Temat: 500+ na drugie dziecko

Uważacie że 500+ na drugie dziecko należy sie wszytkim bez wyjatku - biedny, bogaty, miloner? 

Osobiscie uwazam ze nalezy sie bez wyjatku..a Waszym zdaniem?

Agnieszka_O napisał(a):

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

Albo na każde dziecko, nawet pierwsze, albo nikomu. Poza tym dlaczego mają dostawać najbiedniejsi? W Polsce to są tacy, którym nie chce się pracować. Mamuśki wolą w domu siedzieć, bo po co ma iść do pracy i się przemeczac. Niech Państwo da...a nie przepraszam, Państwo nie daje tylko idzie to z podatków tych którzy pracują. Nic bym takim nie dała. Dzieci wiedzą jak robić, ale wychować później nie ma za co. 
Ojej, zebys ty sobie przypadkiem (wpadka) nie zrobila, tatus sie ulotni, wtedy sama reke wyciagniesz po pomoc i zweryfikujesz swe poglady. I nie tylko w Polsce, popatrz sobie na UK chociazby, ilu tam Anglikow siedzi na socjalu z podatkow m. In. Polakow, bo sie za minimalna pracowac nie chce albo ciagna na dzieci (specjalnie nie pracuja wiecej, chociaz moga, wiem, bo za nich bralam nadgodziny, bo by benefity potracili).
Nie musisz się o mnie martwić. Dlatego właśnie dziecko planuje za rok, 2, żeby zapewnić mu przyszłość. Nie każdy facet zostawia kobietę, są jeszcze odpowiedzialni mężczyźni na tym świecie. A chodzi mi o tych którzy siedzą w domu i tylko czekają, żeby im kasę dawać. Widzę sporo tych samotnych matek, które siedzą w domu i potrafią oddać dziecko do przedszkola, bo będą mieć spokój w ciągu dnia. Nie pracują, a kasę maja na ciuchy, kosmetyczki, przedszkola, żłobki i wyjazdy. I do tego żłobki za pół darmo, bo jest samotna matka, a Ci którzy uczciwie pracują muszą dawać do drogich prywatnych, bo przecież ich stać. Może mam inny tok myślenia, ale nie wyobrażam sobie być pasożytem i dlatego właśnie nie mam jeszcze dziecka mimo, że bym chciała. 
Plany sie ma rozne.
Zgadzam się z Kalifornijska, po to mamy rozum i antykoncepcję, żeby dziecko było wynikiem świadomej decyzji, a nie przypadku. Ja żebym mogła wrócić do pracy musiałam opłacać żłobek za 1200zł, bo państwowe żłobki zajęte przez te pseudo "samotne matki". Niestety znam kilka takich, żyją z swoim facetem, razem dziecko otrzymują, razem wychowują, ale ślubu nie biorą, bo im się nie opłaca. jedna tak wydębiła 500+ na pierwsze dziecko, mimo, że ona ma swoją firmę, a jej facet nieźle zarabia ... i nieźle przy tym kombinują. A druga załatwiła mieszkanie od miasta i państwowy żłobek na "samotną matkę". I chociażby dlatego nie powinno się wspierać tych co to tylko siedzą z dupą i ciągną kasę od Państwa. a my uczciwi, po ślubie, zarabiający, z jednym dzieckiem dostawaliśmy figę z makiem i kłody pod nogi.

Dokładnie. Ja z facetem bardzo chcielibyśmy mieć dziecko, ale ja wciąż to odkładam, bo boję się, że nie damy rady finansowo, do tego mam taką pracę, że nie ma mnie cały dzień, bo pracuję  po 12h, mam za to więcej dni wolnego w miesiącu, ale sam fakt, że jednak cały dzień poza domem. Dziecko pewnie musielibyśmy dać do żłobka, a to kolejne wydatki. Szkoda, że nie mam takiego podejścia jak inne dziewczyny. Znajoma urodziła drugie, chcieli ją zwolnić z pracy to sobie zaszła w ciążę. Mieszkanie ma od Państwa, dostaje kasę na dwójkę, bo nie mają ślubu, a siedzą razem. Dostaje mnóstwo jedzenia, jakies bony itp. Za przedszkole nic nie płaci, a za żłobek wcześniej płaciła 70zl miesięcznie, bo samotna matka. I gdzie tu sprawiedliwość? A ludzie po ślubie i pracujący nic nie dostaną, do tego jeszcze płacimy za wynajem prawie 2tys. 

Sąsiadka nie mogła wrócić do pracy, bo dla jej córki nie było miejsca w przedszkolu publicznym, bo pierwszeństwo maja samotne matki, które w większości siedzą w domu. A na prywatne nie opłacało się dawać kasy, bo tyle chcieli. 

