Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 94 (12/10/2020-8/11/2020)

U mnie keto sie akurat sprawdzalo jak malo co, ale ja sobie z kolei rozwalilam system bardzo popularnym w UK programem ktorego nazwy nie wymienie, ale chudy swiat i dieta praktycznie beztluszczowa, skonczyly sie dla mnie hormonalna hustawka, ktora wyregulowalo mi wlasnie keto. 

Wiec wracam sobie do tego od czasu do czasu, chociaz po latach prob i bledow dochodze do zaskakujacego i jakze odkrywczego wniosku, ze zbilansowana dieta rulez. 🤪

Aniloratka wlasnie sie rymuje 😁 ja tez bardziej sklaniam sie do LCHF, keto jest zbyt restrykcyjna i ograniczajaca. Ja z moim cholesterolem jeszcze walcze.

Maratha doszlam do tego samego wniosku 🙂 ja nie neguje keto, wierze, ze wielu osobom pasuje. Mi nie, choc poczatkowo mialam dobre efekty. Niestety w moim przypadku efekty wizualne ze zdrowotnymi nie poszly w parze. Dodam jeszcze, ze podeszlam do tematu odpowiedzialnie, nie na wlasna reke, sam pakiet wszystkich badan kosztowal mnie 500 zl! no ale przynajmniej sie wtedy przebadalam dokladnie 🙂 takze widze plusy 😛

Pierwszy raz dolaczylam do tego wyzwania. Muszę się ogarnąć, bo już od dwóch miesięcy waga nie chce spadać. Za często robię sobie cheat day😭 najgorsze są czwartki. Mam dzien wazeważna Vitalii. I niezależnie czy waga wzrosła czy spadła to się objadam wszystkim. I tak do niedzieli. Mam nadzieję, że przy tej zdrowej rywalizacji zostanie mi tylko jeden niezdrowy dzien albo najlepiej wcale. Dziś niestety poleglam na slodyczach. Na dużej ilości i tylko 6 punktów za dziś. Od jutra sie ogarniam 😉

Ależ jestem zła! Jeszcze wczoraj przed tabatą rozmawiałyśmy z trenerką, że sport to zdrowie, że nie zamkną siłowni, że będziemy dalej trenować i będzie super. Po zajęciach już tak optymistycznie nie było bo się okazało, że jednak zamykają. Wrrrr. A tak polubiłam te zajęcia i poczułam przypływ motywacji. Od razu zamówiłam zestaw minibandów i rowerek treningowy, póki ceny nie poszły w górę 

Ja też uważam, że jednak zbilansowana dieta rulez. Keto i low carb są fajne, bo człowiek szybko traci wodę i widzi efekty, ale ciężko przez całe życie odmawiać sobie np. owoców, kasz czy makaronu. Ja teraz jem około 100 gramów węgli na dzień, wiec to nadal nie są jakieś duże ilości, ale czuje się świetnie. Mam ochotę na owoce- jem. Mam ochotę na makaron- jem. Wliczam to po prostu w bilans i pilnuje rozkladu :)

Ja sie bawie w carb rotation w tej chwili, przeplatam wysokie wegle z LC i bardzo mis ie to podoba, bo mam dni w ktorych wpadnie i makaron i chleb, a mam dni serowo/majonezowo/miesne czyli to co lubie z keto  :) 

Smacznie wychodzi i w sumie niczego mi nie brakuje. A i trzymanie kalorycznosci wzglednie nisko wychodzi lepiej. No i jest zbilansowanie w rozrachunku tygodniowym :) 

Balonkaa, kurde przykro mi :< 

ja sie boje o moja silownie tez, mam nadzieje, ze jednak nic nie zamkna. mam wykupone treningi, wiec niech mi tego znowu nie robia :<

Ja kiedyś chcialam zapisać się na siłownie, żeby odpocząć od domu (trójka małych dzieci), ale w końcu zostałam przy treningach domowych. Chociaz teraz nie muszę się martwic, że znow zamykają. Naprawdę wam współczuję, bo potrzeba trochę czasu żeby na domowe się przerzucic. Ja w domu dużo ćwiczyłam z Moniką Kolakowska, ona ma fajne tabaty i interwały. Teraz powoli szukam bardziej siłowych. 

Ja tez mam nadzieje ze nas nie wsadza w strefe bardzo wysokiego ryzyka. Poki co jestesmy w 2 - wysokie ryzyko, ale chodza sluchy, ze moga nam poziom podniesc, a wtedy zegnaj silownio... Za pierwszym razem jak wszystko pozamykali to 12 kilo mi przybylo... wolalabym jednak nie... 

Jejku współczuję, ze tyle Ci przybyło. Lepiej zacznij w domu ćwiczyć, bo się zapowiada że będą zamykać wszystko 

Balonkaa wlasnie czytam, ze bedzie protest przeciwko zamknieciu silowni! Brawo!!! Dla mnie to jest jakies nieporozumienie. Na silownie chodza ludzie, ktorzy dbaja o swoje zdrowie, odciazajac tym sluzbe zdrowia! rozladowujac stres. Mam nadzieje, ze przyniesie rezultat. Bardzo popieram!!!