- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 marca 2018, 12:25
Cześć,
Może ktoś tutaj podpowie mi co powinnam zrobić.
Niecałe 3 miesiące temu zmieniłam pracę. Spędzam dużo czasu wolnego ze znajomymi z nowej firmy. Jednak jest pewien problem. Jeden z kolegów twierdzi, że się zakochał. Nie raz próbował coś "ugrać" na imprezie w firmowym gronie. Jest żonaty i ma dzieci, więc ja nawet nie patrzę na niego w kategoriach damsko-męskich. Rozmawialiśmy o tym jego "uczuciu", ale mówi, że to silniejsze od niego. Podejrzewam, że najlepszą opcją byłoby oczywiście się nie widywać, ale w tym przypadku nie ma takiej możliwości. Naprawdę nie wiem co jeszcze mam zrobić, żeby postąpić mądrze i moralnie. Zastanawiam się czy nie powinnam poinformować jego żony.
Co Wy zrobiłybyście na moim miejscu?
17 marca 2018, 12:48
Cześć,Może ktoś tutaj podpowie mi co powinnam zrobić. Niecałe 3 miesiące temu zmieniłam pracę. Spędzam dużo czasu wolnego ze znajomymi z nowej firmy. Jednak jest pewien problem. Jeden z kolegów twierdzi, że się zakochał. Nie raz próbował coś "ugrać" na imprezie w firmowym gronie. Jest żonaty i ma dzieci, więc ja nawet nie patrzę na niego w kategoriach damsko-męskich. Rozmawialiśmy o tym jego "uczuciu", ale mówi, że to silniejsze od niego. Podejrzewam, że najlepszą opcją byłoby oczywiście się nie widywać, ale w tym przypadku nie ma takiej możliwości. Naprawdę nie wiem co jeszcze mam zrobić, żeby postąpić mądrze i moralnie. Zastanawiam się czy nie powinnam poinformować jego żony.Co Wy zrobiłybyście na moim miejscu?
Byłam w podobnej sytuacji. Ale wolnego czasu z współpracownikami nie spędzałam, więc ten aspekt odpadał. Natomiast w pracy spędzaliśmy razem dużo czasu. Cóż, traktowałam go jak kolegę. Powiedziałam, że nie jestem zainteresowana. On co jakiś czas wysyłał mi smsy (jaka to jestem piękna, wspaniała, i jak on jest zakochany). Patrzył na mnie cielęcym wzrokiem. Trochę to łechtało moje ego ;) Z początku czułam się dziwnie, niekomfortowo, potem zaakceptowałam to jego uczucie, ten wzrok, wyznania smsowe, przyzwyczaiłam się do sytuacji i tyle. Pracowałam tam prawie dwa lata i jego uczucie sobie trwało i trwało.
17 marca 2018, 12:48
Ja bym powiedziała ze jest dla mnie tylko kolega. Ma swoją rodzine i nie zamierzam pchać sie w romans
17 marca 2018, 12:49
Dałam bardzo jasno do zrozumienia, że nic nie będzie. Kilkakrotnie. Powiedziałam, że nic do niego nie czuje, nic nie poczuje i to niezgodne z moją moralnością.
Ograniczenie kontaktu byłoby trudne. Widujemy się 6 dni w tygodniu.
17 marca 2018, 12:54
To proste - blefuj : Zadzwoń do niego; powiedz, że wreszcie zrozumiałaś jak głębokim uczuciem Cię darzy i nie możesz pozwolić aby on tak cierpiał. W związku z tym postanowiłaś porozmawiać z jego żoną o tym jak bardzo on Cię kocha, jak cudowna historia może z tego wyniknąć, a ona stoi na drodze do jego szczęścia. Dlatego też prosisz go o numer telefonu do żony, bo chcesz to załatwić natychmiast, bo też już nie chcesz czekać
Jestem przekonana, że po takiej akcji on się od razu odkocha i skupi na tym aby przekonać Cię do tego abyś jednak z żoną nie rozmawiała.
17 marca 2018, 13:03
To proste - blefuj : Zadzwoń do niego; powiedz, że wreszcie zrozumiałaś jak głębokim uczuciem Cię darzy i nie możesz pozwolić aby on tak cierpiał. W związku z tym postanowiłaś porozmawiać z jego żoną o tym jak bardzo on Cię kocha, jak cudowna historia może z tego wyniknąć, a ona stoi na drodze do jego szczęścia. Dlatego też prosisz go o numer telefonu do żony, bo chcesz to załatwić natychmiast, bo też już nie chcesz czekać Jestem przekonana, że po takiej akcji on się od razu odkocha i skupi na tym aby przekonać Cię do tego abyś jednak z żoną nie rozmawiała.
Haha ciekawe jak szybko by się odkochał
17 marca 2018, 13:16
Powiedziałabym żeby trzymał swojego wacka na wodzy i przestał się narzucać bo w przeciwnym razie będę zmuszona poinformować jego żonę. Darowałabym sobie jakieś gadki o uczuciach i moralności, bo może go ta Twoja naiwność jeszcze bardziej nakręca.
17 marca 2018, 13:22
To, co facet robi - to jest pasywna agresja. Moze jeszcze zaprosi cie na trojkacik, albo rozwiedzie sie z zona i bedzie oskarzal, ze to przez ciebie? Bo fakt, ze liczy na przelecenie lasek jako zonaty, to chyba jest juz dla ciebie jasne. To nie jest czlowiek, na ktorym mozna polegac. Olewalabym rowno i raczej nie umialabym go szanowac.
Nazywalabym go glosno przy wszystkim "czesc zakochany", albo cos w ten desen, aby osmieszyc jego deklaracje.
Edytowany przez nobliwa 17 marca 2018, 13:28