. Życie to nie matura z języka polskiego, tu nie ma jednej wyuczonej przez Ciebie interpretacji 🤗





mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

MagdaW91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

blackcoffe80 napisał(a):

Wymarzona_ napisał(a):

Chętnie dołączę. Mam 34 lata i ważę jakoś ponad 90 kg (na razie nie aktualizuję wagi ;)). Niestety zauważyłam, że po wielu podejściach z dietą i po 30. mój metabolizm leży i kwiczy :( Bardzo trudno jest mi teraz ruszyć wagę, ale się nie poddaję :)

Dasz radę, pomalutku i do celu.Po 30-tce tez  da się zrzucić zbędne kg Trzymam kciuki !!!

piszecie o tej 30tce jakby to była 60tka..

Piszemy tylko, że wszystkie zauważyłyśmy, że po 30tce trudniej nam zrzucić kilogramy niż wcześniej. I na to się składa wiele czynników, w części też takich zależnych tylko od nas. 

Nie marudzimy, że jesteśmy stare, że bolą nam kości, że spędzamy więcej czasu w przychodni niż w domu... Wtedy zgodziłabym się z Twoją wypowiedzią ?

nie, koleżanka wyżej napisała że "po 30tce też się da" jakbysmy były niedołężnymi kobietami, które już nie dadzą rady biegać.. 30 lat to nadal młody człowiek, nie ma co sobie wkręcać że schudnąć po 30tce jest jakoś mega trudno. Po 50tce pewnie trudniej. 

Nikt nie napisał, że się nie da i jest niedołężny czy jak probojesz nam wmówić, że odgórnie jest powiedziane, że po 30tce nie schudniesz. 

Tu jest stwierdzenie prostego faktu, że mając 20 lat życie wygląda inaczej, niż jak masz 30 lat - a przynajmniej w moim i wielu dziewczyn przypadkach. Od tego co masz w głowie, po zdrowie czy ilość obowiązków. I uwaga-  to ma wpływ na odchudzanie! 

Tak jak piszesz z perspektywy 30 lat, że po 50tce jest trudniej, tak z perspektywy 20 lat po 30tce jest trudniej. 

Widzę koleżanka ma jakiś problem ze swoim wiekiem, że wciska aż takie nadinterpretacje ? Ja na to nic nie poradzę, ale też nie dam sobie wmówić, że myślę inaczej niż jest w rzeczywistości.

to chyba Ty masz jakiś problem. Sama jestem po 30 tce i chudnę tak samo łatwo jak po 20tce. Ostatnio wręcz przybralam celowo parę kg żeby ładniej wyglądać. Założę się że ten co miał po 20 tce problem by zrzucić to i po 30tce też będzie je miał bo to nie wiek jest tu problemem, to raczej wymówki.

Super. Gratuluję tego, że ładnie wyglądasz.  Szkoda tylko, że masz tak smutne i nudne życie, że postanowiłaś przeznaczyć je na przypierdzielanie się do innych i zajmowanie nie swoimi problemami. Dowartościowałaś się? 

Twoje wypowiedzi nic nie wnoszą, pokazują tylko jak wielki masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i światopogląd ograniczony do własnego ja.

Życzę Ci wszystkiego najlepszego i poukładania w swojej głowie i życiu, zanim zaczniesz dawać sobie prawo do grzebania w cudzych. 

P.S. Życie to nie matura z języka polskiego, tu nie ma jednej wyuczonej przez Ciebie interpretacji ?

a no tak, bo to ja zaczęłam personalny atak w Twoją stronę. Twoje wypowiedzi świadczą o Tobie, nie o mnie. Chyba sama próbujesz się dowartościować jadąc po drugim człowieku . Czy ja Cię obrażam ? Nie. Więc zastanów się nad soba serio. Dla mnie zasłanianie się wiekiem 30 lat to wymówka. Tyle. Możesz sobie do tego dokładać dowolne interpretację i napisac mi że jestem "gupia" albo zazdrosna bo to też modne na vitalii. A możesz zacząć prowadzić dyskusje na poziomie bo atakowanie i obrażanie to poziom do którego nie będę schodzić . Żegnam :)

Despacitoo napisał(a):

mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

MagdaW91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

blackcoffe80 napisał(a):

Wymarzona_ napisał(a):

Chętnie dołączę. Mam 34 lata i ważę jakoś ponad 90 kg (na razie nie aktualizuję wagi ;)). Niestety zauważyłam, że po wielu podejściach z dietą i po 30. mój metabolizm leży i kwiczy :( Bardzo trudno jest mi teraz ruszyć wagę, ale się nie poddaję :)

Dasz radę, pomalutku i do celu.Po 30-tce tez  da się zrzucić zbędne kg Trzymam kciuki !!!

piszecie o tej 30tce jakby to była 60tka..

