- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 marca 2018, 01:32
Czy też macie mniej koleżanek i/lub rzadziej chcą się z wami widywać/wychodzić odkąd schudłyście?
4 marca 2018, 09:53
mialam anoreksje - wtedy kolezanki sie wykruszyly, ale nie przez to ze schudlam, a przez to ze bylam po*ebana i gledzilam tylko o diecie, zagladalam im do talerzy. teraz dobrze wiem - kto by chcial tego sluchac, tez cierpliwosc by mi sie skonczyla. w dodatku bylam wtedy chyba trovhe zarozumiala majac "kontrole".
4 marca 2018, 10:39
Ja tam szczerze napisawszy, nie widzę żadnego związku pomiędzy swoją wagą a większą /mniejszą ilością koleżanek. Mam ich średnio tyle samo, jedne znajomości wykruszają się z biegiem lat, inne pojawiają. Zazwyczaj miałam więcej kolegów (i tu też nie widzę żadnego powiązania).
4 marca 2018, 10:52
Mnie sie zdarzyło, ze gdy schudlam 13 kg, wieloletnia przyjaciółka zakończyła znajomość mówiąc mi wprost, ze jest zazdrosna i boi sie, ze jej facet sie mna zainteresuje. Ale ona zawsze miala problemy z glowa i obsesje na punkcie szczupłości.
4 marca 2018, 11:12
Po raz kolejny, zawsze to samo pytanie mi się nasuwa - skąd Wy te koleżanki i przyjaciółki bierzecie? W jakim środowisku się obracacie? I jeszcze te teorie o "tle" itd... Jak z gównianego filmu dla nastolatków.
4 marca 2018, 11:38
Po raz kolejny, zawsze to samo pytanie mi się nasuwa - skąd Wy te koleżanki i przyjaciółki bierzecie? W jakim środowisku się obracacie? I jeszcze te teorie o "tle" itd... Jak z gównianego filmu dla nastolatków.
Pracy, szkoły, uczelni... Ciężko żeby traktować jak powietrze osoby z którymi spędzamy mimowolnie kilka godzin. Może Ciebie sytuacje opisane wyżej nigdy nie spotkały, ale sama się przekonałam że ludzie zmieniają stosunek do drugiej osoby w stosunku do zmiany w wyglądzie, zachowania lub wyborów życiowych. Nawet wieloletnie znajomości kończą się przez zmiany zachodzące w czyims życiu. Kobiety mają to do siebie, że nie zawsze przyjmują wszystko "na klatę" i dominuje w nich zazdrość.
Edytowany przez Krummel 4 marca 2018, 11:39
4 marca 2018, 11:52
Zanim sama rzucisz kamieniem, przyjżyj się też swojemu zachowaniu. Zrzucenie nadmiaru kilogramów i nabranie pewności siebie miewa czasami niezwykłe konsekwencje.
Ze swojego bardzo bliskiego otoczenia znam aż trzy przykłady, kiedy to kobiety 30lat i plus, po rewolucji w swoim ciele zrobiły sobie rewolucję, albo odświeżenie:), w swoim charakterze i naturze. Potem przyszły nowe przekonania o swojej bezapelacyjnej atrakcyjności, nowe wymagania od życia i... W konsekwencji trzy rozwody.
Schudnięciu towarzyszą czasami tak silne emocje, że niektórzy potrafią dokonać prawdziwych przewrotów w swoim życiu. To bywają radykalne zmiany zachowania, które "stare" otoczenie może nie akceptować. I nie doszukiwałabym się tu od razu zazdrości. Nowa szczuplejsza osoba może stać się w części kimś innym. Sama bym sobie wtedy zadała pytanie, czy to wciąż moja koleżanka i czy ją taką lubię.
