Temat: 500+ na drugie dziecko

Uważacie że 500+ na drugie dziecko należy sie wszytkim bez wyjatku - biedny, bogaty, miloner? 

Osobiscie uwazam ze nalezy sie bez wyjatku..a Waszym zdaniem?

ggeisha napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Corinek napisał(a):

andula66 napisał(a):

Dla mnie powinno być mniej, ale dla wszystkich dzieci 
Albo chociaż na drugie i kolejne, ale bez względu na wiek pierwszego ;/
a pierwsze musi być w określonym wieku, żeby dostać na drugie? pierwsze słyszę 
Jeżeli pierwsze skończy 18 lat to na drugie już nie przysługuje 500+
poważnie? co za bzdurne prawo? przecież zdarzają się duże różnice wieku, a skończone 18 nie oznacza, że dziecko się wyprowadza i idzie na swoje, bo pracuje na pełen etat. ale i tak jestem za tym, żeby zlikwidować 500+. a właściwie gotówka do ręki jest fatalnym pomysłem.
Dokładnie. Jestem tego samego zdania. U mnie akurat jest ta sytuacja, że w tym roku starsza córka kończy 18 lat i żegnaj 500+. Tak czy siak, uważam, że zapomogi powinni dostawać ludzie biedni, którzy naprawdę nie mają jak utrzymać dzieci. To natomiast, co mi się podoba to bezpłatne przejazdy komunikacją miejską dla dzieci i darmowe podręczniki. Mogliby też sfinansować posiłki w szkole zamiast tych 500+. Coś konkretnego, a nie kasa, którą się wyda nawet nie wiadomo na co.


Moja mama mnie i moje 2 siostry sama wychowywała, miałyśmy alimenty ale były żenująco niskie. Mama wynajmowała mieszkanie i spłacała kredyt, przez około 8 lat pracowała na jakieś 1,5 etatu nim wyszłyśmy na prostą, ja skończyłam szkołę, znalazłam pracę i się wyprowadziłam, i gdy weszło 500 plus moja siostra skończyła 18 lat, mama się nie załapała niestety, moja siostra się uczyła jeszcze wtedy. Obok nas w kamienicy mieszkała taka babka, dzieci to miała z 5 jak nie lepiej, z tego co słyszałam to ojców było kilku, zasiłki, alimenty państwowe, do tego 500 plus jak weszło, no żyć nie umierać, co chwile się z innym na parkingu ekm migdaliła w samochodzie, nie pracowała, wiecznie ją widziałam z kółeczkiem i z ogonkiem tych dzieci jak na basen szła albo wracała, także ten jeden ciężko pracuje żeby inny pasożyt mógł się na słoneczku w tym czasie wylegiwać ;)

Wilena napisał(a):

(Nie)legalna_blondyna napisał(a):

dziwi mnie Wasze podejscie. Mieszkam w Danii, tutaj zasilki rodzinne na dzieci nalezy sie rodzinom z dziecmi jak psu buda. Nie sa to drobne comiesieczne kwoty. Przysluguja na kazde dziecko, po spelnieniu pewnych wymogow ktorych trudno nie spelnic bo przeciez zyc jakos trzeba a jesli zyc to i pracowac. Rzexz jasna nie dotyczy to wylacxnie obywateli Danii, a rowniez imigrantow ktorzy tu pracuja

(Nie)legalna_blondyna napisał(a):

