- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 sierpnia 2022, 10:37
Dzień dobry. Tutaj osobnik płci męskiej, level z 3 na początku. Walczę z nadwagą i otyłością od początku dorosłego życia, o ile wcześniej chodziło raczej o lekką nadwagę, to miałem niestety niezbyt dobry czas w życiu, który zajadłem i zapiłem, co poskutkowało otyłością I stopnia. Ostatnio schudłem dzięki pewnym zmianom w diecie i zwiększonej aktywności fizycznej - wszyscy (naprawdę) dookoła mówią mi, że schudłem, choć waga twierdzi, że niezupełnie, zmieniły mi się tylko proporcje tłuszcz/woda/mięśnie, na korzyść tych dwóch ostatnich, ale to jest jakieś -5% tłuszczu. Wiem, do czego może prowadzić otyłość, ale najbardziej w tej chwili martwi mnie wygląd. Mój brzuch wygląda po prostu jak naleśnik albo Barbapapa. Nie jest okrągły, jak u facetów-amatorów piwa, jest zaokrąglony, ale wisi. Częściowo to zasługa schudnięcia, pozostało trochę wolnej skóry, która może się wchłonie, może nie, ale nie mogę na siebie patrzeć bez koszulki. Co mam robić? Jakieś ćwiczenia, kremy ujędrniające? Czy po prostu schudnąć, ile się da i zbierać na zabieg plastyczny? Nie wyobrażam sobie iść na plażę czy basen z takim wiszącym bebzonem. Kiedy wciągnę brzuch, nie wygląda tak źle, ale normalnie to jest dramat. Oprócz tego nie mam żadnych problemów czy kompleksów związanych z wyglądem. Dieta - myślę, że normalna dla zabieganego człowieka, trochę produktów przetworzonych, poza tym normalnie, dużo warzyw, trochę mięsa, sporo serów, mało słodkiego, bo nie lubię. Słodycze raz na miesiąc. Z używek kawa, herbata (nie słodzę) i alkohol. Aktywność fizyczna - trochę ćwiczę, choć mało, nie korzystam z auta, pocę się i męczę regularnie, bo mam gdzie. Doradzicie coś? Bardzo proszę. Umieszczę ten post też na innych forach, uprzedzam, żeby nikt nie twierdził później, że spamuję dla zabawy. Bardzo dziękuję z góry za odpowiedzi.
Edytowany przez Tynwald 19 sierpnia 2022, 10:44
19 sierpnia 2022, 18:17
Tez tak sobie czasem mysle, ze co z tego, ze schudne, jak mi zostanie taki wielki zwis, ktory bedzie wygladal jeszcze gorzej...
Ale skórę da się jakość ścisnąć i ukryć, wystającego brzucha przy otyłości już nie bardzo. A może nie będzie tak źle?
Ja też się o swój brzuch martwię. To najbardziej problematyczna część mojego ciała. Do tego po ciąży lekko zwisa nad blizną po cc (zwisał nawet, gdy ważyłam 20 kg mniej) i jest pokryty rozstępami. Z tym, że ja na plażę zakładam kostium jednoczęściowy, mężczyzna tego raczej nie zrobi. Natomiast póki co schudłam ponad 12 kg i problemu z luźną skórą nie widzę, ale przede mną jeszcze daleka droga, więc różnie może być.
A może za szybko chudniesz, Autorze? Ile udało Ci się zrzucić i w jakim czasie?
No właśnie waga twierdzi, że... prawie wcale. Zmieniły się tylko proporcje tłuszcz/woda/mięśnie/kości, bo ta waga to podlicza, ale nie zapisuję tych wyników, więc nie napiszę dokładnie, ile, ale to będzie jak pisałem, jakieś +/-5 procent. Tak z 4 lata temu miałem dość spore wahania wagi, najpierw dość gwałtownie schudłem (nie kontrolowałem tego), z kolei po kilku miesiącach przybrałem na wadze (odrobiłem z nawiązką), następnie w ciągu ok. roku schudłem znów kilkanaście kg, by dojść do obecnej masy - te wahania wagi pewnie się odbiły na wyglądzie skóry. Nie myślałem po prostu o tym.
Właśnie się ważyłem, niby jednak coś tam schudłem, jakieś 2 kilo od ważenia pod koniec lipca, proporcje tłuszcz 34%, woda 50%, mięśnie 40%, no czyli nadal jednak chodzi o tłuszcz, no ale to nie jest tłuszczowy naleśnik.