A poza tym mam jeszcze przykład od taki prosty. Pewni znajomi przedstawili mi pewną młodą dziewczynę, świeżo "po schudnięciu". I już wcześniej mnie ostrzegli, że będzie przynudzać. I faktycznie, cały wieczór występowała w roli expertki od wiedzy o dietach, zdrowym odchudzaniu, byciu fit, bio i śmoje boje. Nie robiła z siebie gwiazdy, bo wszystkie w grupie byłyśmy naprawdę szczupłe, więc nie mogła tutaj nas przebić. Ale... Skutecznie zniechęciła mnie do siebie, a w dalszej perspektywie całe swoje towarzystwo. Jej ograniczony temat rozmów, zarozumiałość i brak wyczucia, narzucanie swojej wizji było nie do zniesienia.
Przyjrzyj się sobie, zanim wrzucisz wiele ze swoich koleżanek do jednego worka pod tytułem "zazdrosne zdzi..".
4 marca 2018, 12:13
Zanim sama rzucisz kamieniem, przyjżyj się też swojemu zachowaniu. Zrzucenie nadmiaru kilogramów i nabranie pewności siebie miewa czasami niezwykłe konsekwencje. Ze swojego bardzo bliskiego otoczenia znam aż trzy przykłady, kiedy to kobiety 30lat i plus, po rewolucji w swoim ciele zrobiły sobie rewolucję, albo odświeżenie:), w swoim charakterze i naturze. Potem przyszły nowe przekonania o swojej bezapelacyjnej atrakcyjności, nowe wymagania od życia i... W konsekwencji trzy rozwody. Schudnięciu towarzyszą czasami tak silne emocje, że niektórzy potrafią dokonać prawdziwych przewrotów w swoim życiu. To bywają radykalne zmiany zachowania, które "stare" otoczenie może nie akceptować. I nie doszukiwałabym się tu od razu zazdrości. Nowa szczuplejsza osoba może stać się w części kimś innym. Sama bym sobie wtedy zadała pytanie, czy to wciąż moja koleżanka i czy ją taką lubię. A poza tym mam jeszcze przykład od taki prosty. Pewni znajomi przedstawili mi pewną młodą dziewczynę, świeżo "po schudnięciu". I już wcześniej mnie ostrzegli, że będzie przynudzać. I faktycznie, cały wieczór występowała w roli expertki od wiedzy o dietach, zdrowym odchudzaniu, byciu fit, bio i śmoje boje. Nie robiła z siebie gwiazdy, bo wszystkie w grupie byłyśmy naprawdę szczupłe, więc nie mogła tutaj nas przebić. Ale... Skutecznie zniechęciła mnie do siebie, a w dalszej perspektywie całe swoje towarzystwo. Jej ograniczony temat rozmów, zarozumiałość i brak wyczucia, narzucanie swojej wizji było nie do zniesienia. Przyjrzyj się sobie, zanim wrzucisz wiele ze swoich koleżanek do jednego worka pod tytułem "zazdrosne zdzi..".
tez tak mysle. nie wykluczam tez ze sa osoby, ktore odwracaja sie z zazdrosci, ale kurde nie wszystkie, nawet nie wiekszosc.
4 marca 2018, 12:24
Mam 36 lat, dużo znajomych i w całym moim życiu RAZ zdarzyło mi się, żeby ktoś się ode mnie odwrócił z powodu zazdrości. Zastanawiam się teraz, czy jestem takim przegrywem, czy to zjawisko nie jest w przyrodzie aż tak powszechne, czy może lepiej dobieram znajomych ;)
4 marca 2018, 12:32
Zazdrosc jest naturalna ale nie oszukujmy się, nie każda osoba potrafi nad nią zapanować. To zabrzmi na pewno źle i posypie się fala hejtu w moją stronę, ale kobiety mają z tym większy problem niż mężczyźni. Postów na forum o podobnej tematyce było bardzo dużo.
4 marca 2018, 15:08
Mam 36 lat, dużo znajomych i w całym moim życiu RAZ zdarzyło mi się, żeby ktoś się ode mnie odwrócił z powodu zazdrości. Zastanawiam się teraz, czy jestem takim przegrywem, czy to zjawisko nie jest w przyrodzie aż tak powszechne, czy może lepiej dobieram znajomych ;)