Temat: Jakie mialyscie propozycje sponsoringu?

Hej, mialyscie propozycje sponsoringu albo jakis uslug seksualnych za kase ?

Dawajcie :)

Watek dla bekii, pijackie propozycje tez sie licza :).

mi płacić nikt nie chciał, a wszystkie durne zaczepki były w typie co to pan mi zrobi i co ja wtedy, naprawde obciach pisać. Rzeczywiście przodują rumiani obcokrajowcy, ale karki też maja fantazje co do własnych mocy. Szczytem jednak było, kiedy pan podający sie za Włocha, na przystanku pełnym ludzi podszedł bez zadnej przyczajki i wyjechał, ze ma duży dom na Sycylii i chętnie by mnie z niego za dwa lata nie wypuszczał. Wtedy to sie autentycznie poryczałam ze złości, wstydu i upokorzenia, a nie byłam płochym dziewczątkiem. Już szczerze, bardziej lajtowo wyjląda ten lodzik za pięc dych.

StrongSeba napisał(a):

Hahahaha już uwierzę, że 4 strona i niby żadna nawet stówki nie zarobiła... tiaa?.

a ty widze masz ten sam rok rozumowania co ci wszyscy tragiczni kolesie o ktorych w tym watku mowa.

a w temacie, mi tez sie zdazylo po kilka razy i w Polsce i za granica (glownie we Francji). Z wyjatkiem sytuacji na plazy kiedy facet wszedl za mna do wody i udajac ze sobie obok plywa nagle zlozyl mi propozycje spotkania w hotelu za pieniadze, wszystkie inne sytuacje byly w miescie (galeria handlowa, dworzec, knajpa ze znajomymi, w pociagu, na stacji metra, gdy stalam na swiatlach na skzyzowaniu, na przystanku autobusowym w centrum miasta i bylam ubrana po szyje a raz nawet w kurtce i glanach. Zawsze w spodniach lub spodnicy do kostek i bez dekoldu. Urody nie mialam jakos wyrozniajacej sie ale duzy b.biust i to bylo czesto tematem komentarzy przy skladaniu takich propozycji.

Kilka razy, najczęściej były to wiadomości na Fejsie czy chciałabym sobie dorobić do kieszonkowego lub że ktoś szuka towarzystwa na wakacje (zaznaczone, że koleś wszystko opłaca). I raz w galerii krakowskiej... Szłam przez galerię do szkoły i jakiś chłopak mnie zaczepił mówiąc że szuka towarzystwa i zapłaci oczywiście.

pierwszy wyjazd za granicę, wycieczka objazdowa po anglii i szkocji, byłam sama. mieliśmy nocleg w wolverhampton i wieczorem poszliśmy do klubu na dyskotekę. stałam przy barze z paroma osobami z tej wycieczki i nagle podchodzi młody chłopak, na oko turek i mówi do mnie -my friend wants to go with you czy coś w tym stylu i pokazuje mi na obleśnego grubasa też chyba turka obwieszonego złotymi łańcuchami. zanim zdążyłam zareagować, kolega z wycieczki powiedział do tego młodego- she is with me. i naganiacz sobie poszedł, a my się zmyliśmy stamtąd.

Pasek wagi

mase miałam takich propozycji. Pierwszą w wieku 14 lat ale wyglądałam powaznie. Ostatnią juz po 40 od chłopaka przystojego 25 letniego z tym, że miał byc z kolgą. Miałam wtedy zarobic coś koło 1400 zł. Dla mnie to obrzydliwe... A nie  ostatnia to była niedawn na Badoo też młody chłopak ale obleśny i nawet zdjecie mi przysłał...

Pasek wagi

Wracałam z pracy, jakiś dwóch kolesi zaczepiło mnie na przystanku - zapytali o godzinę, potem gadka-szmatka, kilka tanich komplementów i wreszcie jeden z nich zapytał, czy zgodziłabym się na sesję zdjęciową za konkretne pieniądze. Drugi z nich prosił o numer telefonu i chciał się umówić na kolację przy lampce wina.

Był to przełom listopada/grudnia, więc miałam na sobie oliwkowozieloną parkę z futrem, beżowy wełniany szal, jeansy i czarne oficerki.