dziwi mnie Wasze podejscie. Mieszkam w Danii, tutaj zasilki rodzinne na dzieci nalezy sie rodzinom z dziecmi jak psu buda. Nie sa to drobne comiesieczne kwoty. Przysluguja na kazde dziecko, po spelnieniu pewnych wymogow ktorych trudno nie spelnic bo przeciez zyc jakos trzeba a jesli zyc to i pracowac. Rzexz jasna nie dotyczy to wylacxnie obywateli Danii, a rowniez imigrantow ktorzy tu pracuja
Ale co w tym dziwnego? PKB per capita w Dani to 53 tysiące dolarów, w Polsce 12. Dania jest w rankingu blisko takich państw jak Norwegia i Luksemburg, Polska nieznacznie tylko wyprzedza Liban. Dania to kraj, który ma jeden z najniższych długów publicznych w Europie, Polsce bliżej do drugiej części tego (nie)chlubnego zestawienia. W paru słowach - Danię stać, nas nie. I słowo stać nie odnoszę tylko do ekonomicznego, ale też czysto ludzkiego wymiaru. Nas nie stać na to, żeby przyzwyczajać ludzi do tego, że co miesiąc mają 500 złotych więcej w budżecie. Bo jak zmieni się rząd/polityka rządu i nagle to 500+ zlikwidują to będzie tragedia. Oczywiście ci rozsądniejsi ludzie sobie poradzą, ci którym te 500 złotych dużej różnicy w budżecie nie robi też. Ale nie ma się co łudzić - na pewno będzie masa osób, którym będzie bardzo ciężko funkcjonować mając o tyle mniej, po tym jak się do tych pieniędzy już zdążą przyzwyczaić. 
 

Pasek wagi

Furia18 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Corinek napisał(a):

andula66 napisał(a):

Dla mnie powinno być mniej, ale dla wszystkich dzieci 
Albo chociaż na drugie i kolejne, ale bez względu na wiek pierwszego ;/
a pierwsze musi być w określonym wieku, żeby dostać na drugie? pierwsze słyszę 
Jeżeli pierwsze skończy 18 lat to na drugie już nie przysługuje 500+
poważnie? co za bzdurne prawo? przecież zdarzają się duże różnice wieku, a skończone 18 nie oznacza, że dziecko się wyprowadza i idzie na swoje, bo pracuje na pełen etat. ale i tak jestem za tym, żeby zlikwidować 500+. a właściwie gotówka do ręki jest fatalnym pomysłem.
Dokładnie. Jestem tego samego zdania. U mnie akurat jest ta sytuacja, że w tym roku starsza córka kończy 18 lat i żegnaj 500+. Tak czy siak, uważam, że zapomogi powinni dostawać ludzie biedni, którzy naprawdę nie mają jak utrzymać dzieci. To natomiast, co mi się podoba to bezpłatne przejazdy komunikacją miejską dla dzieci i darmowe podręczniki. Mogliby też sfinansować posiłki w szkole zamiast tych 500+. Coś konkretnego, a nie kasa, którą się wyda nawet nie wiadomo na co.
Moja mama mnie i moje 2 siostry sama wychowywała, miałyśmy alimenty ale były żenująco niskie. Mama wynajmowała mieszkanie i spłacała kredyt, przez około 8 lat pracowała na jakieś 1,5 etatu nim wyszłyśmy na prostą, ja skończyłam szkołę, znalazłam pracę i się wyprowadziłam, i gdy weszło 500 plus moja siostra skończyła 18 lat, mama się nie załapała niestety, moja siostra się uczyła jeszcze wtedy. Obok nas w kamienicy mieszkała taka babka, dzieci to miała z 5 jak nie lepiej, z tego co słyszałam to ojców było kilku, zasiłki, alimenty państwowe, do tego 500 plus jak weszło, no żyć nie umierać, co chwile się z innym na parkingu ekm migdaliła w samochodzie, nie pracowała, wiecznie ją widziałam z kółeczkiem i z ogonkiem tych dzieci jak na basen szła albo wracała, także ten jeden ciężko pracuje żeby inny pasożyt mógł się na słoneczku w tym czasie wylegiwać ;)

Troche zazdrosc czuc, gdyby 500+ weszlo wczesniej na was to tez by ktos mogl powiedziec, ze samotna matka dzieci narobila i bierze kase teraz. 

sadcat napisał(a):

Furia18 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Corinek napisał(a):

andula66 napisał(a):