Kalifornijska napisał(a):

Dokładnie. Ja z facetem bardzo chcielibyśmy mieć dziecko, ale ja wciąż to odkładam, bo boję się, że nie damy rady finansowo, do tego mam taką pracę, że nie ma mnie cały dzień, bo pracuję  po 12h, mam za to więcej dni wolnego w miesiącu, ale sam fakt, że jednak cały dzień poza domem. Dziecko pewnie musielibyśmy dać do żłobka, a to kolejne wydatki. Szkoda, że nie mam takiego podejścia jak inne dziewczyny. Znajoma urodziła drugie, chcieli ją zwolnić z pracy to sobie zaszła w ciążę. Mieszkanie ma od Państwa, dostaje kasę na dwójkę, bo nie mają ślubu, a siedzą razem. Dostaje mnóstwo jedzenia, jakies bony itp. Za przedszkole nic nie płaci, a za żłobek wcześniej płaciła 70zl miesięcznie, bo samotna matka. I gdzie tu sprawiedliwość? A ludzie po ślubie i pracujący nic nie dostaną, do tego jeszcze płacimy za wynajem prawie 2tys. Sąsiadka nie mogła wrócić do pracy, bo dla jej córki nie było miejsca w przedszkolu publicznym, bo pierwszeństwo maja samotne matki, które w większości siedzą w domu. A na prywatne nie opłacało się dawać kasy, bo tyle chcieli. 

Czy jest na świecie drugi taki naród, który tak innym bliźnim zagląda do portfela i interesuje się życiem sąsiadów?

Kalifornijska napisał(a):

Agnieszka_O napisał(a):

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

Albo na każde dziecko, nawet pierwsze, albo nikomu. Poza tym dlaczego mają dostawać najbiedniejsi? W Polsce to są tacy, którym nie chce się pracować. Mamuśki wolą w domu siedzieć, bo po co ma iść do pracy i się przemeczac. Niech Państwo da...a nie przepraszam, Państwo nie daje tylko idzie to z podatków tych którzy pracują. Nic bym takim nie dała. Dzieci wiedzą jak robić, ale wychować później nie ma za co. 
Ojej, zebys ty sobie przypadkiem (wpadka) nie zrobila, tatus sie ulotni, wtedy sama reke wyciagniesz po pomoc i zweryfikujesz swe poglady. I nie tylko w Polsce, popatrz sobie na UK chociazby, ilu tam Anglikow siedzi na socjalu z podatkow m. In. Polakow, bo sie za minimalna pracowac nie chce albo ciagna na dzieci (specjalnie nie pracuja wiecej, chociaz moga, wiem, bo za nich bralam nadgodziny, bo by benefity potracili).
Nie musisz się o mnie martwić. Dlatego właśnie dziecko planuje za rok, 2, żeby zapewnić mu przyszłość. Nie każdy facet zostawia kobietę, są jeszcze odpowiedzialni mężczyźni na tym świecie. A chodzi mi o tych którzy siedzą w domu i tylko czekają, żeby im kasę dawać. Widzę sporo tych samotnych matek, które siedzą w domu i potrafią oddać dziecko do przedszkola, bo będą mieć spokój w ciągu dnia. Nie pracują, a kasę maja na ciuchy, kosmetyczki, przedszkola, żłobki i wyjazdy. I do tego żłobki za pół darmo, bo jest samotna matka, a Ci którzy uczciwie pracują muszą dawać do drogich prywatnych, bo przecież ich stać. Może mam inny tok myślenia, ale nie wyobrażam sobie być pasożytem i dlatego właśnie nie mam jeszcze dziecka mimo, że bym chciała. 
Plany sie ma rozne.
Zgadzam się z Kalifornijska, po to mamy rozum i antykoncepcję, żeby dziecko było wynikiem świadomej decyzji, a nie przypadku. Ja żebym mogła wrócić do pracy musiałam opłacać żłobek za 1200zł, bo państwowe żłobki zajęte przez te pseudo "samotne matki". Niestety znam kilka takich, żyją z swoim facetem, razem dziecko otrzymują, razem wychowują, ale ślubu nie biorą, bo im się nie opłaca. jedna tak wydębiła 500+ na pierwsze dziecko, mimo, że ona ma swoją firmę, a jej facet nieźle zarabia ... i nieźle przy tym kombinują. A druga załatwiła mieszkanie od miasta i państwowy żłobek na "samotną matkę". I chociażby dlatego nie powinno się wspierać tych co to tylko siedzą z dupą i ciągną kasę od Państwa. a my uczciwi, po ślubie, zarabiający, z jednym dzieckiem dostawaliśmy figę z makiem i kłody pod nogi.
Dokładnie. Ja z facetem bardzo chcielibyśmy mieć dziecko, ale ja wciąż to odkładam, bo boję się, że nie damy rady finansowo, do tego mam taką pracę, że nie ma mnie cały dzień, bo pracuję  po 12h, mam za to więcej dni wolnego w miesiącu, ale sam fakt, że jednak cały dzień poza domem. Dziecko pewnie musielibyśmy dać do żłobka, a to kolejne wydatki. Szkoda, że nie mam takiego podejścia jak inne dziewczyny. Znajoma urodziła drugie, chcieli ją zwolnić z pracy to sobie zaszła w ciążę. Mieszkanie ma od Państwa, dostaje kasę na dwójkę, bo nie mają ślubu, a siedzą razem. Dostaje mnóstwo jedzenia, jakies bony itp. Za przedszkole nic nie płaci, a za żłobek wcześniej płaciła 70zl miesięcznie, bo samotna matka. I gdzie tu sprawiedliwość? A ludzie po ślubie i pracujący nic nie dostaną, do tego jeszcze płacimy za wynajem prawie 2tys. Sąsiadka nie mogła wrócić do pracy, bo dla jej córki nie było miejsca w przedszkolu publicznym, bo pierwszeństwo maja samotne matki, które w większości siedzą w domu. A na prywatne nie opłacało się dawać kasy, bo tyle chcieli. 

