Temat: chodzenie w obcasach + 10,5 cm

Jak sobie z tym radzicie? W takich do 10/10,5 sobie spokojnie radzę, ale już każde pół centymetra więcej to masakra. Wczoraj "chodziłam" w takich 11.5. No nie da się. Jak się nauczyć?

kropka36 napisał(a):

rzadkistolec napisał(a):

Ja mam 35, dł. stopy 23-23,5 cm i też dla mnie max to 10/10.5, zależy od buta.Nigdy nie patrzyłam na wys. obcasa w odniesieniu do długości stopy.
No właśnie - i teraz pytanie, czy chcesz sobie dodać 12 cm wzrostu, czy chcesz takie nosić, bo 10 tak ogólnie wydaje Ci się, że to mało. Tyle że tutaj chodzi o kąt ułożenia stopy. Inaczej wygląda na 10 cm stopa długości 26cm, a inaczej 23 cm, czysta geometria :)EDIT: A tak sobie na szybko z trygonometrii policzyłam :) Twoja stopa na 10,5 cm będzie się układać mniej więcej tak, jak 41 na 12 cm. A nawet lepiej, bo jest mała i zgrabna :)

maricruz91 napisał(a):

A po co się uczyć? Też nie umiem chodzić na wysokich obcasach i nie ubolewam z tego powodu... Poza tym stopa się wtedy strasznie męczy. Najbardziej lubię buty na niskich obcasach tak do około 6 cm, zupełnie płaskich też nie lubię
Bo ktoś chce? Bo się takie podobają? Bo dla Ciebie wygoda, a dla kogoś ważniejszy jest wygląd, przynajmniej czasami? Dla mnie na przykład takie do 6 cm wyglądają najbrzydziej i zdecydowanie wolę wtedy wybrać właśnie zupełnie płaskie. Dla mnie but to albo całkiem płaski, albo nie mniej niż 9 cm - innych nie uznaję, wyglądają po prostu brzydko. Ale nie pytam nikogo, po co takie nosi, bo jak mu się podobają, to może i mi nic do tego.

No właśnie, czyli na 11,5 cm np. mam taką wygodę jak 41 noszące 13 :D Więc już bardzo wysoko.

Ja tam uwielbiam szpilki, ale niestety teraz rzadko noszę ze względu na pracę.

Ja w wysokich świetnie chodzę tylko po alko  (smiech)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.