Piszemy tylko, że wszystkie zauważyłyśmy, że po 30tce trudniej nam zrzucić kilogramy niż wcześniej. I na to się składa wiele czynników, w części też takich zależnych tylko od nas. 

Nie marudzimy, że jesteśmy stare, że bolą nam kości, że spędzamy więcej czasu w przychodni niż w domu... Wtedy zgodziłabym się z Twoją wypowiedzią ?

nie, koleżanka wyżej napisała że "po 30tce też się da" jakbysmy były niedołężnymi kobietami, które już nie dadzą rady biegać.. 30 lat to nadal młody człowiek, nie ma co sobie wkręcać że schudnąć po 30tce jest jakoś mega trudno. Po 50tce pewnie trudniej. 

Nikt nie napisał, że się nie da i jest niedołężny czy jak probojesz nam wmówić, że odgórnie jest powiedziane, że po 30tce nie schudniesz. 

Tu jest stwierdzenie prostego faktu, że mając 20 lat życie wygląda inaczej, niż jak masz 30 lat - a przynajmniej w moim i wielu dziewczyn przypadkach. Od tego co masz w głowie, po zdrowie czy ilość obowiązków. I uwaga-  to ma wpływ na odchudzanie! 

Tak jak piszesz z perspektywy 30 lat, że po 50tce jest trudniej, tak z perspektywy 20 lat po 30tce jest trudniej. 

Widzę koleżanka ma jakiś problem ze swoim wiekiem, że wciska aż takie nadinterpretacje ? Ja na to nic nie poradzę, ale też nie dam sobie wmówić, że myślę inaczej niż jest w rzeczywistości.

to chyba Ty masz jakiś problem. Sama jestem po 30 tce i chudnę tak samo łatwo jak po 20tce. Ostatnio wręcz przybralam celowo parę kg żeby ładniej wyglądać. Założę się że ten co miał po 20 tce problem by zrzucić to i po 30tce też będzie je miał bo to nie wiek jest tu problemem, to raczej wymówki.

Super. Gratuluję tego, że ładnie wyglądasz.  Szkoda tylko, że masz tak smutne i nudne życie, że postanowiłaś przeznaczyć je na przypierdzielanie się do innych i zajmowanie nie swoimi problemami. Dowartościowałaś się? 

Twoje wypowiedzi nic nie wnoszą, pokazują tylko jak wielki masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i światopogląd ograniczony do własnego ja.

Życzę Ci wszystkiego najlepszego i poukładania w swojej głowie i życiu, zanim zaczniesz dawać sobie prawo do grzebania w cudzych. 

P.S. Życie to nie matura z języka polskiego, tu nie ma jednej wyuczonej przez Ciebie interpretacji ?

a no tak, bo to ja zaczęłam personalny atak w Twoją stronę. Twoje wypowiedzi świadczą o Tobie, nie o mnie. Chyba sama próbujesz się dowartościować jadąc po drugim człowieku . Czy ja Cię obrażam ? Nie. Więc zastanów się nad soba serio. Dla mnie zasłanianie się wiekiem 30 lat to wymówka. Tyle. Możesz sobie do tego dokładać dowolne interpretację i napisac mi że jestem "gupia" albo zazdrosna bo to też modne na vitalii. A możesz zacząć prowadzić dyskusje na poziomie bo atakowanie i obrażanie to poziom do którego nie będę schodzić . Żegnam :)

Nadal nie pojęłaś, że nikt nie zasłania się wiekiem. Gdyby tak było to żadna z nas nie zaczęłaby odchudzania. Zamiast tego poszłybyśmy na pączki, bo przecież nie damy rady, to po co zaczynać.  

Jeśli stwierdzenie faktów, że "wciskasz innym dziecko w brzuch" i nie jesteś wyrocznią, to jeżdżenie po innej osobie, obrażanie i dowartościowanie, a zaczepianie w wątku który Cię nie dotyczy, wmawianie innym, że mają co innego na myśli, a stwierdzone przez nie fakty muszą być wymówkami (bo u Ciebie było inaczej i u każdego tak musi być), to nazywaj sobie to jak chcesz 🤗 

Paaaaa ❤️❤️❤️


mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

MagdaW91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

blackcoffe80 napisał(a):

Wymarzona_ napisał(a):

Chętnie dołączę. Mam 34 lata i ważę jakoś ponad 90 kg (na razie nie aktualizuję wagi ;)). Niestety zauważyłam, że po wielu podejściach z dietą i po 30. mój metabolizm leży i kwiczy :( Bardzo trudno jest mi teraz ruszyć wagę, ale się nie poddaję :)

Dasz radę, pomalutku i do celu.Po 30-tce tez  da się zrzucić zbędne kg Trzymam kciuki !!!

piszecie o tej 30tce jakby to była 60tka..

