- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 sierpnia 2018, 22:44
Chciałam wiedzieć czy tylko ja nie uległam modzie na paznokcie hydrydowe czy jest ktoś jeszcze?
10 sierpnia 2018, 08:40
Nie mam i na pewno nigdy nie zrobię, bo szkoda mi paznokci. Ja nawet lakierów unikam i bardzo to sobie chwalę, bo się zrobiły mocne i ładne. Natomiast niczego nie hejtuję. Nie przeszkadza mi, czy ktoś nosi hybrydy, tipsy czy paznokcie żelowe. Nie oceniam po tym ludzi. Niech każdy sobie żyje tak jak umie i lubi.
10 sierpnia 2018, 08:43
Nie mam, nigdy nie miałam i nie zamierzam mieć, bo dla mnie to trochę za dużo roboty, szczególnie z tym zdejmowaniem lakieru.
Edytowany przez 10 sierpnia 2018, 13:49
10 sierpnia 2018, 08:53
Miałam dokładnie to samo napisać. Od roku noszę hybrydy i ich grubość jest taka sama jak pomalowane zwykłym lakierem. Uwielbiam jak ktoś nie ma pojęcia i się wypowiada. Komuś się nie podoba nie robi,komuś posoba to robi proste.Ze co? Gruba warstwa? To przeciez normalny lakier ktory jest utwardzany w lampie. Niema zadnej grubej warstwy.Chyba ze ktos przedluza ta metoda.Ale jak sie chybrydy dobrze uzywa to naturalne paznokcie rosna tak dobrze ze wogole nie potrzeba ich przedluzac.I tak to jest jak sie nie Ma pojecia... Ale trzeba sie wypowiedziec...Nie mam i miec nie bede, nie lubie, nie podoba mi sie, widac, ze jest to mega gruba warstwa... Ogolem nie podobaja mi sie sztuczne rzesy, wlosy i paznokcie.... ZAWSZE widac, ze nie jest to prawdziwe. Wole zadbac o rzesy i wlosy i je ladnie zapuscic, tak samo paznokcie - mam slabe paznokcie, ale bardzo o nie dbam i dzieki temu wygladaja lepiej niz sztuczne szpony :)
10 sierpnia 2018, 08:54
Ja nie mam, bo nie natknęłam się jeszcze na firmę, która za w miarę normalne pieniądze robiłaby lakiery hybrydowe z wegańskim składem i które nie byłyby testowane na zwierzętach.
Może coś ktoś? :D
10 sierpnia 2018, 09:02
mam, robie sobie sama i jestem mega zadowolona. Nie lubiłam pomalowanych zwykłym lakierem bo odpryskiwał strasznie szybko i znów trzeba było malowac od nowa. Poza tym zmywacz osłabia płytke. Z hybryda przez dwa tygodnie jest spokój, paznokcie cały czas zadbane i nie ma opcji, ze przy kontakcie z wodą cos odprysnie. Nie zauwazyłam pogorszenia sie stanu paznokci, a robie od roku, sciagam frezarką
10 sierpnia 2018, 09:10
Wydaje mi się, że sporo z Was pisząc o tym, jak hybrydy są paskudne ma na myśli paznokcie żelowe. Te są faktycznie paskudne, grube i wyglądają, jak skorupy żółwia. Rozumiem też awersję do szponów przedłużanych na formach z brylancikami, naklejkami, czy innymi bzdetami. To jest tandeta pasująca do dmuchanej lali - idealnie komponują się z tym: solarium, koszmarnie farbowane włosy, sztuczne rzęsy i wypełniacze w ustach. Ale... ale, dobrze zrobiona hybryda w stonowanym kolorze na krótkich, bądź nieznacznie zapuszczonych paznokciach jest naprawdę w porządku i wygląda estetycznie. Ja robię sobie hybrydy sama i kiedy je ściągam acetonem, to nigdy nie spiłowuję paznokcia. Tylko lekko przecieram go blokiem polerskim. Hybrydy bardzo mi pomogły, kiedy moje paznokcie po dłuższej pracy z chemikaliami w laboratorium stawały się łamliwe, rozdwajały się, żółkły. Teraz aktualnie robię sobie przerwę - bo uważam, że takie przerwy są niezbędne - i obecnie zwykłe lakiery utrwalam z topem hybrydowym. Paznokieć nie ma kontaktu z utwardzaną żywicą, taką półhybrydę ściąga się w 5 minut a dodatkowo klasyczny lakier nabiera pod hybrydowym topem o wiele lepszego połysku i gładkości.
Dobrze piszesz, ale Roo jak zwykle tak przedstawi temat, żeby wyszło, że jej krytyka jest w 100% słuszna. To nie moda, frajerko, to dla wielu ludzi wygoda. Co nie zmienia faktu, że ja i tak nie mam zamiaru robić sobie hybryd. Raz już miałam prawie robić, ale kosmetyczka wprost powiedziała, że szkoda moich paznokci. Ja jej wierzę. Miałam raz hybrydy u stóp. Zostały potem tak ch*jowo ściągnięte (w salonie!) że męczyłam się ze zniszczonymi paznokciami ze dwa lata. Wolę sobie pomalować zwykłym lakierem i zmyć go w minutę. To piłowanie i namaczanie mocno mnie odstręcza.
10 sierpnia 2018, 09:12
Ja robiłam tylko dwa czy trzy razy, nie zachwyciłam się. Jeden kolor nudzi na paznokciach maksymalnie po tygodniu, poza tym zniechęca mnie ten widoczny odrost.
10 sierpnia 2018, 09:13
U rąk paznokcie mam krótkie, machnięte odżywką i wystarczy. Natomiast bardzo lubię kolorowe pazurki u stóp latem. Ale... raz że nie umiem sobie sama ich pomalować, a dwa że w butach biegowych przy moich przebiegach nie ma szans na utrzymanie zwykłego lakieru, po pierwszym treningu jest dramat. Dlatego u stóp robię hybrydę. Pazurki wolno mi rosną więc zmieniam kolorek co dwa tygodnie bez widocznego odrostu. Jak chowam sandałki do szafy to przestaję malować kolorem. Nie zauważyłam pogorszenia płytki. Moja kosmetyczka ściąga lakier frezarką i robi to tak delikatnie i z takim wyczuciem, że nie niszczy płytki. Po ściągnięciu hybrydy spokojnie mogę ciachnąć odżywkę i wygląda bardzo dobrze i nie ma z pazurkami żadnego problemu.
Edytowany przez 10 sierpnia 2018, 09:19
10 sierpnia 2018, 09:27
to nie jest moda, tylko ulepszenie, przedłużenie trwałości manicure'u . Jest to tez zbawienie dla osob (np dla mnie), którym lamia sie paznokcie w połowie i nie mogly miec dlugich paznokci :D