Temat: Czy to bylo w porzadku?

Mam bowiem watpliwosc pewna. Otoz umuwilam sie z kolezanka na kawe a potem mialysmy isc do kina. Wiec ona przyszla na ta kawe i oznajmila ze do kina nie idzie bo: musi pomieszkac troche w domu bo wiecznie jej nie ma i dzieci tesknia oraz ze jest zmeczona i idzie spac. Poszlam do kina sama. 

Rozumiem ja ale czy w porzadku jest takie odwolywanie czegos w ostatniej chwili? Bo niewiem czy mam prawo byc wkurzona. Niby powiedziala ze nie idzie szczerze i wprost ale jednak jakis niesmak pozostal

ja bym nie myła zła. Tzn, rozumiem ze na kawie byłyście ? Jeżeli tak, to myśle ze nie powinnaś być zła 

magkaw2015 napisał(a):

ja bym nie myła zła. Tzn, rozumiem ze na kawie byłyście ? Jeżeli tak, to myśle ze nie powinnaś być zła 
moze ja to jakos zle widze i dlatego pytam tutaj bo teoche sie zagotowalam niewiem czy slusznie

mogla ci to powiedziec przed spotkaniem ze do kina nie pojdzie, bys sie tak nie nakrecila. Ale czasami jest tez tak ze niektorzy dopisuja sobie nieco, moze o tym kine to bylo takie nie na sto procent umowione i nie zdala sobie z tego sprawy ze sprawila ci zawod. 

Berchen napisał(a):

mogla ci to powiedziec przed spotkaniem ze do kina nie pojdzie, bys sie tak nie nakrecila. Ale czasami jest tez tak ze niektorzy dopisuja sobie nieco, moze o tym kine to bylo takie nie na sto procent umowione i nie zdala sobie z tego sprawy ze sprawila ci zawod. 
wydawalo.mi sie ze było na sto procent 

Nawet nie zapytala czy czy ok jak nie pojdzie ze mna do tego kina po prostu mnie poinformowala ze nie idzie bo woli isc do domu spac

Gdyby sytuacja zdarzyla się kilka lat temu jak mialyśmy po 20 lat to bym byla wkurzona. Teraz mam prawie trzydziestkę, mnóstwo obowiązków (a nie tylko studia, dorywcza praca i codzienne aktywności ze znajomymi) i po prostu wiem, że można być mega zmęczonym i nie mieć sily. Dlatego dziś bym to zrozumiala :)

Nie ma takiego prawa, które określa na co możesz być wkurzona, a na co nie. Uczucia to nie jest coś z czym można dyskutować

Chociaż w tym przypadku trochę bez sensu masz żal. Tak całkiem do wiatru Cię nie wystawiła, byłyście na kawie, pogadałyście. Przemyślała sobie i wolała czas poświęcić na coś innego niż kino. Jaką by Ci zrobiło różnicę gdybyście obejrzały ten film razem?

ja bym była zla. Nie chodzi o to że odwolala kino tylko w jaki sposób. Moim zdaniem tak się nie robi. Jednak metoda przekazu takich informacji ma znaczenie

ja bym się zezloscila trochę. Mogła ci powiedzieć wcześniej

Pasek wagi

minutka3 napisał(a):

ja bym była zla. Nie chodzi o to że odwolala kino tylko w jaki sposób. Moim zdaniem tak się nie robi. Jednak metoda przekazu takich informacji ma znaczenie
rozumiem ze czlowiek moze byc zmeczony ale ja kiedy mi cos wypadnie i nie moge byc na spotkaniu mowie do koelzanki "przepraszam ale mnie nie bedzie" albo"nie gniewaj sie ale jestem zmeczona" ale ona tylko mi oznajmila ze nie idzie co triche mnie wkuzylo

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.