Piszemy tylko, że wszystkie zauważyłyśmy, że po 30tce trudniej nam zrzucić kilogramy niż wcześniej. I na to się składa wiele czynników, w części też takich zależnych tylko od nas. 

Nie marudzimy, że jesteśmy stare, że bolą nam kości, że spędzamy więcej czasu w przychodni niż w domu... Wtedy zgodziłabym się z Twoją wypowiedzią ?

nie, koleżanka wyżej napisała że "po 30tce też się da" jakbysmy były niedołężnymi kobietami, które już nie dadzą rady biegać.. 30 lat to nadal młody człowiek, nie ma co sobie wkręcać że schudnąć po 30tce jest jakoś mega trudno. Po 50tce pewnie trudniej. 

Nikt nie napisał, że się nie da i jest niedołężny czy jak probojesz nam wmówić, że odgórnie jest powiedziane, że po 30tce nie schudniesz. 

Tu jest stwierdzenie prostego faktu, że mając 20 lat życie wygląda inaczej, niż jak masz 30 lat - a przynajmniej w moim i wielu dziewczyn przypadkach. Od tego co masz w głowie, po zdrowie czy ilość obowiązków. I uwaga-  to ma wpływ na odchudzanie! 

Tak jak piszesz z perspektywy 30 lat, że po 50tce jest trudniej, tak z perspektywy 20 lat po 30tce jest trudniej. 

Widzę koleżanka ma jakiś problem ze swoim wiekiem, że wciska aż takie nadinterpretacje ? Ja na to nic nie poradzę, ale też nie dam sobie wmówić, że myślę inaczej niż jest w rzeczywistości.

to chyba Ty masz jakiś problem. Sama jestem po 30 tce i chudnę tak samo łatwo jak po 20tce. Ostatnio wręcz przybralam celowo parę kg żeby ładniej wyglądać. Założę się że ten co miał po 20 tce problem by zrzucić to i po 30tce też będzie je miał bo to nie wiek jest tu problemem, to raczej wymówki.

Super. Gratuluję tego, że ładnie wyglądasz.  Szkoda tylko, że masz tak smutne i nudne życie, że postanowiłaś przeznaczyć je na przypierdzielanie się do innych i zajmowanie nie swoimi problemami. Dowartościowałaś się? 

Twoje wypowiedzi nic nie wnoszą, pokazują tylko jak wielki masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i światopogląd ograniczony do własnego ja.

Życzę Ci wszystkiego najlepszego i poukładania w swojej głowie i życiu, zanim zaczniesz dawać sobie prawo do grzebania w cudzych. 

P.S. Życie to nie matura z języka polskiego, tu nie ma jednej wyuczonej przez Ciebie interpretacji ?

a no tak, bo to ja zaczęłam personalny atak w Twoją stronę. Twoje wypowiedzi świadczą o Tobie, nie o mnie. Chyba sama próbujesz się dowartościować jadąc po drugim człowieku . Czy ja Cię obrażam ? Nie. Więc zastanów się nad soba serio. Dla mnie zasłanianie się wiekiem 30 lat to wymówka. Tyle. Możesz sobie do tego dokładać dowolne interpretację i napisac mi że jestem "gupia" albo zazdrosna bo to też modne na vitalii. A możesz zacząć prowadzić dyskusje na poziomie bo atakowanie i obrażanie to poziom do którego nie będę schodzić . Żegnam :)

Nadal nie pojęłaś, że nikt nie zasłania się wiekiem. Gdyby tak było to żadna z nas nie zaczęłaby odchudzania. Zamiast tego poszłybyśmy na pączki, bo przecież nie damy rady, to po co zaczynać.  

Jeśli stwierdzenie faktów, że "wciskasz innym dziecko w brzuch" i nie jesteś wyrocznią, to jeżdżenie po innej osobie, obrażanie i dowartościowanie, a zaczepianie w wątku który Cię nie dotyczy, wmawianie innym, że mają co innego na myśli, a stwierdzone przez nie fakty muszą być wymówkami (bo u Ciebie było inaczej i u każdego tak musi być), to nazywaj sobie to jak chcesz ? 

