Temat: Mój brzuch to katastrofa.

Dzień dobry. Tutaj osobnik płci męskiej, level z 3 na początku. Walczę z nadwagą i otyłością od początku dorosłego życia, o ile wcześniej chodziło raczej o lekką nadwagę, to miałem niestety niezbyt dobry czas w życiu, który zajadłem i zapiłem, co poskutkowało otyłością I stopnia. Ostatnio schudłem dzięki pewnym zmianom w diecie i zwiększonej aktywności fizycznej - wszyscy (naprawdę) dookoła mówią mi, że schudłem, choć waga twierdzi, że niezupełnie, zmieniły mi się tylko proporcje tłuszcz/woda/mięśnie, na korzyść tych dwóch ostatnich, ale to jest jakieś -5% tłuszczu. Wiem, do czego może prowadzić otyłość, ale najbardziej w tej chwili martwi mnie wygląd. Mój brzuch wygląda po prostu jak naleśnik albo Barbapapa. Nie jest okrągły, jak u facetów-amatorów piwa, jest zaokrąglony, ale wisi. Częściowo to zasługa schudnięcia, pozostało trochę wolnej skóry, która może się wchłonie, może nie, ale nie mogę na siebie patrzeć bez koszulki. Co mam robić? Jakieś ćwiczenia, kremy ujędrniające? Czy po prostu schudnąć, ile się da i zbierać na zabieg plastyczny? Nie wyobrażam sobie iść na plażę czy basen z takim wiszącym bebzonem. Kiedy wciągnę brzuch, nie wygląda tak źle, ale normalnie to jest dramat. Oprócz tego nie mam żadnych problemów czy kompleksów związanych z wyglądem. Dieta - myślę, że normalna dla zabieganego człowieka, trochę produktów przetworzonych, poza tym normalnie, dużo warzyw, trochę mięsa, sporo serów, mało słodkiego, bo nie lubię. Słodycze raz na miesiąc. Z używek kawa, herbata (nie słodzę) i alkohol. Aktywność fizyczna - trochę ćwiczę, choć mało, nie korzystam z auta, pocę się i męczę regularnie, bo mam gdzie. Doradzicie coś? Bardzo proszę. Umieszczę ten post też na innych forach, uprzedzam, żeby nikt nie twierdził później, że spamuję dla zabawy. Bardzo dziękuję z góry za odpowiedzi.

Ja bym się ruszała i chudła oraz odłożyła kasę na plastykę brzucha, jeśli Ci on przeszkadza.

Pasek wagi

krolowamargot1 napisał(a):

Ja bym się ruszała i chudła oraz odłożyła kasę na plastykę brzucha, jeśli Ci on przeszkadza.

Dobra rada, tylko ja się ruszam i widocznie chudnę, tylko schudnę bardziej i będę miał jeszcze bardziej wiszący naleśnik. Tego się obawiam. Mogę być gruby, ale niech to jakoś wygląda.

Zacznij pić wiecej piwa to brzuch będzie napięty i zamiast formy wiszącej przybierze postać bębna 😁.

P.S. Myślisz, że jak nie jesteś na plaży i masz na sobie koszulkę to tego bebzola nie widać? Otóż mylisz się. Może po prostu nabierz dystansu do siebie i zaakceptuj to co Ci tam wisi, skoro dieta i ćwiczenia nie pomagają.

Jeśli to luźna skóra to ani kosmetyki ani ćwiczenia nic nie dadzą. Jedynie plastyka brzucha co przede wszystkim wiążę się z kasą a to nie małe pieniądze. Wizyta ok. 200zł operacja ok. 14.000 zł

P.s.przeczytaj 

Plastyka brzucha 

Pasek wagi

Tez tak sobie czasem mysle, ze co z tego, ze schudne, jak mi zostanie taki wielki zwis, ktory bedzie wygladal jeszcze gorzej...

cancri napisał(a):

Tez tak sobie czasem mysle, ze co z tego, ze schudne, jak mi zostanie taki wielki zwis, ktory bedzie wygladal jeszcze gorzej...

Ale skórę da się jakość ścisnąć i ukryć, wystającego brzucha przy otyłości już nie bardzo. A może nie będzie tak źle?