Dla mnie powinno być mniej, ale dla wszystkich dzieci 
Albo chociaż na drugie i kolejne, ale bez względu na wiek pierwszego ;/
a pierwsze musi być w określonym wieku, żeby dostać na drugie? pierwsze słyszę 
Jeżeli pierwsze skończy 18 lat to na drugie już nie przysługuje 500+
poważnie? co za bzdurne prawo? przecież zdarzają się duże różnice wieku, a skończone 18 nie oznacza, że dziecko się wyprowadza i idzie na swoje, bo pracuje na pełen etat. ale i tak jestem za tym, żeby zlikwidować 500+. a właściwie gotówka do ręki jest fatalnym pomysłem.
Dokładnie. Jestem tego samego zdania. U mnie akurat jest ta sytuacja, że w tym roku starsza córka kończy 18 lat i żegnaj 500+. Tak czy siak, uważam, że zapomogi powinni dostawać ludzie biedni, którzy naprawdę nie mają jak utrzymać dzieci. To natomiast, co mi się podoba to bezpłatne przejazdy komunikacją miejską dla dzieci i darmowe podręczniki. Mogliby też sfinansować posiłki w szkole zamiast tych 500+. Coś konkretnego, a nie kasa, którą się wyda nawet nie wiadomo na co.
Moja mama mnie i moje 2 siostry sama wychowywała, miałyśmy alimenty ale były żenująco niskie. Mama wynajmowała mieszkanie i spłacała kredyt, przez około 8 lat pracowała na jakieś 1,5 etatu nim wyszłyśmy na prostą, ja skończyłam szkołę, znalazłam pracę i się wyprowadziłam, i gdy weszło 500 plus moja siostra skończyła 18 lat, mama się nie załapała niestety, moja siostra się uczyła jeszcze wtedy. Obok nas w kamienicy mieszkała taka babka, dzieci to miała z 5 jak nie lepiej, z tego co słyszałam to ojców było kilku, zasiłki, alimenty państwowe, do tego 500 plus jak weszło, no żyć nie umierać, co chwile się z innym na parkingu ekm migdaliła w samochodzie, nie pracowała, wiecznie ją widziałam z kółeczkiem i z ogonkiem tych dzieci jak na basen szła albo wracała, także ten jeden ciężko pracuje żeby inny pasożyt mógł się na słoneczku w tym czasie wylegiwać ;)
Troche zazdrosc czuc, gdyby 500+ weszlo wczesniej na was to tez by ktos mogl powiedziec, ze samotna matka dzieci narobila i bierze kase teraz. 

 A ja tego nie oceniałabym, jako zazdrość, jest różnica między 2 dzieci i pracującą matką, a matką 5ciorga dzieci z różnymi ojcami. Tak, jak pisałam na wiele rzeczy się napatrzyłam, i zalożę się, że gdybyście Wy tak pochodziły po ludziach w ramach "pomocy społecznej" to też zacząłby Wam sie nóż w kieszeni otwierać na to kombinatorstwo i jawną niesprawiedliwość. Bo gdzie jest sprawiedliwość, gdy np moja mama mnie sama wychowywala odkąd skończyłam 12 lat- tata zmarł. renta rodzinna wynosiła na poczatku ok 350 zł (ok tata tyle wypracował nie czepiam się,) a sama zarabiała najniższa krajową, gdyż ZUS zabrał jej rentę, ale przeciwwskazania do pracy w zawodzie zostawił, zatem do niewielu prac mogła iść, a nawet nie dostałyśmy zasiłku rodzinnego bo nam przekroczył próg uwaga 12 zł:)

A teraz taka matka 4 dzieci, na wszystkie 500 + do tego na najmłodsze ,które nie skończyło roku 1000 zł, do tego zasiłki rodzinne obecnie 2x 95+ 2x124 zł, dodatkowo z tytułu samotnego wychowywania  386 zł, do tego z tytułu wielodzietności na 3 i 4 dziecko czyli 2x 95 zł. Tatuś w zk, mamusia w PUP zarejestrowana. łączny dochód- 4014 zł i takie rodziny kwalifikują się na pomoc mops, ponieważ mops nie liczy 500+, zatem dochodem tej rodziny jest 2014 zł: opłacenie obiadów w szkołach i przedszkolach, zasiłek okresowy: [(514x5) - 2014] : 2= 278 zł, do tego zasiłek na żywnośc, bo dwoje najmłodszych dzieci i matka w domu są, czyli min60 zł max nawet i 500 zł- zależnie od możliwości ośrodka.

