- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 marca 2018, 09:14
Mam bowiem watpliwosc pewna. Otoz umuwilam sie z kolezanka na kawe a potem mialysmy isc do kina. Wiec ona przyszla na ta kawe i oznajmila ze do kina nie idzie bo: musi pomieszkac troche w domu bo wiecznie jej nie ma i dzieci tesknia oraz ze jest zmeczona i idzie spac. Poszlam do kina sama.
Rozumiem ja ale czy w porzadku jest takie odwolywanie czegos w ostatniej chwili? Bo niewiem czy mam prawo byc wkurzona. Niby powiedziala ze nie idzie szczerze i wprost ale jednak jakis niesmak pozostal
1 marca 2018, 10:50
prawo do uczuć masz zawsze :) ja bym się pewnie zirytowała, ale zrozumiała. nie lubię takiego odwoływania na ostatnią chwilę - a przecież nie dowiedziała się, że dzieci tęsknią na 5 minut przed seansem.. ale rozumiem, bo sama mam 3 dzieci i tyram (ale za wyjscie do kina sama/z przyjaciółką, to dałabym się pokroić teraz).
1 marca 2018, 10:58
A moim zdaniem lepiej że powiedziała szczerze, niż jakieś wykręty. Czepiasz się bez sensu.
1 marca 2018, 11:36
Ja bym nie była zła. Chodzę na filmy, nie do kina i nie robi mi większej różnicy kto siedzi obok, bo i tak nie gadam w trakcie seansu. Żal bym miała, że tak odwołuje w ostatniej chwili gdybyście miały iść na tę kawę po filmie, bo wtedy jak chciałaś pogadać to z planów nici, a film można powodzeniem obejrzeć samemu. Nie zmienia to faktu, że ja na jej miejscu bym to odwołała inaczej, ale tu się moim zdaniem wszystko rozbija o świadomość (lub jej brak) tego, że jednak dużo osób kino traktuje jak wyjście towarzyskie.
1 marca 2018, 11:57
Ja też bym nie była zła. Byłabym zła gdyby w ogóle nie przyszła, a ja zmarnowałabym czas na czekanie. Ale przyszła, spędziłyście razem czas tylko potem zmieniłyście plany po prostu. Nie widzę powodu do bycia złym. Nie olała cię przecież.
1 marca 2018, 12:37
Radze sie porzadnie zezloscic, a potem znajomej porzadnie wybaczyc. Jak byla padnieta czy miala inne powody dla niej wazne, to nie bedzie sie poswiecac, zeby ci zrobic przyjemnosc. bez przesady. To jest pierwszy czy nastepny krok do rozluzniania znajomosci - tak dla niej, jak dla ciebie. Trzeba wiecej zrozumienia, bo tak wlasnie ludzie sie oddalaja, gdy wymagaja od innych za duzo.
Edytowany przez nobliwa 1 marca 2018, 12:39
1 marca 2018, 13:04
zła bym nie była ale może lekko zawiedziona, też uważam, że takie rzeczy się oznajmia wcześniej, żeby druga osoba mogła sobie poszukać "zastępstwa"
1 marca 2018, 13:29
Nie byłabym zła. Byc moze rzeczywiście chciała pobyć trochę w domu.
Ja sie nastawilam a ta mnie wystawila. I oznajmila mi to ostatniej chwili. Spoko
1 marca 2018, 14:20
Gdyby na chwilę przed spotkaniem powiedziała że nie przyjdzie to byłabym zła, ale Wy byłyście na kawie i po prostu powiedziała że musi wcześniej wyjść, o to bym się nie obraziła. Jedyne co to pewnie powiedziałabym, że szkoda że dała wcześniej znać, że ma mniej czasu.
1 marca 2018, 16:15
I nagle stwkerdzila to na spotkaniu? Ja sie nastawilam a ta mnie wystawila. I oznajmila mi to ostatniej chwili. SpokoNie byłabym zła. Byc moze rzeczywiście chciała pobyć trochę w domu.
Jezu ty nigdy nie zmieniłaś zdania w ostatniej chwili? Nikt cię nie wystawił nie dramatyzuj... przyszła na spotkanie przecież. Robisz z igły widły.