Ja też się o swój brzuch martwię. To najbardziej problematyczna część mojego ciała. Do tego po ciąży lekko zwisa nad blizną po cc (zwisał nawet, gdy ważyłam 20 kg mniej) i jest pokryty rozstępami. Z tym, że ja na plażę zakładam kostium jednoczęściowy, mężczyzna tego raczej nie zrobi. Natomiast póki co schudłam ponad 12 kg i problemu z luźną skórą nie widzę, ale przede mną jeszcze daleka droga, więc różnie może być.


A może za szybko chudniesz, Autorze? Ile udało Ci się zrzucić i w jakim czasie?

Poczytaj np. 

Tu

Tutaj

Ja bym zgodnie z pierwszym artykułem nie chudła na Twoim miejscu zbyt szybko. Zaczęłabym budować mięśnie. I zainwestowałabym w dobre kremy z witaminą. A, E, może kolagenem i wit. C. Jak to nie pomoże oprócz operacji są zabiegi kosmetyczne z linka drugiego, ale nic mi nie wiadomo o ich skuteczności. Możesz poczytać co oferują i jak to działa (teoretycznie). 

Możesz również jeść więcej białka, żeby poszczególne aminokwasy zostały wykorzystane do regeneracji skóry. Czy to zadziała? Pojęcia nie mam, Ty się nie przekonasz, jeśli nie spróbujesz.

LiuAnnee napisał(a):

cancri napisał(a):

Tez tak sobie czasem mysle, ze co z tego, ze schudne, jak mi zostanie taki wielki zwis, ktory bedzie wygladal jeszcze gorzej...

Ale skórę da się jakość ścisnąć i ukryć, wystającego brzucha przy otyłości już nie bardzo. A może nie będzie tak źle?

Ja też się o swój brzuch martwię. To najbardziej problematyczna część mojego ciała. Do tego po ciąży lekko zwisa nad blizną po cc (zwisał nawet, gdy ważyłam 20 kg mniej) i jest pokryty rozstępami. Z tym, że ja na plażę zakładam kostium jednoczęściowy, mężczyzna tego raczej nie zrobi. Natomiast póki co schudłam ponad 12 kg i problemu z luźną skórą nie widzę, ale przede mną jeszcze daleka droga, więc różnie może być.

A może za szybko chudniesz, Autorze? Ile udało Ci się zrzucić i w jakim czasie?

Ja nie nosze brzucha dla kogos, tylko dla siebie. To, czy mam wystajacy brzuch i go ktos widzi, czy wiszaca skore, ktora schowam, nie zmienia tego, ze JA o tym wiem. I mysle obecnie, ze nie ma nic bardziej wkurzajacego, jak to, ze chudniesz powiedzmy 50 kg, w co sie wklada w ciul pracy i wysilku przeciez, a konczysz z wiszacym worem. Duzego brzucha sie tak nie odbiera, bo mimo wszystko to rozciagnieta i napieta skora. A taki brzuch po schudnieciu to wiszace, luzne zwoje. Nie wiem, czy mnie zrozumiesz. Ja np. nie widze patrzac w dol, ze moj brzuch wystaje tyle i tyle. Ale luzna skore bede widziec i jej kondycje.

Oczywiscie nie mowie ,ze nie warto jest chudnac i byc otylym, oczywiscie, ze trzeba schudnac itd. Ale mi estetycznie szczerze...bardziej bedzie przeszkadzal moj luzny wor. Tak sobie mozna myslec - i po to chudlam 50 kg, zeby brzuch tak wygladal...

Widziałam u babki na jutubie bardzo przyzwoite rezulataty po dermarollerze. Zabieg robiła sobie raz na miesiąc i po kilku miesiącach skóra na jej brzuchu, która była rozciągnięta po ciąży, wyglądała znacznie lepiej. 

TU masz link.

Oczywiście, nie oszukujmy się, nie będzie to rezultat jak z fotoszopa, ale zawsze coś. Sama zamierzam tego spróbować, bo koszt bardzo mały a zawsze może być jakaś poprawa. Do tego oczywiście konieczna jest zbilansowana dieta zawierająca białka i tłuszcze, czyli budulec błon komórkowych i prawidłowe nawodnienie organizmu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.