Dla poównania matka z jednym dzieckiem, która ma wypracowane lata i otrzymuje zasiłek z pup, bo jest chora, pracy nie podejmie, zus renty nie chce dać "bo za zdrowa" dostała też ok 250 zł zasiłku okresowego i wywalczyłam dla nich jakieś 200 zł zasiłku na żywność, bo więcej nie chciał ośrodek dać. To jest masakra a najgorsze, ze pracownik socjalny sam wiele nie zdziała, jakby chciał naprawde pomóc biednym i uciśnionym, a ukrócić kombinatorstwo, musiałby dzialać niezgodnie z prawem i ustawa o pomocy społecznej, tym samym narażajac samego siebie na problemy. 

Pasek wagi

sadcat napisał(a):

Furia18 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Corinek napisał(a):

andula66 napisał(a):

Dla mnie powinno być mniej, ale dla wszystkich dzieci 
Albo chociaż na drugie i kolejne, ale bez względu na wiek pierwszego ;/
a pierwsze musi być w określonym wieku, żeby dostać na drugie? pierwsze słyszę 
Jeżeli pierwsze skończy 18 lat to na drugie już nie przysługuje 500+
poważnie? co za bzdurne prawo? przecież zdarzają się duże różnice wieku, a skończone 18 nie oznacza, że dziecko się wyprowadza i idzie na swoje, bo pracuje na pełen etat. ale i tak jestem za tym, żeby zlikwidować 500+. a właściwie gotówka do ręki jest fatalnym pomysłem.
Dokładnie. Jestem tego samego zdania. U mnie akurat jest ta sytuacja, że w tym roku starsza córka kończy 18 lat i żegnaj 500+. Tak czy siak, uważam, że zapomogi powinni dostawać ludzie biedni, którzy naprawdę nie mają jak utrzymać dzieci. To natomiast, co mi się podoba to bezpłatne przejazdy komunikacją miejską dla dzieci i darmowe podręczniki. Mogliby też sfinansować posiłki w szkole zamiast tych 500+. Coś konkretnego, a nie kasa, którą się wyda nawet nie wiadomo na co.
Moja mama mnie i moje 2 siostry sama wychowywała, miałyśmy alimenty ale były żenująco niskie. Mama wynajmowała mieszkanie i spłacała kredyt, przez około 8 lat pracowała na jakieś 1,5 etatu nim wyszłyśmy na prostą, ja skończyłam szkołę, znalazłam pracę i się wyprowadziłam, i gdy weszło 500 plus moja siostra skończyła 18 lat, mama się nie załapała niestety, moja siostra się uczyła jeszcze wtedy. Obok nas w kamienicy mieszkała taka babka, dzieci to miała z 5 jak nie lepiej, z tego co słyszałam to ojców było kilku, zasiłki, alimenty państwowe, do tego 500 plus jak weszło, no żyć nie umierać, co chwile się z innym na parkingu ekm migdaliła w samochodzie, nie pracowała, wiecznie ją widziałam z kółeczkiem i z ogonkiem tych dzieci jak na basen szła albo wracała, także ten jeden ciężko pracuje żeby inny pasożyt mógł się na słoneczku w tym czasie wylegiwać ;)
Troche zazdrosc czuc, gdyby 500+ weszlo wczesniej na was to tez by ktos mogl powiedziec, ze samotna matka dzieci narobila i bierze kase teraz

No właśnie nie, różncę widać jak na dłon, tu nie trzeba dużo główkować nad tym :) Pracująca matka, która dużo pracuje aby zapewnić byt rodzinie, płacąca podatki, na kobietę która siedzi w domu i z tych podatków żyje ;) I gdzie tu sprawiedliwość? To nie zazdrość, poczucie niesprawiedliwości i zażenowanie.

