Temat: Osiągamy cel do 30 czerwca ;-)

Zapraszam do grupy wszystkie chętne dziewczyny chcące do 30 czerwca osiągnąć swój cel :-)
Ma ona na celu wspieranie się, pomoc, motywowanie, wymienianie się poglądami, dietowymi i życiowymi doświadczeniami ;-)
Ważymy się w piątki ;-)
Zapraszam, ktoś chętny? ;-)
Wpisujcie swoje dane a ja później postaram się stworzyć jakąś tabelkę ;-)

19karolina90, 166cm, 63kg, cel 54kg.

POMIAR NR 1----> 22 KWIETNIA 2011


Ja dość dużo pojadłam, ale potem wszystko spaliłam różnymi formami ruchu, więc nie ma tragedii.

Dzięki za cierpliwość:) Ale w rezultacie weszłam na swoje konto i tam ustawiłam pasek. Na stronce którą podałaś nie chciało mi przyjąć hasła i wkońcu zrezygnowałam mimo wszystko dzięk

Pasek wagi
cześć dziewczyny. ;-) z przykrością donoszę, że ostro walczę ze samą sobą... dostałam @ i mam ochotę rzucić się na jedzenie... każde, bez wyjątku.. ;P
mwium nie ma problemu ; )
Peggy.brown  nie daj się ;d
U mnie dwa ostatnie dni były tragiczne pod względem diety, wrzuciłam w siebie tyle jedzenia, że nie wiem, głównie ciasta, ale już jestem w domu i od dzisiaj się trzymam, planuję zrobić taki mały 'detoks', pomijając dzisiejsze śniadanie jem tylko owoce i warzywa, może jeszcze dwa dni następne dni tak spędzę, żeby odpokutować te wszystkie grzeszki, spodziewam się 1-2 kg więcej jutro zobaczyć i mam nadzieję, że mnie to zmotywuje do pracy nad sobą zamiast zniechęcić.
U mnie też masakra, niby nie dużo ale niezdrowo.Cóż pocieszam się tym,że dużo jedzenia nie zrobiłam i większość znikła już.No i byłam na siłowni 1,5, na spacerze i na zakupach więc chyba spaliłam wszystko.I tak waga u mnie sto już z 2tyg chociaż tyle ćwiczę.Mam nadzieję,że coś ruszy bo tu jeszcze 5kilo.Im mniej do stracenia tym cięzej idzie
Pasek wagi
U mnie miało nie być słodyczy, ale oczywiście skusiłam się na ciasto ;-D Ale później byłam na 5km spacerze, więc dużych wyrzutów sumienia nie mam ;-) Teraz już wróciłam od rodzinki, jestem w swoim mieszkanku więc już będzie spoko ;-)
U mnie znowu porażka ; p jadłam ciastoo ; p ale za to przeszłam około 10km :D 5 km w deszczu xd
Dzisiaj znowu nieźle zaszalałam przy świątecznym stole, ale na szczęście wieczorem poświęciłam trochę czasu na ćwiczenia - ośmiominutówki: stretch, abs, arms, legs, buns + półprzysiady, skłony, pompki przy ścianie... Było aktywnie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.