Paaaaa ??????

zapomnialas o tym kawałku gdzie piszesz że mam smutne i nudne życie nie wiedząc o moim życiu kompletnie nic. Natomiast w necie nic nie ginie, więc Twoja wypowiedz z tym stwierdzeniem dalej wisi powyżej.


Despacitoo napisał(a):

mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

mwlodarek91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

MagdaW91 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

blackcoffe80 napisał(a):

Wymarzona_ napisał(a):

Chętnie dołączę. Mam 34 lata i ważę jakoś ponad 90 kg (na razie nie aktualizuję wagi ;)). Niestety zauważyłam, że po wielu podejściach z dietą i po 30. mój metabolizm leży i kwiczy :( Bardzo trudno jest mi teraz ruszyć wagę, ale się nie poddaję :)

Dasz radę, pomalutku i do celu.Po 30-tce tez  da się zrzucić zbędne kg Trzymam kciuki !!!

piszecie o tej 30tce jakby to była 60tka..

Piszemy tylko, że wszystkie zauważyłyśmy, że po 30tce trudniej nam zrzucić kilogramy niż wcześniej. I na to się składa wiele czynników, w części też takich zależnych tylko od nas. 

Nie marudzimy, że jesteśmy stare, że bolą nam kości, że spędzamy więcej czasu w przychodni niż w domu... Wtedy zgodziłabym się z Twoją wypowiedzią ?

nie, koleżanka wyżej napisała że "po 30tce też się da" jakbysmy były niedołężnymi kobietami, które już nie dadzą rady biegać.. 30 lat to nadal młody człowiek, nie ma co sobie wkręcać że schudnąć po 30tce jest jakoś mega trudno. Po 50tce pewnie trudniej. 

Nikt nie napisał, że się nie da i jest niedołężny czy jak probojesz nam wmówić, że odgórnie jest powiedziane, że po 30tce nie schudniesz. 

Tu jest stwierdzenie prostego faktu, że mając 20 lat życie wygląda inaczej, niż jak masz 30 lat - a przynajmniej w moim i wielu dziewczyn przypadkach. Od tego co masz w głowie, po zdrowie czy ilość obowiązków. I uwaga-  to ma wpływ na odchudzanie! 

Tak jak piszesz z perspektywy 30 lat, że po 50tce jest trudniej, tak z perspektywy 20 lat po 30tce jest trudniej. 

Widzę koleżanka ma jakiś problem ze swoim wiekiem, że wciska aż takie nadinterpretacje ? Ja na to nic nie poradzę, ale też nie dam sobie wmówić, że myślę inaczej niż jest w rzeczywistości.

to chyba Ty masz jakiś problem. Sama jestem po 30 tce i chudnę tak samo łatwo jak po 20tce. Ostatnio wręcz przybralam celowo parę kg żeby ładniej wyglądać. Założę się że ten co miał po 20 tce problem by zrzucić to i po 30tce też będzie je miał bo to nie wiek jest tu problemem, to raczej wymówki.

Super. Gratuluję tego, że ładnie wyglądasz.  Szkoda tylko, że masz tak smutne i nudne życie, że postanowiłaś przeznaczyć je na przypierdzielanie się do innych i zajmowanie nie swoimi problemami. Dowartościowałaś się? 

Twoje wypowiedzi nic nie wnoszą, pokazują tylko jak wielki masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i światopogląd ograniczony do własnego ja.

Życzę Ci wszystkiego najlepszego i poukładania w swojej głowie i życiu, zanim zaczniesz dawać sobie prawo do grzebania w cudzych. 

P.S. Życie to nie matura z języka polskiego, tu nie ma jednej wyuczonej przez Ciebie interpretacji ?

a no tak, bo to ja zaczęłam personalny atak w Twoją stronę. Twoje wypowiedzi świadczą o Tobie, nie o mnie. Chyba sama próbujesz się dowartościować jadąc po drugim człowieku . Czy ja Cię obrażam ? Nie. Więc zastanów się nad soba serio. Dla mnie zasłanianie się wiekiem 30 lat to wymówka. Tyle. Możesz sobie do tego dokładać dowolne interpretację i napisac mi że jestem "gupia" albo zazdrosna bo to też modne na vitalii. A możesz zacząć prowadzić dyskusje na poziomie bo atakowanie i obrażanie to poziom do którego nie będę schodzić . Żegnam :)

Nadal nie pojęłaś, że nikt nie zasłania się wiekiem. Gdyby tak było to żadna z nas nie zaczęłaby odchudzania. Zamiast tego poszłybyśmy na pączki, bo przecież nie damy rady, to po co zaczynać.  