Co do wytłuszczonego zdania, to że ta kobieta to czysta patologia widać było na pierwszy rzut oka, niegrzeczne jest takie ocenianie niestety, ale cóż, taka prawda, pasożyt społeczny rozmnażający się i żyjący z pieniędzy podatników.. Moja mama była po rozwodzie, pracowała płaciła podatki , nie rozmnażała się z prędkością światła wyciągając rękę o pomoc do państwa i jestem pewna, że gdyby dostawała pieniądze na swoje dzieci, nadal by pracowała.

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

Albo na każde dziecko, nawet pierwsze, albo nikomu. Poza tym dlaczego mają dostawać najbiedniejsi? W Polsce to są tacy, którym nie chce się pracować. Mamuśki wolą w domu siedzieć, bo po co ma iść do pracy i się przemeczac. Niech Państwo da...a nie przepraszam, Państwo nie daje tylko idzie to z podatków tych którzy pracują. Nic bym takim nie dała. Dzieci wiedzą jak robić, ale wychować później nie ma za co. 
Ojej, zebys ty sobie przypadkiem (wpadka) nie zrobila, tatus sie ulotni, wtedy sama reke wyciagniesz po pomoc i zweryfikujesz swe poglady. I nie tylko w Polsce, popatrz sobie na UK chociazby, ilu tam Anglikow siedzi na socjalu z podatkow m. In. Polakow, bo sie za minimalna pracowac nie chce albo ciagna na dzieci (specjalnie nie pracuja wiecej, chociaz moga, wiem, bo za nich bralam nadgodziny, bo by benefity potracili).

Nie musisz się o mnie martwić. Dlatego właśnie dziecko planuje za rok, 2, żeby zapewnić mu przyszłość. Nie każdy facet zostawia kobietę, są jeszcze odpowiedzialni mężczyźni na tym świecie. A chodzi mi o tych którzy siedzą w domu i tylko czekają, żeby im kasę dawać. Widzę sporo tych samotnych matek, które siedzą w domu i potrafią oddać dziecko do przedszkola, bo będą mieć spokój w ciągu dnia. Nie pracują, a kasę maja na ciuchy, kosmetyczki, przedszkola, żłobki i wyjazdy. I do tego żłobki za pół darmo, bo jest samotna matka, a Ci którzy uczciwie pracują muszą dawać do drogich prywatnych, bo przecież ich stać. Może mam inny tok myślenia, ale nie wyobrażam sobie być pasożytem i dlatego właśnie nie mam jeszcze dziecka mimo, że bym chciała. 

Furia18 napisał(a):

sadcat napisał(a):

Furia18 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Corinek napisał(a):

andula66 napisał(a):

