Temat: Czy to bylo w porzadku?

Mam bowiem watpliwosc pewna. Otoz umuwilam sie z kolezanka na kawe a potem mialysmy isc do kina. Wiec ona przyszla na ta kawe i oznajmila ze do kina nie idzie bo: musi pomieszkac troche w domu bo wiecznie jej nie ma i dzieci tesknia oraz ze jest zmeczona i idzie spac. Poszlam do kina sama. 

Rozumiem ja ale czy w porzadku jest takie odwolywanie czegos w ostatniej chwili? Bo niewiem czy mam prawo byc wkurzona. Niby powiedziala ze nie idzie szczerze i wprost ale jednak jakis niesmak pozostal

przecież przyszła, spędziłyście czas, pogadałyście, tylko troche krócej to spotkanie trwało i miało inny przebieg, ale cała częśc towarzyska normalnie sie odbyła. Kino to dwie godziny siedzenia i patrzenia w ekran, co za róznica samemu czy z kims obok. 

Nie masz o co być zła. Jezeli za bilety z góry nie płaciłaś, to w czym problem? Przyszła na kawę, na kawie oznajmiła, że dalej nie chce uczestniczyć w tym wieczorze. Przecież powiedziała Ci, dlaczego nie idzie. Zresztą, nawet gdyby Ci nie oznajmiła, to nie musi Ci się spowiadać. 

masz prawo, tylko po co? Olać, to na co się nie ma wplywu, a koleżanka jak nie mogla to tez bym jej odopuściła 

Kalitek napisał(a):

iness7776 napisał(a):

Nie byłabym zła. Byc moze rzeczywiście chciała pobyć trochę w domu. 
I nagle stwkerdzila to na spotkaniu? Ja sie nastawilam a ta mnie wystawila. I oznajmila mi to ostatniej chwili. Spoko

i po tej wypowiedzi widac, jak bardzo zla jestes. 

1. Jak już wiele osob napisało, nie wystawila cie, przyszła, spedzila z toba czas, wystawila znaczy nie przyszla wcale, albo wiedziala ze kupilas bilety i nie poszla, to by nie bylo wporzadku. Moim zdaniem przyszla, wiec szanuje twoj czas i liczyla sie z twoimi uczuciami.

2. czy masz prawo sie zloscic? Tak, tylko po co? To psuje relacje

3. czy masz prawo byc rozczarowana? Tak, i ja bym przy nastepnym spotkaniu/kontakcie poprosila by na przyszlosc dawala mi znac wczesniej, zeby uniknac rozczarowan. O ile by to dla mnie bylo tak istotne.

4. Jesli oznajmila tylko swoja decyzje, to bylo to moze nie do konca grzeczne, ale wszyscy jestesmy ludzmi i swiat sie nie konczy na "mnie" i "moich potrzebach" czasem trzeba odpuscic. 

Czasem niektore potrzeby pojawiaja się w ostatniej chwili i neistety nie zaplanujesz sobie ze np. dzis nie bede spiaca, bo tak. Nie ma opcji, zeby przewidziec wszysko.

Magdzior1985 napisał(a):

Kalitek napisał(a):

iness7776 napisał(a):

Nie byłabym zła. Byc moze rzeczywiście chciała pobyć trochę w domu. 
I nagle stwkerdzila to na spotkaniu? Ja sie nastawilam a ta mnie wystawila. I oznajmila mi to ostatniej chwili. Spoko
i po tej wypowiedzi widac, jak bardzo zla jestes. 1. Jak już wiele osob napisało, nie wystawila cie, przyszła, spedzila z toba czas, wystawila znaczy nie przyszla wcale, albo wiedziala ze kupilas bilety i nie poszla, to by nie bylo wporzadku. Moim zdaniem przyszla, wiec szanuje twoj czas i liczyla sie z twoimi uczuciami.2. czy masz prawo sie zloscic? Tak, tylko po co? To psuje relacje3. czy masz prawo byc rozczarowana? Tak, i ja bym przy nastepnym spotkaniu/kontakcie poprosila by na przyszlosc dawala mi znac wczesniej, zeby uniknac rozczarowan. O ile by to dla mnie bylo tak istotne.4. Jesli oznajmila tylko swoja decyzje, to bylo to moze nie do konca grzeczne, ale wszyscy jestesmy ludzmi i swiat sie nie konczy na "mnie" i "moich potrzebach" czasem trzeba odpuscic. Czasem niektore potrzeby pojawiaja się w ostatniej chwili i neistety nie zaplanujesz sobie ze np. dzis nie bede spiaca, bo tak. Nie ma opcji, zeby przewidziec wszysko.

(puchar) 100% true

Pasek wagi

zla bym nie byla, bo przeciez Cie nie wystawila, tylko przyszla na spotkanie. wypilyscie razem kawe, spedzilyscie razem czas. szkoda, ze nie dala Ci znac wczesniej, ze to kino odwolane, ale byc moze decyzja zapadla dopiero tuz przed Waszym spotkaniem. (tajemnica) kazdy ma swoje obowiazki, kazdy ma prawo byc zmeczony i kazdemu ma prawo cos tam wypasc. spotkanie doszlo do skutku, wiec odpuscilabym sobie focha (no chyba, ze bylabym w gimbazie :PP wtedy nie ma pracy, nie ma meza, nie ma dzieci -zupelnie inna sytuacja). pojdziecie do kina innym razem.;)

Też bym się wkurzyła, mogła powiedzieć wcześniej.

W życiu bym się nie obraziła, byłabym ciut zawiedziona ale rozumiem takie przypadki, zresztą również uważam ze nie ma różnicy czy idzie się do kina samemu czy z kimś. Powiedziała szczerze, na kawę normalnie przyszła więc niepotrzebnie się czepiasz ;)

Akurat, ponieważ chodzi o kino nie byłabym zła, ponieważ uważam,że nie jest to rozrywka, do której potrzebujemy drugiej osoby.No chyba, że koleżanka słynie z takich uników to porozmawiałabym z nią o szacunku dla czyjegoś czasu.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.