Temat: Wierszyk o pieniądze w zaproszeniu

Właśnie dostałam zaproszenie na ślub kuzynki i  po otworzeniu go trochę się zniesmaczyłam. W zaproszeniu jest wierszyk informujący o tym by zamiast prezentu dać pieniądze, a zamiast kwiatów wino. To wzbudziło we mnie niesmak i aż mam ochotę kupić prezent. Bo taki wierszyk dla mnie jest bardzo niegrzeczny ze strony Młodej Pary.

Co myślicie o takich wierszach i czy same takie umieszczałyście? Idea dawania prezentów sprowadzona do zapłaty za miejsce. A piękny bukiet kwiatów zamieniony na alkohol. Zawsze jak gdzieś idę na urodziny czy takie okazje to kupuje kwiaty jako miły gest, czuje się zażenowana, że ktoś chce mi narzucić co mam dać w prezencie i z czym przyjść. Alkohol mogłabym dorzucić jako  dodatek jeśli Młoda Para by lubiła wina, a kwiaty to zupełnie inny podarek. A tu jakbym dostała zakaz dawania kwiatów. 

Wiersz z prośbą o kasę to wiocha. Ale wino zamiast kwiatów jest standardem i takiej prośby nie uważam za nietakt. Ja tam kwiatów nie lubię i co niby miałabym zrobić z takim naręczem "chabuziów"? Tylko się zmarnuje. 

Ja dostałam właśnie taki że zamiast kwiatów i alkoholu (panna młoda w ciąży) przynieść książki. A proszenie o pieniądze jak dla mnie zbędne i niesmaczne trochę. 

Ślub miałam niecałe 3 tygodnie temu, więc jestem na świeżo. W zaproszeniach nie było żadnych wierszyków, bo to rzeczywiście wiocha. Ale mówiliśmy gościom (albo rodzicom/świadkom, żeby przekazywali dalej), żeby nie dawali kwiatów, bo dzień później wyjeżdżamy na urlop i tylko się zmarnują. Najchętniej przyjęlibyśmy po prostu kartki z życzeniami, ale większość się uparła, że zamiast kwiatów musi być coś, czyli dostaliśmy sporo wina. Które muszę sama zagospodarować, bo mój mąż nie przepada za tym trunkiem:D.

Edit: ja wiem, że wymaganie od gości przynoszenia lub nieprzynoszenia konkretnych rzeczy nie jest zgodne z zasadami dobrego wychowania, ale nawet przy małym przyjęciu (np. na 10-20 par), otrzymanie tylu bukietów jest po prostu szaleństwem. Nie dość, że trudno to przewozić, bo szybko więdną szczególnie w cieple, to co z tym potem zrobić? Macie tyle wazonów? W wiadrze trzymać?

Według mnie to dobrze, że para młoda sugeruje, co będzie dla nich bardziej funkcjonalne. W moich stronach jest to normą. Nie każdy lubi kwiaty- za to maskotki, alkohol, kupon totolotka- fajna sprawa. A po co głowić się nad prezentem jak można dać kasę. Swoją drogą jak ktoś ma spore wesele to pomyślcie ile prezentów może się zdublować.

Ale ten wierszyk akurat jest faktycznie jakiś wiejski :p.

Masz rację, okropne. Ma się wrażenie jakby to nie goście byli ważni tylko to co przyniosą.

Słaby wiersz, rytmu brak:D

Wg mnie nie ważne jaki wierszyk, spotkałam się już z czymś takim. I szczerze, nie widzę w tym nic złego. Już wolę sugerować żeby dali pieniądze  niż dostac 4 komplety pościeli i czego tam jeszcze. Wg mnie te pieniądze to jest start dla mlodych, wielu dopiero sie urządza i sami wiedzą najlepiej co im trzeba. Ja bym nawetnie pomyślała że ten wierszyk jest po to by sie zwróciło, tylko po to by nie dostac 10 takich samych prezentów. 

A poza tym znasz młodych, wiesz mniej wiecej jaką mają sytuacje. I takie gadanie że jesteś zniesmaczona. Czym???

Pasek wagi

Ja się wypowiem z perspektywy osoby zapraszanej - mi takie wierszyki się podobają (jeśli chodzi o zasugerowanie, że zamiast kwiatów - wino, książki, cokolwiek innego. Raz zdarzyło się, że młodzi chcieli kwiatki doniczkowe :D Mają pięknie ukwiecone mieszkanie). Po prostu, lubię dawać praktyczne prezenty i wcale nie uważam, że jest to wiocha czy coś niegrzecznego. Inaczej ma się sprawa z dopiskiem na temat pieniędzy. To raczej norma, że goście przynoszą gotówkę w prezencie i naprawdę nie widzę sensu w przypominaniu im o tym. To faktycznie wydaje mi się niegrzeczne. No i ostatecznie, to bardzo słaby wierszyk, nie wpada w ucho i wydaje się strasznie toporny i na odwal się :/ 

Najgorszy w tym wszystkim jest wierszyk. Gdyby to napisać bardziej elegancko zapewne prośba nie budziłaby takich emocji jak zwrot "Te do koperty schowane, są najbardziej POŻĄDANE ". Pożądanie pieniędzy jest źle odbierane.Pewnie ktoś im podsunął taki bubel a oni bez większego zastanowienia się zaakceptowali. Wybacz młodym wpadkę, zdarza się najlepszym :)


Jak pisała Fit-mama. Też nie widzę powodu do zniesmaczenia. Co Ci za różnica czy dasz prezent czy tę samą kwotę wsadzisz do koperty? Tak samo z kwiatami i winem. Bardziej zastanawia mnie skąd taka chęć robienia na złość? "To wzbudziło we mnie niesmak i aż mam ochotę kupić prezent". Bo zasugerowali z czego będą bardziej zadowoleni, chociaż Tobie tak naprawdę nie robi to różnicy? To dopiero budzi niesmak. 

Co do samego wierszyka to faktycznie jest wieśniacki, ale podobno o gustach się nie dyskutuje. W tym przypadku nie forma jest najważniejsza, a treść. Zaproszenia przecież i tak idą do kosza.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.