Dla mnie powinno być mniej, ale dla wszystkich dzieci 
Albo chociaż na drugie i kolejne, ale bez względu na wiek pierwszego ;/
a pierwsze musi być w określonym wieku, żeby dostać na drugie? pierwsze słyszę 
Jeżeli pierwsze skończy 18 lat to na drugie już nie przysługuje 500+
poważnie? co za bzdurne prawo? przecież zdarzają się duże różnice wieku, a skończone 18 nie oznacza, że dziecko się wyprowadza i idzie na swoje, bo pracuje na pełen etat. ale i tak jestem za tym, żeby zlikwidować 500+. a właściwie gotówka do ręki jest fatalnym pomysłem.
Dokładnie. Jestem tego samego zdania. U mnie akurat jest ta sytuacja, że w tym roku starsza córka kończy 18 lat i żegnaj 500+. Tak czy siak, uważam, że zapomogi powinni dostawać ludzie biedni, którzy naprawdę nie mają jak utrzymać dzieci. To natomiast, co mi się podoba to bezpłatne przejazdy komunikacją miejską dla dzieci i darmowe podręczniki. Mogliby też sfinansować posiłki w szkole zamiast tych 500+. Coś konkretnego, a nie kasa, którą się wyda nawet nie wiadomo na co.
Moja mama mnie i moje 2 siostry sama wychowywała, miałyśmy alimenty ale były żenująco niskie. Mama wynajmowała mieszkanie i spłacała kredyt, przez około 8 lat pracowała na jakieś 1,5 etatu nim wyszłyśmy na prostą, ja skończyłam szkołę, znalazłam pracę i się wyprowadziłam, i gdy weszło 500 plus moja siostra skończyła 18 lat, mama się nie załapała niestety, moja siostra się uczyła jeszcze wtedy. Obok nas w kamienicy mieszkała taka babka, dzieci to miała z 5 jak nie lepiej, z tego co słyszałam to ojców było kilku, zasiłki, alimenty państwowe, do tego 500 plus jak weszło, no żyć nie umierać, co chwile się z innym na parkingu ekm migdaliła w samochodzie, nie pracowała, wiecznie ją widziałam z kółeczkiem i z ogonkiem tych dzieci jak na basen szła albo wracała, także ten jeden ciężko pracuje żeby inny pasożyt mógł się na słoneczku w tym czasie wylegiwać ;)
Troche zazdrosc czuc, gdyby 500+ weszlo wczesniej na was to tez by ktos mogl powiedziec, ze samotna matka dzieci narobila i bierze kase teraz. 
No właśnie nie, różncę widać jak na dłon, tu nie trzeba dużo główkować nad tym :) Pracująca matka, która dużo pracuje aby zapewnić byt rodzinie, płacąca podatki, na kobietę która siedzi w domu i z tych podatków żyje ;) I gdzie tu sprawiedliwość? To nie zazdrość, poczucie niesprawiedliwości i zażenowanie.Co do wytłuszczonego zdania, to że ta kobieta to czysta patologia widać było na pierwszy rzut oka, niegrzeczne jest takie ocenianie niestety, ale cóż, taka prawda, pasożyt społeczny rozmnażający się i żyjący z pieniędzy podatników.. Moja mama była po rozwodzie, pracowała płaciła podatki , nie rozmnażała się z prędkością światła wyciągając rękę o pomoc do państwa i jestem pewna, że gdyby dostawała pieniądze na swoje dzieci, nadal by pracowała.

Tez ocniasz kogos, nie wiesz jaka historie ma za soba, nieszczesliwe milosci a jak ktos mowi "slyszalam, ze" to smiac mi sie chce, powtarzanie plotek. 

Kalifornijska napisał(a):

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

Albo na każde dziecko, nawet pierwsze, albo nikomu. Poza tym dlaczego mają dostawać najbiedniejsi? W Polsce to są tacy, którym nie chce się pracować. Mamuśki wolą w domu siedzieć, bo po co ma iść do pracy i się przemeczac. Niech Państwo da...a nie przepraszam, Państwo nie daje tylko idzie to z podatków tych którzy pracują. Nic bym takim nie dała. Dzieci wiedzą jak robić, ale wychować później nie ma za co. 
Ojej, zebys ty sobie przypadkiem (wpadka) nie zrobila, tatus sie ulotni, wtedy sama reke wyciagniesz po pomoc i zweryfikujesz swe poglady. I nie tylko w Polsce, popatrz sobie na UK chociazby, ilu tam Anglikow siedzi na socjalu z podatkow m. In. Polakow, bo sie za minimalna pracowac nie chce albo ciagna na dzieci (specjalnie nie pracuja wiecej, chociaz moga, wiem, bo za nich bralam nadgodziny, bo by benefity potracili).
Nie musisz się o mnie martwić. Dlatego właśnie dziecko planuje za rok, 2, żeby zapewnić mu przyszłość. Nie każdy facet zostawia kobietę, są jeszcze odpowiedzialni mężczyźni na tym świecie. A chodzi mi o tych którzy siedzą w domu i tylko czekają, żeby im kasę dawać. Widzę sporo tych samotnych matek, które siedzą w domu i potrafią oddać dziecko do przedszkola, bo będą mieć spokój w ciągu dnia. Nie pracują, a kasę maja na ciuchy, kosmetyczki, przedszkola, żłobki i wyjazdy. I do tego żłobki za pół darmo, bo jest samotna matka, a Ci którzy uczciwie pracują muszą dawać do drogich prywatnych, bo przecież ich stać. Może mam inny tok myślenia, ale nie wyobrażam sobie być pasożytem i dlatego właśnie nie mam jeszcze dziecka mimo, że bym chciała. 

