Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 109 (3.01.2022 - 30.01.2022)

ZAPRASZAM SERDECZNIE WSZYSTKICH DO 109 EDYCJI NASZEJ ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ 🙂

Czas trwania: 4 tygodnie

3 stycznia 2021r. (poniedziałek) – 30 stycznia 2022r. (niedziela)

To będzie rywalizacja pod hasłem "Nowy Rok - nowa ja";) Część z Was ma pewnie jakieś postanowienia noworoczne (co zresztą było widać po tematach na forum), więc serdecznie zapraszam do wspomagania się tabelkami i do dzielenia się swoimi sukcesami i potknięciami z fajną grupą dziewczyn, które mają podobne cele:)

ZBIERAM ZGŁOSZENIA DO PONIEDZIAŁKU 3.01

Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami i pielęgnowaniu zdrowych nawyków!

Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie.

Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych.

Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!

Jak było wcześniej? Możecie zobaczyć tutaj!

UWAGA: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ZAKOŃCZENIA ZBIERANIA ZGŁOSZEŃ. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ.

W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV.



Lukrecja - z tego co mi wiadomo (internet i endokrynolog) to Homa > 2 uznaje się za insulinoopornosć a podobno już tą wartosć obniżają i wynik powyżej 1,5 już jest podejrzany a nawet jak lekko przekroczy 1 to coś już jest na rzeczy. Oczywiście nie bierze się pod uwagę pojedynczego badania, tylko jak ze 2-3 razy za kazdym razem tak wychodzi. Na początek poszalej z dietą - to bardzo potrafi wpłynąć. Ja samą dietą zbiłam wyniki glukozy po godzinie i dwóch do takich w normie ale mimo wszystko HOMA miałam 2 bo na czczo miałam ciagle 3 cyfrowy a insulinę dwucyfrową choć też bliżej 10 niż 20 i endo wprowadził mi metforminę i dopiero po tym wyniki wszystkie mi się poprawiły. Po metforminie pierwszy raz od 10 lat miałam cukier 2 cyfrowy. Ale sama dieta tez może zdziałac cuda, jeśli dopiero coś kiełkuje. Ja nie wiem od kiedy mam to gówno, bo pierwszy raz krzywą robiłam w ciaży z synem 10 lat temu i wyszła mi cukrzyca ciażowa. Z córką 3 lata później też miałam, ale co było wcześniej to nie wiem. Opcje są dwie - albo miałam wcześniej, tylko nie wiedziałam, albo ciąża przyspieszyła ze względu na zmiany hormonalne. 2 lata temu doszło mi Hashimoto i niedoczynność i też endo powiedział mi, że tarczyca i IO lubią chodzić parami i takie dobre 80% jego przypadków, które leczy to właśnie takie combo, bo jak jedno szwankuje, to wpływa na drugie a to drugie wpływa potem na to pierwsze i je pogarsza i takie błędne koło się robi niestety.

Pasek wagi

Balonkaa, Karolka: dzięki za spory zastrzyk wiedzy:) czuję się trochę wystraszona, bo w takim razie wychodzi na to, że już mam to świństwo. Ale zaczęło się od tarczycy, przy czym u mnie jest taka sytuacja, że nie wiem od kiedy mam problem z tarczycą - pewnie od dość dawna, a wyszło jakieś 8 lat temu przy okazji starań o dziecko (duże plusy starania się o dziecko i bycia w ciąży - człowiek w końcu robi badania, których by prawdopodobnie nigdy nie zrobił, gdyby ktoś mu nie kazał;)). Kiepskie wyniki glukozy mam w sumie od zeszłego roku (już wtedy trzeba było się ogarnąć, ale cóż...).

Najwiekszy plus jest taki, że faktycznie teraz włączył mi się wstręt do słodkiego. Po prostu się boję. Mam nadzieję, że długo się utrzyma:P


Jak Wam idzie na półmetku trzeciego tygodnia?

U mnie bez rewelacji. Tzn nie zawalam, ale też nie czuję się całkowicie usatysfakcjonowana, bo ilościowo nie jest dużo, ale gówniano - chlebowo, makaronowo. Przy IO to taka se "dieta" i choć niby bilans jest, to waga stoi jak zaklęta.

Pasek wagi

Nie ma się co martwić na zapas i bać :) Twoje wyniki nie są jakieś tragiczne i szczerze wierzę, że uda CI się je poprawić bez żadnych leków :)

U mnie ok, oprócz tego, że czuje się jak balon (nick zobowiązuje :P). Dziś czeka mnie 3 trening w tym tygodniu, w weekend mam nadzieję na morsowanie i trening nad jeziorem, no ale zobaczymy jaka będzie pogoda. Nie mam dziś obiadu, jestem już głodna i chyba z tego głodu już na nic nie mam ochoty 🤪 Zaraz kończę pracę i idę do sklepu a tu pomysłów brak.

