Temat: styl żony prezydenta francji

https://kobieta.onet.pl/moda/pierwsza-dama-francji-rozkodowalismy-jej-styl/vzc7k1n Co Wy na to? Temat na luzie...:)

Pasek wagi

styl jak styl, mnie razi tylko jej "skorzana" cera.. dlatego nie lubie sie opalac ..

Pasek wagi

aniloratka napisał(a):

styl jak styl, mnie razi tylko jej "skorzana" cera.. dlatego nie lubie sie opalac ..

to prędzej od niedojadania niż opalania. 

ostatnio ogladałam zdjęcia z MET o były Olsenki, Mary-Kate wyglada jak matka własnej siostry, a mój mąż katem oka rzuciwszy pomylił ja własnie z Macronową. 

Znalezione obrazy dla zapytania olsen gala met 2018

Cyrica napisał(a):

aniloratka napisał(a):

styl jak styl, mnie razi tylko jej "skorzana" cera.. dlatego nie lubie sie opalac ..
to prędzej od niedojadania niż opalania. ostatnio ogladałam zdjęcia z MET o były Olsenki, Mary-Kate wyglada jak matka własnej siostry, a mój mąż katem oka rzuciwszy pomylił ja własnie z Macronową. 

w sumie to nawet nie wiem co napisac.. az zal patrzec :/

Pasek wagi

Ona ma zaburzone proporcje sylwetki - bardzo dużą dysproporcję między ramionami a biodrami i nogami. W takich długościach spódnic i takich marynarkach mocno pogarsza swoją sytuację. Nie musi dodatkowo wydłużać sobie nóg jak to robi za krótkimi spódnicami i obcasami. Marynarki o takiej linii ramion bez baskinki robią z jej sylwetki masakrę. Głowa, zaraz po ramionach nogi. A wystarczyłoby kilka cm materiału więcej na spódnicę, trochę mniej w obcasach i dobrze skrojona marynarka. A co do tego czemu ta kobieta się tak odsłania w jej wieku? We Francji to normalne - mieszkałam na południu i widywałam codziennie mnóstwo starszych kobiet w miniówkach, z odkrytymi plecami, ramionami. Kobiety we Francji są o wiele mniej zakompleksione niż Polki i nie widzą powodu dla którego miałyby się zasłaniać zwłaszcza przy żarze z nieba. A ja jako 24 latka się zastanawiam czy mogę nosić spódnicę przed kolano. Francuzki, nieraz z bardzo dużym celulitem, odstępami, się nad tym nie zastanawiają. Dla nich to dobrze, dla otoczenia może mniej. Ale Francuzi mają to do siebie, że nie analizują wyglądu obcych ludzi. 

MiCamino napisał(a):

Ona ma zaburzone proporcje sylwetki - bardzo dużą dysproporcję między ramionami a biodrami i nogami. W takich długościach spódnic i takich marynarkach mocno pogarsza swoją sytuację. Nie musi dodatkowo wydłużać sobie nóg jak to robi za krótkimi spódnicami i obcasami. Marynarki o takiej linii ramion bez baskinki robią z jej sylwetki masakrę. Głowa, zaraz po ramionach nogi. A wystarczyłoby kilka cm materiału więcej na spódnicę, trochę mniej w obcasach i dobrze skrojona marynarka. A co do tego czemu ta kobieta się tak odsłania w jej wieku? We Francji to normalne - mieszkałam na południu i widywałam codziennie mnóstwo starszych kobiet w miniówkach, z odkrytymi plecami, ramionami. Kobiety we Francji są o wiele mniej zakompleksione niż Polki i nie widzą powodu dla którego miałyby się zasłaniać zwłaszcza przy żarze z nieba. A ja jako 24 latka się zastanawiam czy mogę nosić spódnicę przed kolano. Francuzki, nieraz z bardzo dużym celulitem, odstępami, się nad tym nie zastanawiają. Dla nich to dobrze, dla otoczenia może mniej. Ale Francuzi mają to do siebie, że nie analizują wyglądu obcych ludzi. 

Ale widzisz, tu nie chodzi o to, że ona nie jest zakompleksiona jak Polki (uwielbiam ten argument), tylko że jest żoną prezydenta dużego i znaczącego kraju. Żona prezydenta to też funkcja publiczna, a te podfruwajki, które nosi zupełnie nie licują z powagą stanowiska. Ubrania, które wybiera, są po prostu nieodpowiednie, nieeleganckie i niezgodne z etykietą obowiązującą głowy państw i dyplomatów pokazujących się publicznie.