Dlatego zebys sie nie przejechala tym bardzuej, ze wiecie, ze finansowo nie podolacie.

Ale podołają finansowo kombinatorzy i cwaniacy... Odkąd jest 500 ludzie jeszcze bardziej kombinują, Polska taki piękny kraj....(kreci)

annamarta napisał(a):

Ale podołają finansowo kombinatorzy i cwaniacy... Odkąd jest 500 ludzie jeszcze bardziej kombinują, Polska taki piękny kraj....

A niech sobie kombinują. Tak Cię to strasznie boli?

ggeisha napisał(a):

annamarta napisał(a):

Ale podołają finansowo kombinatorzy i cwaniacy... Odkąd jest 500 ludzie jeszcze bardziej kombinują, Polska taki piękny kraj....
A niech sobie kombinują. Tak Cię to strasznie boli?

Uważasz że kombinowanie jest lepsze od uczciwej pracy? Ok, ja mam inne zdanie na ten temat. Ci co uczciwie pracują, płacą podatki nie czuliby się frajerami, skoro kombinatorstwo nie jest ukrócane a wręcz podziwiane..

annamarta napisał(a):

ggeisha napisał(a):

annamarta napisał(a):

Ale podołają finansowo kombinatorzy i cwaniacy... Odkąd jest 500 ludzie jeszcze bardziej kombinują, Polska taki piękny kraj....
A niech sobie kombinują. Tak Cię to strasznie boli?
Uważasz że kombinowanie jest lepsze od uczciwej pracy? Ok, ja mam inne zdanie na ten temat. Ci co uczciwie pracują, płacą podatki nie czuliby się frajerami, skoro kombinatorstwo nie jest ukrócane a wręcz podziwiane..

Nie uważam. Dlatego uczciwie pracuję. A co robią inni to ich sprawa.

annamarta napisał(a):

Ale podołają finansowo kombinatorzy i cwaniacy... Odkąd jest 500 ludzie jeszcze bardziej kombinują, Polska taki piękny kraj....

Nie sadze, ze ktos zrzekl by sie honorowo pieniedzy, jesli mu przysluguja, nawet jak szczeka, ze 500+ nie powinno byc to wezmie, a z boku kazdego mozna nazwac cwaniakiem i kombinatorem, bo smial urodzic wiecej dzieci. 

Ale pociesze was, ponoc baby boom hamuje. Kiedys beda sami emeryci w Polsce. 

sadcat napisał(a):

annamarta napisał(a):

Ale podołają finansowo kombinatorzy i cwaniacy... Odkąd jest 500 ludzie jeszcze bardziej kombinują, Polska taki piękny kraj....
Nie sadze, ze ktos zrzekl by sie honorowo pieniedzy, jesli mu przysluguja, nawet jak szczeka, ze 500+ nie powinno byc to wezmie, a z boku kazdego mozna nazwac cwaniakiem i kombinatorem, bo smial urodzic wiecej dzieci. Ale pociesze was, ponoc baby boom hamuje. Kiedys beda sami emeryci w Polsce. 