Plany sie ma rozne.

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

sadcat napisał(a):

Kalifornijska napisał(a):

Albo na każde dziecko, nawet pierwsze, albo nikomu. Poza tym dlaczego mają dostawać najbiedniejsi? W Polsce to są tacy, którym nie chce się pracować. Mamuśki wolą w domu siedzieć, bo po co ma iść do pracy i się przemeczac. Niech Państwo da...a nie przepraszam, Państwo nie daje tylko idzie to z podatków tych którzy pracują. Nic bym takim nie dała. Dzieci wiedzą jak robić, ale wychować później nie ma za co. 
Ojej, zebys ty sobie przypadkiem (wpadka) nie zrobila, tatus sie ulotni, wtedy sama reke wyciagniesz po pomoc i zweryfikujesz swe poglady. I nie tylko w Polsce, popatrz sobie na UK chociazby, ilu tam Anglikow siedzi na socjalu z podatkow m. In. Polakow, bo sie za minimalna pracowac nie chce albo ciagna na dzieci (specjalnie nie pracuja wiecej, chociaz moga, wiem, bo za nich bralam nadgodziny, bo by benefity potracili).
Nie musisz się o mnie martwić. Dlatego właśnie dziecko planuje za rok, 2, żeby zapewnić mu przyszłość. Nie każdy facet zostawia kobietę, są jeszcze odpowiedzialni mężczyźni na tym świecie. A chodzi mi o tych którzy siedzą w domu i tylko czekają, żeby im kasę dawać. Widzę sporo tych samotnych matek, które siedzą w domu i potrafią oddać dziecko do przedszkola, bo będą mieć spokój w ciągu dnia. Nie pracują, a kasę maja na ciuchy, kosmetyczki, przedszkola, żłobki i wyjazdy. I do tego żłobki za pół darmo, bo jest samotna matka, a Ci którzy uczciwie pracują muszą dawać do drogich prywatnych, bo przecież ich stać. Może mam inny tok myślenia, ale nie wyobrażam sobie być pasożytem i dlatego właśnie nie mam jeszcze dziecka mimo, że bym chciała. 
Plany sie ma rozne.

Zgadzam się z Kalifornijska, po to mamy rozum i antykoncepcję, żeby dziecko było wynikiem świadomej decyzji, a nie przypadku. Ja żebym mogła wrócić do pracy musiałam opłacać żłobek za 1200zł, bo państwowe żłobki zajęte przez te pseudo "samotne matki". Niestety znam kilka takich, żyją z swoim facetem, razem dziecko otrzymują, razem wychowują, ale ślubu nie biorą, bo im się nie opłaca. jedna tak wydębiła 500+ na pierwsze dziecko, mimo, że ona ma swoją firmę, a jej facet nieźle zarabia ... i nieźle przy tym kombinują. A druga załatwiła mieszkanie od miasta i państwowy żłobek na "samotną matkę". I chociażby dlatego nie powinno się wspierać tych co to tylko siedzą z dupą i ciągną kasę od Państwa. a my uczciwi, po ślubie, zarabiający, z jednym dzieckiem dostawaliśmy figę z makiem i kłody pod nogi.