Pasek wagi

moj szef-zaproponowal mi masaz za dzien wolnego.wysmialam go I zlozylam na niego skarge.jak Sie okazalo,nie bylam pierwsza ktorej zlozyl niemoralna propozycje, ale bylam pierwsza ktora zlozyla na niego pisemna skarge I zostal zwolniony

withinka napisał(a):

Miałam. Jakiś czas temu koleżanka chciała mnie swatać , wynalazła mi typa ok 30 , z wyglądu nie Brad Pitt ale wygadany , niegłupi , spotkalismy się na kawę , pozniej tylko smsy i któregoś razu mi zaproponował seks w hotelu , że jak się zgodzę to moźe być co tydzień , bo przecież już na samą kawę mu się nie opyla spotkać. (a i za darmo bo placic mu sie nie oplaca ''za to)No i kiedys kolega z dawnych lat mi proponowal seks bez zoobowiazan , jak stwierdzil jest juz tak wyploszczony , że nie da rady :) heheA i wczoraj mialam dziwna sytuacje , wracajac do domu koło drogi gdzie był spory korek , gosciu uchylił szybę i sie zapytał cyt. "zrobisz laskę'' , w zyciu mi tak glupio nie bylo ale jak juz bylam w domu to pomyslalam , że mogłam mu fakersa pokazać , a ja nic i dyl do domu

to o czym napisalas w peirwszym akapicie to nie sponsoring tylko seks bez zobowiazan

jurysdykcja napisał(a):

Aquilone napisał(a):

Żadnej, nie pozwalam sobie na takie propozycje ani nie dopuszczam do takich.
Heheh, z ciekawości, jak wygląda niedopuszczanie? Bo to zabrzmiało tak, jakby trzeba było się prosić o takie oferty.Pierwszy raz usłyszałam propozycję tego typu czekając w Chorwacji na prom z koleżanką, miałyśmy po 18 lat, jakieś typowo letnie, nastolatkowe ciuchy, niezbyt sexi portki do kolan itd. Naprzeciwko nas stał wielki, kilkupoziomowy jacht. W pewnym momencie zszedł z niego facet koło 50ki i spytał, czy nie chcemy się z nim i jego kolegą wybrać na rejs po morzu śródziemnym. Bez zagadywania, bez owijania w bawełnę. do tego się nie dało nie dopuścić ;) Kolejne oferty były już we Fr, z reguły zaczynało się na ulicy od pytania o drogę. Mnie było głupio jeszcze parę lat temu w takiej sytuacji się odwrócić i odejść, więc uprzejmie tłumaczyłam itd. Po kilku zdaniach padała oferta udania się do hotelu, czy "dorobienia sobie" zdjęciami.A nie jestem ani specjalnie ładna, ani sexi, ani wyzywająco ubrana. Po prostu miałam pecha być słowianką w krajach, gdzie sporo jest kobiet z naszej części Europy szukających łatwego zarobku :(

Niepozwalanie sobie w kontekście tego wątku brzmi obleśnie i z tym nie ma nawet sensu dyskutować. Ale jestem w stanie zrozumieć, że czyjaś postawa/sposób bycia/wygląd/nieuchwytne coś może zniechęcać do pewnych zachowań. Często czytam na forum, że ktoś był z powodu wagi jawnie wyśmiewany i nasłuchał się setek nieprzyjemnych komentarzy - ja nie usłyszałam żadnego. Po prostu gdzieś tam da się wyczuć tę wrodzoną "wredotę", pewność że odbiję piłeczkę ze zdwojoną siłą i to, że jestem "niedotykalska" i ostro zareaguję jeżeli ktoś mi wejdzie w moją prywatną przestrzeń (gdzie wiele osób nie reaguje agresją, tylko wycofaniem się). Mam wrażenie, że taka sama "zła aura" może dotyczyć też innych rzeczy, na przykład nagabywania przez paskudnych typów i łatwością z jaką im przyjdzie składanie dziwnych propozycji. Piszesz, że byłoby głupio Ci się odwrócić i odejść - mnie by nie było, nie tylko odejść, ale też nie byłoby głupio mi zrobić afery na całą ulicę. Raz jedyny facet mnie klepnął kiedyś bez słowa w tyłek - dostał takiego strzała, że się macał po twarzy czy ma cały nos, głupio mi kompletnie nie było. Z tym, że ja tej "aury" nie rozpatruję w kategoriach jakiejś swojej zasługi (i nie piszę o niej w kategoriach "nie pozwalam sobie") - po prostu tak mam, ten sam poziom co posiadanie włosów w określonym kolorze i tyle. Wręcz nie wiem czy czasami nie lepiej odpuścić, a nie wdawać się w przepychanki i awantury, tak dla własnego bezpieczeństwa. 

od takiego starego ochlapusa, długa historia, propozycja 50zł

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.