- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 marca 2018, 20:48
Jak sobie z tym radzicie? W takich do 10/10,5 sobie spokojnie radzę, ale już każde pół centymetra więcej to masakra. Wczoraj "chodziłam" w takich 11.5. No nie da się. Jak się nauczyć?
21 marca 2018, 07:52
Mnie fascynuje dobrowolne zakładanie takich butów, ile razy widzę na mieście kobietę w 10+ to obserwuję jak się porusza i niestety bardzo często jest to takie wymęczone człapanie albo dziwne drobienie. Jeśli nie chce się na takiej szpili wyglądać śmiesznie, to trzeba jakimś cudem chodzić na niej tak, jakby to było nic specjalnego - inaczej jest efekt starania się za bardzo. Dość żałosny. Jak chodzić - nie poradzę, bo od 10 lat nie noszę takich butów.
21 marca 2018, 07:56
Nie ma szans, żebym założyła wyższe niż 8 cm, bo i nie widzę takiej potrzeby. Męczyłabym się przeokropnie, a wygoda i swoboda jest dla mnie kluczowa w życiu codziennym, dlatego większość mojego obuwia nie posiada obcasów w ogóle.
21 marca 2018, 08:29
Nie mam potrzeby sobie radzić, bo nie mam takich butów. Maksymalny obcas to 8 cm, ale zakładane od wielkiego dzwonu, na jakieś uroczystości.
21 marca 2018, 09:47
To teraz już wiem, dlaczego tak ciężko chodzi mi się w szpilach - mam malutką stopę, rozmiar 36. Najwyższe szpilki, jakie noszę, to właśnie takie z obcasem 8-10 cm, bo przy wyższych czuję się już niekomfortowo (pieczenie, ból, odciski). Słupki czy platformy mogę zakładać bez problemu o wiele wyższe, choć też zależy to od podbicia buta.Dla mnie najwyższy obcas to 8 cm, tylko że noszę klasyczne szpilki bez platform. Więcej nie widzę potrzeby i to już jest po prostu niewygodne. Na komfort noszenia obcasów ma też wpływ rozmiar stopy. Jak jest mała, to przy wysokim obcasie stopa jest przecież prawie pionowo. No bo jak to inaczej skonstruować. Chyba że platforma jest wyjątkowo gruba, ale to już wygląda tandetnie.
Ja mam 35, dł. stopy 23-23,5 cm i też dla mnie max to 10/10.5, zależy od buta.Nigdy nie patrzyłam na wys. obcasa w odniesieniu do długości stopy.
21 marca 2018, 10:04
Nie mam potrzeby sobie radzić, bo nie mam takich butów. Maksymalny obcas to 8 cm, ale zakładane od wielkiego dzwonu, na jakieś uroczystości.
Ja takie szpilki też noszę okazjonalnie. Na co dzień płaskie sztyblety/oficerki/baleriny/sandały. A bardzo dużo chodzę w sukienkach/spódnicach i nogi mam raczej masywne (chyba 39 cm w łydce). Cóż, taka budowa, w mojej rodzinie nikt nie miał nóg gazeli. I lubię je takie, jakie są, nie potrzebuję tego ukrywać czy wydłużać obcasami. A na te specjalne okazje szpilki są po prostu odpowiednim uzupełnieniem stroju. Bardzo szybko i dużo chodzę po mieście i na wysokich obcasach to bym te szpile razem z nogami gdzieś zgubiła (i umęczyła się na amen). Ale na obcasach umiem się poruszać.
Rok temu odkryłam buty na niskim słupku (czy raczej klocku), tak do 4 cm. Jakie one są wygodne! Nawet przyjemniej się w nich chodzi niż na zupełnie płaskim. I co ciekawe, wizualnie naprawdę korzystnie wysmuklają nogę. Mam wrażenie, że na bardzo wysokich obcasach mięsień łydki jest ciągle mocno spięty, co czasem dodaje łydce objętości. A na takim 4cm mięsień jest dość zrelaksowany. Ale może się starzeję, że takie buty mi się zaczęły podobać;).