Miałam na myśli fałszywie samotne matki, ludzi pracujących za oficjalnie inną stawkę a naprawdę za inną itp itd, generalnie tych którzy uczciwie nie załapaliby się na 1 wsze dziecko. Ten program dał duże pole do popisu cwaniakom wszelkiej maści 

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

Agnieszka_O napisał(a):

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

Albo na każde dziecko, nawet pierwsze, albo nikomu. Poza tym dlaczego mają dostawać najbiedniejsi? W Polsce to są tacy, którym nie chce się pracować. Mamuśki wolą w domu siedzieć, bo po co ma iść do pracy i się przemeczac. Niech Państwo da...a nie przepraszam, Państwo nie daje tylko idzie to z podatków tych którzy pracują. Nic bym takim nie dała. Dzieci wiedzą jak robić, ale wychować później nie ma za co. 
Ojej, zebys ty sobie przypadkiem (wpadka) nie zrobila, tatus sie ulotni, wtedy sama reke wyciagniesz po pomoc i zweryfikujesz swe poglady. I nie tylko w Polsce, popatrz sobie na UK chociazby, ilu tam Anglikow siedzi na socjalu z podatkow m. In. Polakow, bo sie za minimalna pracowac nie chce albo ciagna na dzieci (specjalnie nie pracuja wiecej, chociaz moga, wiem, bo za nich bralam nadgodziny, bo by benefity potracili).
Nie musisz się o mnie martwić. Dlatego właśnie dziecko planuje za rok, 2, żeby zapewnić mu przyszłość. Nie każdy facet zostawia kobietę, są jeszcze odpowiedzialni mężczyźni na tym świecie. A chodzi mi o tych którzy siedzą w domu i tylko czekają, żeby im kasę dawać. Widzę sporo tych samotnych matek, które siedzą w domu i potrafią oddać dziecko do przedszkola, bo będą mieć spokój w ciągu dnia. Nie pracują, a kasę maja na ciuchy, kosmetyczki, przedszkola, żłobki i wyjazdy. I do tego żłobki za pół darmo, bo jest samotna matka, a Ci którzy uczciwie pracują muszą dawać do drogich prywatnych, bo przecież ich stać. Może mam inny tok myślenia, ale nie wyobrażam sobie być pasożytem i dlatego właśnie nie mam jeszcze dziecka mimo, że bym chciała. 
Plany sie ma rozne.
Zgadzam się z Kalifornijska, po to mamy rozum i antykoncepcję, żeby dziecko było wynikiem świadomej decyzji, a nie przypadku. Ja żebym mogła wrócić do pracy musiałam opłacać żłobek za 1200zł, bo państwowe żłobki zajęte przez te pseudo "samotne matki". Niestety znam kilka takich, żyją z swoim facetem, razem dziecko otrzymują, razem wychowują, ale ślubu nie biorą, bo im się nie opłaca. jedna tak wydębiła 500+ na pierwsze dziecko, mimo, że ona ma swoją firmę, a jej facet nieźle zarabia ... i nieźle przy tym kombinują. A druga załatwiła mieszkanie od miasta i państwowy żłobek na "samotną matkę". I chociażby dlatego nie powinno się wspierać tych co to tylko siedzą z dupą i ciągną kasę od Państwa. a my uczciwi, po ślubie, zarabiający, z jednym dzieckiem dostawaliśmy figę z makiem i kłody pod nogi.
Dokładnie. Ja z facetem bardzo chcielibyśmy mieć dziecko, ale ja wciąż to odkładam, bo boję się, że nie damy rady finansowo, do tego mam taką pracę, że nie ma mnie cały dzień, bo pracuję  po 12h, mam za to więcej dni wolnego w miesiącu, ale sam fakt, że jednak cały dzień poza domem. Dziecko pewnie musielibyśmy dać do żłobka, a to kolejne wydatki. Szkoda, że nie mam takiego podejścia jak inne dziewczyny. Znajoma urodziła drugie, chcieli ją zwolnić z pracy to sobie zaszła w ciążę. Mieszkanie ma od Państwa, dostaje kasę na dwójkę, bo nie mają ślubu, a siedzą razem. Dostaje mnóstwo jedzenia, jakies bony itp. Za przedszkole nic nie płaci, a za żłobek wcześniej płaciła 70zl miesięcznie, bo samotna matka. I gdzie tu sprawiedliwość? A ludzie po ślubie i pracujący nic nie dostaną, do tego jeszcze płacimy za wynajem prawie 2tys. Sąsiadka nie mogła wrócić do pracy, bo dla jej córki nie było miejsca w przedszkolu publicznym, bo pierwszeństwo maja samotne matki, które w większości siedzą w domu. A na prywatne nie opłacało się dawać kasy, bo tyle chcieli. 
Dlatego zebys sie nie przejechala tym bardzuej, ze wiecie, ze finansowo nie podolacie.

Ale o co Ci chodzi? Sama wpadłaś, że takie bzdury wypisujesz? Tatuś dziecka Cię zostawił? Weź się odczep.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.