sadcat napisał(a):

Furia18 napisał(a):

sadcat napisał(a):

Furia18 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Corinek napisał(a):

andula66 napisał(a):

Dla mnie powinno być mniej, ale dla wszystkich dzieci 
Albo chociaż na drugie i kolejne, ale bez względu na wiek pierwszego ;/
a pierwsze musi być w określonym wieku, żeby dostać na drugie? pierwsze słyszę 
Jeżeli pierwsze skończy 18 lat to na drugie już nie przysługuje 500+
poważnie? co za bzdurne prawo? przecież zdarzają się duże różnice wieku, a skończone 18 nie oznacza, że dziecko się wyprowadza i idzie na swoje, bo pracuje na pełen etat. ale i tak jestem za tym, żeby zlikwidować 500+. a właściwie gotówka do ręki jest fatalnym pomysłem.
Dokładnie. Jestem tego samego zdania. U mnie akurat jest ta sytuacja, że w tym roku starsza córka kończy 18 lat i żegnaj 500+. Tak czy siak, uważam, że zapomogi powinni dostawać ludzie biedni, którzy naprawdę nie mają jak utrzymać dzieci. To natomiast, co mi się podoba to bezpłatne przejazdy komunikacją miejską dla dzieci i darmowe podręczniki. Mogliby też sfinansować posiłki w szkole zamiast tych 500+. Coś konkretnego, a nie kasa, którą się wyda nawet nie wiadomo na co.
Moja mama mnie i moje 2 siostry sama wychowywała, miałyśmy alimenty ale były żenująco niskie. Mama wynajmowała mieszkanie i spłacała kredyt, przez około 8 lat pracowała na jakieś 1,5 etatu nim wyszłyśmy na prostą, ja skończyłam szkołę, znalazłam pracę i się wyprowadziłam, i gdy weszło 500 plus moja siostra skończyła 18 lat, mama się nie załapała niestety, moja siostra się uczyła jeszcze wtedy. Obok nas w kamienicy mieszkała taka babka, dzieci to miała z 5 jak nie lepiej, z tego co słyszałam to ojców było kilku, zasiłki, alimenty państwowe, do tego 500 plus jak weszło, no żyć nie umierać, co chwile się z innym na parkingu ekm migdaliła w samochodzie, nie pracowała, wiecznie ją widziałam z kółeczkiem i z ogonkiem tych dzieci jak na basen szła albo wracała, także ten jeden ciężko pracuje żeby inny pasożyt mógł się na słoneczku w tym czasie wylegiwać ;)
Troche zazdrosc czuc, gdyby 500+ weszlo wczesniej na was to tez by ktos mogl powiedziec, ze samotna matka dzieci narobila i bierze kase teraz. 
No właśnie nie, różncę widać jak na dłon, tu nie trzeba dużo główkować nad tym :) Pracująca matka, która dużo pracuje aby zapewnić byt rodzinie, płacąca podatki, na kobietę która siedzi w domu i z tych podatków żyje ;) I gdzie tu sprawiedliwość? To nie zazdrość, poczucie niesprawiedliwości i zażenowanie.Co do wytłuszczonego zdania, to że ta kobieta to czysta patologia widać było na pierwszy rzut oka, niegrzeczne jest takie ocenianie niestety, ale cóż, taka prawda, pasożyt społeczny rozmnażający się i żyjący z pieniędzy podatników.. Moja mama była po rozwodzie, pracowała płaciła podatki , nie rozmnażała się z prędkością światła wyciągając rękę o pomoc do państwa i jestem pewna, że gdyby dostawała pieniądze na swoje dzieci, nadal by pracowała.
Tez ocniasz kogos, nie wiesz jaka historie ma za soba, nieszczesliwe milosci a jak ktos mowi "slyszalam, ze" to smiac mi sie chce, powtarzanie plotek. 
z

Slyszałam, widziałam ;) To śmiej się kto CI broni :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.