21 marca 2018, 10:25
Ja nie mam z tym problemu jeśli tylko buty są dobrze wyprofilowane i koniecznie z grubą podeszwą żeby sobie nie odbijać podbicia- a nie 2 milimetry i zero amortyzacji. Uwielbiam obcasy, niestety po kontuzji rzadko sobie pozwalam na wysokie...Akurat dla mnie te ze zdjęcia to porażka- po prostu stanie na palcach-zabójstwo dla stóp- a panie chodzą na tym najczęściej na ugiętych nogach co kiepsko wygląda jakby się skradały... Nie widzę nic obleśnego w grubszej np. 2cm podeszwie... jak bym miała użyć tego słowa- to dla mnie obleśne i tandetne są te szpilki z wąskimi długimi czubami kojarzące się z ciapkami pajaca-błazna... wygląda to tragicznie.
No widzisz, a dla mnie właśnie 2 cm platforma zalatuje tandetą i kojarzy się z dziuniami z remizy... Sory, ale takie skojarzenie. A wąskie długie czuby ktokolwiek dziś jeszcze nosi? Bo najbardziej elegancki jest migdał, nawet jeśli ostro zakończony (chociaż nie wyciągnięty) - jeśli o taki Ci chodzi to wybacz, ale hmmm... no nie znasz się na butach ;)
A jak ktoś nie potrafi chodzić na obcasach, to będzie uginał kolana i na 12 cm, i na 8 cm. A na wygląd stopy w bucie wpływa nie tyle sam obcas, co kąt nachylenia. Więc jeśli but ma 10 cm obcasa, ale pod palcami 3 cm platformy, to stopa wciąż wygląda jak na kaczkowatym 7 cm obcasie, do tego jeszcze topornie, bo na ciężkiej podeszwie. Nie mówię, że akurat w Twoim przypadku tak jest, ale bardzo często ktoś twierdzi, że nosi bez problemu 10-12 cm, tylko co z tego, jak różnicy między palcami a piętą maksymalnie 8.
21 marca 2018, 10:28
A po co się uczyć? Też nie umiem chodzić na wysokich obcasach i nie ubolewam z tego powodu... Poza tym stopa się wtedy strasznie męczy. Najbardziej lubię buty na niskich obcasach tak do około 6 cm, zupełnie płaskich też nie lubię
21 marca 2018, 10:54
Ja mam 35, dł. stopy 23-23,5 cm i też dla mnie max to 10/10.5, zależy od buta.Nigdy nie patrzyłam na wys. obcasa w odniesieniu do długości stopy.
No właśnie - i teraz pytanie, czy chcesz sobie dodać 12 cm wzrostu, czy chcesz takie nosić, bo 10 tak ogólnie wydaje Ci się, że to mało. Tyle że tutaj chodzi o kąt ułożenia stopy. Inaczej wygląda na 10 cm stopa długości 26cm, a inaczej 23 cm, czysta geometria :)
EDIT: A tak sobie na szybko z trygonometrii policzyłam :) Twoja stopa na 10,5 cm będzie się układać mniej więcej tak, jak 41 na 12 cm. A nawet lepiej, bo jest mała i zgrabna :)
A po co się uczyć? Też nie umiem chodzić na wysokich obcasach i nie ubolewam z tego powodu... Poza tym stopa się wtedy strasznie męczy. Najbardziej lubię buty na niskich obcasach tak do około 6 cm, zupełnie płaskich też nie lubię
Bo ktoś chce? Bo się takie podobają? Bo dla Ciebie wygoda, a dla kogoś ważniejszy jest wygląd, przynajmniej czasami? Dla mnie na przykład takie do 6 cm wyglądają najbrzydziej i zdecydowanie wolę wtedy wybrać właśnie zupełnie płaskie. Dla mnie but to albo całkiem płaski, albo nie mniej niż 9 cm - innych nie uznaję, wyglądają po prostu brzydko. Ale nie pytam nikogo, po co takie nosi, bo jak mu się podobają, to może i mi nic do tego.
Edytowany przez kropka36 21 marca 2018, 11:03
21 marca 2018, 11:18
nie mam żadnych szpilek. mam jedne obcasy ok 7cm na słupku i platformie i mimo że są mega wygodne i ubieram je kilka razy w roku dosłownie na jakieś uroczystości to i tak nie moge się doczekać kiedy je zrzucę i założę coś płaskiego :D
no nie jestem przyzwyczajona, stopy mnie bolą, a po babci mam skłonności do haluksów mimo że w obcasach nie chodze tylko ubieram je na ogól 2-3x w roku na jakieś wesele :(