Pasek wagi

U mnie jedzeniowo bardzo dobrze, ćwiczeniowo kiepsko. Od tygodnia nie wracam do domu przed 20, jak wracam to jestem padnieta. Mam nadzieję że wysiłek umysłowy spala mi trochę kalorii bo tego mam aż za dużo :D

Pasek wagi

Balonkaa napisał(a):

Nie ma się co martwić na zapas i bać :) Twoje wyniki nie są jakieś tragiczne i szczerze wierzę, że uda CI się je poprawić bez żadnych leków :)

U mnie ok, oprócz tego, że czuje się jak balon (nick zobowiązuje :P). Dziś czeka mnie 3 trening w tym tygodniu, w weekend mam nadzieję na morsowanie i trening nad jeziorem, no ale zobaczymy jaka będzie pogoda. Nie mam dziś obiadu, jestem już głodna i chyba z tego głodu już na nic nie mam ochoty ? Zaraz kończę pracę i idę do sklepu a tu pomysłów brak.

Morsowanie podziwiam 😵

Pasek wagi

witajcie! nie moge sie cos ogarnac do tych tabelek, ale juz uzupelnilam. W sensie dopiero 2 i obecny tydzien 🤪 Uzalezniona dopisz mnie prosze do genralki z 2 tygdoniem, choc tam rewelacji nie bylo.

U mnie waga spada, caly czas na moim CPM, wiec jestem mega najedzona, szczesliwa i wciaz zszokowana, ze tak sie da 🙂 co prawda do wymarzonej wagi jest jeszcze kawal drogi, ale juz prawie waze 81kg, a 1 stycznia bylo 90kg... takze hmmm idzie w zawrotnym tempie!

Przepraszam, ze tu nie zagladam, ale bardzo sobie dzien przestawilam i w zwiazku z tym po pracy praktycznie nie uzywam juz komputera, ani telewizora. Jeszcze przydaloby sie troche telefon zmniejszyc, ale nie zawsze sie da 🙂

Pasek wagi

U mnie powoli i stabilnie - nadal gotuję, bo nie ma drogi odwrotu i na tym się skupiam, ale zdarzają mi się babole, że mam za mało swoich "deserków" i zjadam coś innego. Tylko na swoich smakołykach mam szansę na wagę w dół taka prawda :D. Z ćwiczeniami kiepsko, skupiam się na medytacjach i na jodze - bo stres, a joga to tak średnio raz na trzy dni. Aczkolwiek powiedzmy nie ma choć zrywu i spadku tylko jest mozolnie jednym tempem "do przodu". W mojej tabelce zamiast balsamu były kiedyś "prace domowe", ale po roku naumiałam się już ogarniać dom, wyrzuciłam połowę jego zawartości i jest super (pomaga mi to też w gotowaniu), a teraz mam "prace naprawcze" i z nimi ciężko. Z wodą mi idzie intuicyjnie i ten jeden litr dziennie minimum to tak bez większego wysiłku :)

Podobnie jak kilka dziewczyn wyżej, dietowo fajnie (jestem z siebie dumna bo dawno nie miałam poczucia kontroli nad sobą w kwestii jedzenia), ale ćwiczeniowo w tym tygodniu gorzej niż w poprzednim. Wynika to z tego, że w poprzednim moje aktywności były na świeżym powietrzu, a teraz u mnie jest taki wiatr, że nawet mój pies chce szybciej wracać ze spacerów. A to już piątek!

gabie: dopiszę Cię:)

Janzja: powodzenia w gotowaniu:) z tego, co idziałam w pamiętniku, to idzie dobrze - a własne deserki są super. Mnie tylko przy własnym gotowaniu gubią ilości, w jakich to jedzenie zostaje i ile go trzeba potem dojadać:P

sanderkamakrelkaSuper, że udaje Ci się trzymać dietę, to już bardzo dużo:) a przy takim wietrze ładnie się zahartujecie z psem i spalisz więcej kalorii;) u mnie też wieje. Na szczęście nie aż tak strasznie i da się wychodzić na dwór, ale i tak moja aktywność na zewnątrz przez ostatnie dni ograniczała się do szybkiego spaceru po córke do przedszkola:P a spacery/truchty i aktywnośc na zewnątrz wychodzą mi duzo lepiej niż skakanie przed telewizorem w domu. 


U mnie picie wody też wróciło do normy i ciągle się dziwię, jak wielki wpływ ma na ogólne samopoczucie, dietę trzymam, ruch umiarkowanie-niski (wspomniane spacery + krzątanie się po domu). Wczoraj złożyła mnie za to jakaś gorączka i osłabienie, dzisiaj pracuję z łóżka póki bateria w laptopie mi nie padnie. Zastanawiam się, czy to coś grypowego/covidowego, czy np. reakcja na pierwsze dawki Euthyroxu. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.