Temat: Pieszo zbijamy kilogramy

Laski, chwilowo jestem wyłączona z siłowni basenu itd. ale poza ćwiczeniami w domku wróciłam do zwykłych spacerów. Staram się codziennie wyrabiać minimum i od czasu do czasu jakiś bonus. Są tu jakieś spaceromaniaczki ? Poza basenem wydaje mi się jest to najlepsza forma aktywności dla osób o większych gabarytach. Może macie ochotę na wspólne nakręcanie ? 

Pasek wagi

Brawo. Ważne żeby wyrabiać ten dzienny limit. Mi czasem już tak się nie chce ale jak widzę że mam na koncie np tylko 2 km to szukam fajnego filmu i maszeruje przed telewizorem :D 

Pasek wagi

Cześć, dziewczyny. Ostatnio na wadze zobaczyłam 100 kg. Myślę, że mam już więcej, lecz strach przed prawdą paraliżuje mnie przed sprawdzeniem, ile rzeczywiście jest. Jestem w ciągu obżeraczym... od kilku miesięcy. Może dzisiaj uda mi się to zakończyć. 

W każdym razie chcę do Was dołączyć. Ze względu na masę ciała na początek chciałabym chodzić po 3 km dziennie, z przerwami po 1 do 2 dni, jeśli stawy będą bolały. 

Czuję się tak źle ze sobą, że mam ochotę wyć ze smutku. Nawet kurtka mi się nie zapina. Nie chcę teraz kupować nowej "bo spuchlam" , a jednocześnie jej potrzebuję. Chyba najlepiej po prostu wziąć się za bary ze słabościami. 

Jestem z 3City :) 

Czy jest jakaś appka Vitalii z funkcją obsługi forum na Androida? 

Pasek wagi

goomka, Dobrze że jesteś. Ja długo miałam klapki na oczach, starałam się nie widzieć siebie w lustrze, tego że nie jestem w stanie się schylić normalnie do zmiecienia śmieci czy podniesienia czegoś, tego że mam zadyszkę po 1 piętrze a na czubek góry lodowej dostałam rwy kulszowej. Przychodzi taki moment że trzeba zawrócić. Mam nadzieję że zarazimy cię tu pozytywnie do działania :D 

Pasek wagi

Goomka napisał(a):

Cześć, dziewczyny. Ostatnio na wadze zobaczyłam 100 kg. Myślę, że mam już więcej, lecz strach przed prawdą paraliżuje mnie przed sprawdzeniem, ile rzeczywiście jest. Jestem w ciągu obżeraczym... od kilku miesięcy. Może dzisiaj uda mi się to zakończyć. W każdym razie chcę do Was dołączyć. Ze względu na masę ciała na początek chciałabym chodzić po 3 km dziennie, z przerwami po 1 do 2 dni, jeśli stawy będą bolały. Czuję się tak źle ze sobą, że mam ochotę wyć ze smutku. Nawet kurtka mi się nie zapina. Nie chcę teraz kupować nowej "bo spuchlam" , a jednocześnie jej potrzebuję. Chyba najlepiej po prostu wziąć się za bary ze słabościami. Jestem z 3City :) Czy jest jakaś appka Vitalii z funkcją obsługi forum na Androida? 
tak

Zostałam powalona wirusem grypy żołądkowej, dramat. Plusem jest to, że dużo piję, a mało jem (tylko koktajle) i obkurczę żołądek. Minus to absolutny bezruch. Dzisiaj prawie zemdlałam nastawiając pranie :) Odzyskam siły i ruszam na marsze! Ważenie ustaliłam sobie na przyszly czwartek. 

Pasek wagi

Goomka napisał(a):

Zostałam powalona wirusem grypy żołądkowej, dramat. Plusem jest to, że dużo piję, a mało jem (tylko koktajle) i obkurczę żołądek. Minus to absolutny bezruch. Dzisiaj prawie zemdlałam nastawiając pranie :) Odzyskam siły i ruszam na marsze! Ważenie ustaliłam sobie na przyszly czwartek. 

to jest najgorsze uczucie na swiecie ta choroba okropna, ale mialam po niej bardzo fajny spadek wagowy (smiech)

Pasek wagi

aniloratka napisał(a):

Goomka napisał(a):

Zostałam powalona wirusem grypy żołądkowej, dramat. Plusem jest to, że dużo piję, a mało jem (tylko koktajle) i obkurczę żołądek. Minus to absolutny bezruch. Dzisiaj prawie zemdlałam nastawiając pranie :) Odzyskam siły i ruszam na marsze! Ważenie ustaliłam sobie na przyszly czwartek. 
to jest najgorsze uczucie na swiecie ta choroba okropna, ale mialam po niej bardzo fajny spadek wagowy 

Taaaa... tylko ten spadek to treść jelit i woda, czyli chwilowe odwodnienie organizmu. Niestety, spadek długo się nie utrzyma. Nie ma tak dobrze (slina)

O kurcze, współczuję strasznie :/ 

A jak tam reszta ? Ja w tym tygodniu tylko raz nie dotupalam swojego minimum. 

Pasek wagi

ja wczoraj 9500krokow (plus nie wiem ile po domu) a dzis 12850krokow jak tylko jest dobra pogoda to chodzę 

ggeisha napisał(a):

aniloratka napisał(a):

Goomka napisał(a):

Zostałam powalona wirusem grypy żołądkowej, dramat. Plusem jest to, że dużo piję, a mało jem (tylko koktajle) i obkurczę żołądek. Minus to absolutny bezruch. Dzisiaj prawie zemdlałam nastawiając pranie :) Odzyskam siły i ruszam na marsze! Ważenie ustaliłam sobie na przyszly czwartek. 
to jest najgorsze uczucie na swiecie ta choroba okropna, ale mialam po niej bardzo fajny spadek wagowy 
Taaaa... tylko ten spadek to treść jelit i woda, czyli chwilowe odwodnienie organizmu. Niestety, spadek długo się nie utrzyma. Nie ma tak dobrze

u mnie sie troche trzymal, ale oczywiscie zadwalam sobie z tego sprawe, musiala tylko  sobie humor poprawic po chorobie :P

Pasek wagi

ggeisha napisał(a):

aniloratka napisał(a):

Goomka napisał(a):

Zostałam powalona wirusem grypy żołądkowej, dramat. Plusem jest to, że dużo piję, a mało jem (tylko koktajle) i obkurczę żołądek. Minus to absolutny bezruch. Dzisiaj prawie zemdlałam nastawiając pranie :) Odzyskam siły i ruszam na marsze! Ważenie ustaliłam sobie na przyszly czwartek. 
to jest najgorsze uczucie na swiecie ta choroba okropna, ale mialam po niej bardzo fajny spadek wagowy 
Taaaa... tylko ten spadek to treść jelit i woda, czyli chwilowe odwodnienie organizmu. Niestety, spadek długo się nie utrzyma. Nie ma tak dobrze

u mnie sie troche trzymal, ale oczywiscie zadwalam sobie z tego sprawe, musiala tylko  sobie humor poprawic po chorobie :P

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.