A dzisiaj widziałam we Fr na ulicy taką babkę koło 60ki, mega szczupłą i w mini. W ruchu to nawet nie wyglądało tak źle, ale na tych upozowanych fotach, gdzie widać kążdą zmarszczkę - brrr.

Gdybym zobaczyła tak ubrana babke na ulicy nie pomyslalabym nic. Nie mam w zwyczaju analizować ubioru innych ludzi. Ale patrząc na nią jako na prezydentowa, to uważam że jej styl jest porażką. Ubranka jak z młodszej siostry, nieodpowiednie do sytuacji i pełnionej funkcji dopełnione zjaraną na pomarańczowo skórą i fryzura na hełmofon. Nie, nie, nie...

Ale widzisz, tu nie chodzi o to, że ona nie jest zakompleksiona jak Polki (uwielbiam ten argument), tylko że jest żoną prezydenta dużego i znaczącego kraju. Żona prezydenta to też funkcja publiczna, a te podfruwajki, które nosi zupełnie nie licują z powagą stanowiska. Ubrania, które wybiera, są po prostu nieodpowiednie, nieeleganckie i niezgodne z etykietą obowiązującą głowy państw i dyplomatów pokazujących się publicznie.

No też dlatego napisałam o długościach spódnic, etykieta była tutaj uwzględniona między wierszami. To jasne, że jej spódnice i sukienki są za krótkie z punktu widzenia protokołu dyplomatycznego. A z ciekawostek powiem Ci, że we Francji dużo kobiet starszych bierze sobie tę postać za wzór do naśladowania pod względem stroju. Uważam, że argument o zakompleksieniu Polek jest prawdą, dlatego to napisałam. Nie mówię, że reszta świata jest niezakompleksiona a Polska to ciemnogród, ale w odniesieniu do Francuzek Polki są o wiele bardziej zakryte, z tego co do mnie dociera większość tylko dlatego, że ktoś się "krzywo popatrzy". Wystarczy sobie przypomnieć masę wątków na tym portalu z cyklu czy mogę nosić szorty? żeby wiedzieć, że mnóstwo kobiet ma takie rozterki. 

MiCamino napisał(a):

Ale widzisz, tu nie chodzi o to, że ona nie jest zakompleksiona jak Polki (uwielbiam ten argument), tylko że jest żoną prezydenta dużego i znaczącego kraju. Żona prezydenta to też funkcja publiczna, a te podfruwajki, które nosi zupełnie nie licują z powagą stanowiska. Ubrania, które wybiera, są po prostu nieodpowiednie, nieeleganckie i niezgodne z etykietą obowiązującą głowy państw i dyplomatów pokazujących się publicznie.
No też dlatego napisałam o długościach spódnic, etykieta była tutaj uwzględniona między wierszami. To jasne, że jej spódnice i sukienki są za krótkie z punktu widzenia protokołu dyplomatycznego. A z ciekawostek powiem Ci, że we Francji dużo kobiet starszych bierze sobie tę postać za wzór do naśladowania pod względem stroju. Uważam, że argument o zakompleksieniu Polek jest prawdą, dlatego to napisałam. Nie mówię, że reszta świata jest niezakompleksiona a Polska to ciemnogród, ale w odniesieniu do Francuzek Polki są o wiele bardziej zakryte, z tego co do mnie dociera większość tylko dlatego, że ktoś się "krzywo popatrzy". Wystarczy sobie przypomnieć masę wątków na tym portalu z cyklu czy mogę nosić szorty? żeby wiedzieć, że mnóstwo kobiet ma takie rozterki. 

Ale uważasz, że jak ktoś się bardziej zakrywa, to jest zakompleksiony? Lubię nosić koszule zapięte pod szyją i spódnice do kolan, bo uważam, że dobrze w tym wyglądam i dobrze się też czuję. Nie mam za bardzo kompleksów. Weź pod uwagę, że średnia temperatur na południu Francji jest jednak trochę inna niż w Polsce.

Kiedys czytalam artykul na temat stylu ubrania Pani prezydentowej.  Tytul "Zly gust znowu zaatakowal" -)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.