Jeśli stwierdzenie faktów, że "wciskasz innym dziecko w brzuch" i nie jesteś wyrocznią, to jeżdżenie po innej osobie, obrażanie i dowartościowanie, a zaczepianie w wątku który Cię nie dotyczy, wmawianie innym, że mają co innego na myśli, a stwierdzone przez nie fakty muszą być wymówkami (bo u Ciebie było inaczej i u każdego tak musi być), to nazywaj sobie to jak chcesz ? 

Paaaaa ??????

zapomnialas o tym kawałku gdzie piszesz że mam smutne i nudne życie nie wiedząc o moim życiu kompletnie nic. Natomiast w necie nic nie ginie, więc Twoja wypowiedz z tym stwierdzeniem dalej wisi powyżej.

Nie mam problemu ze swoimi wypowiedziami, niech wisi 😊 Po prostu nie znam innego, logicznego wyjaśnienia na usilne szukanie problemów, tam gdzie ich nie ma i wciskania "swojej, jedynej prawdy".

Trochę to ironia, że ugodziło Cię właśnie to, kiedy Ty cały czas próbujesz usilnie wmawiać, że wiesz wszystko najlepiej o mnie, dziewczynach wypowiadających się tutaj i naszych myślach, stanie zdrowia i motywacji 😊 

Jeszcze raz, życzę Ci najlepszego. Nie chce mi się bawić w bezsensowne odbijanie piłeczki i tłumaczenie tego samego. Dobrej nocy ❤️



Jeeeennyyyy jaka dyskusja tu się wywiązała 😁

Kobitki, jak tam Wasza redukcja?

U mnie trochę spadło przez ostatnie dni, aktualna waga ok. 81 (dzisiejsza waga dokładnie 81,3, ale wczoraj waga pokazała 80,6, także pewnie prawda jest gdzieś pośrodku 😁 )

mrowkaatomowka napisał(a):

Jeeeennyyyy jaka dyskusja tu się wywiązała ?

Kobitki, jak tam Wasza redukcja?

U mnie trochę spadło przez ostatnie dni, aktualna waga ok. 81 (dzisiejsza waga dokładnie 81,3, ale wczoraj waga pokazała 80,6, także pewnie prawda jest gdzieś pośrodku ? )

Hej! 

Czyli idzie w dół, super 😍

Ja ustawiłam sobie pomiary na czwartek, wcześniej nie chce się ważyć, właśnie przez te wahania wagi z dnia na dzień 😊

Diety się trzymam, chociaż mocno zmieniam na jak najbardziej płynną, bo dopadła mnie angina 😕. 

A jak u Was z ruchem? Dołączacie jakieś zajęcia/ sporty albo ćwiczenia w domu? 😊

Macie coś fajnego do polecenia?


mwlodarek91 napisał(a):

mrowkaatomowka napisał(a):

Jeeeennyyyy jaka dyskusja tu się wywiązała ?

Kobitki, jak tam Wasza redukcja?

U mnie trochę spadło przez ostatnie dni, aktualna waga ok. 81 (dzisiejsza waga dokładnie 81,3, ale wczoraj waga pokazała 80,6, także pewnie prawda jest gdzieś pośrodku ? )

Hej! 

Czyli idzie w dół, super ?

Ja ustawiłam sobie pomiary na czwartek, wcześniej nie chce się ważyć, właśnie przez te wahania wagi z dnia na dzień ?

Diety się trzymam, chociaż mocno zmieniam na jak najbardziej płynną, bo dopadła mnie angina ?. 

A jak u Was z ruchem? Dołączacie jakieś zajęcia/ sporty albo ćwiczenia w domu? ?

Macie coś fajnego do polecenia?

Ruch jak najbardziej 🙂

W ostatnim czasie pogoda sprzyja, więc u mnie często rower (uwielbiam 😍), czasem też spacery/bardziej intensywny marsz. Jak nie spieszy mi się bardzo to staram się np idąc/wracając z pracy pójść trochę dłuższą trasą (lub wersja dla osób dojeżdżających komunikacją - wysiąść wcześniej).

A oprócz tego - treningi w domu z Martą z kanału Codziennie Fit. Też bardzo lubię, na fajnym poziomie, jak jest poziom początkujący to naprawdę jest początkujący i da radę zrobić 🙂 Ciekawe, urozmaicone, i po prostu przyjemnie się ćwiczy 🙂

No i generalnie staram się, żeby codziennie było COŚ - jeśli nie rower albo trening z kanału to przynajmniej spacer w ramach regeneracji.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.