Temat: Nieudana sesja

Czy są tu jakieś osoby, które też nie zdały sesji? Miałam 2 egzaminy i oba oblałam... Czuję się załamana... Studia to jedna z najważniejszych sfer mojego życia, więc taka porażka mocno mnie zasmuciła. W dodatku zawsze, ale to zawsze zdawałam wszystko w 1 terminie, a teraz takie coś... Uczyłam się oczywiście, bardzo długo, nic innego nie robiłam, tylko się uczyłam, aż mi się źle robiło od tej nauki. Nie wiem, pech, zdenerwowanie, wyleciało mi dużo rzeczy z głowy, które wcześniej wykułam na blachę. W dodatku jestem jedną z niewielu osób, które nie zdały... Podzielcie się swoimi doświadczeniami z sesją i egzaminami :)

ggeisha napisał(a):

KlaudiaGriffin napisał(a):

Co do poprawek to u mnie zazwyczaj sa duzo latwiejsze niz egzaminy. Pamietam jak kiedys kolega przyszedl na ustna poprawke nieprzygotowany, ja mu 10min wczesniej poopowiadalam i swietnie mu poszlo. A tak na prawde przez te 10min ciezko bylo opowiedziec o wszystkim. Mam tez taka kolezanke ze studiow,ktora zawsze nie zdaje egzaminow i zawsze na poprawkach przechodzi,wiec nie wierze,ze nagle swietnie sie zaczyna przygotowywac, glowa do gory !!!
U nas jest odwrotnie - im późniejszy termin, tym większy zakres materiału i trudniejsze pytania.

to dobrze, popieram to :P

Pasek wagi

ojj tam, kademu moze powinac sie noga. zdarza sie to i najlepszym ! nie masz co sie przejmowac. nie udalo sie w pierwszym terminie, to zdasz za drugim podejsciem. nie ma tu co sie zalamywac. nie bladzi ten, kto nie robi nic. ;)Ty sie podjelas studiow i super, ze Ci tak dobrze szlo, ale rzecza ludzka sa nie tylko sukcesy, ale tez porazki. raz z tarcza, raz na tarczy. ucz sie do poprwek i nicy sie nie przejmuj.

Mi akurat poszlo calkiem niezle ale to dopiero pierwszy rok wiec w przyszlosci pewnie tez doswiadcze poprawek :p

Doma19 napisał(a):

Mi akurat poszlo calkiem niezle ale to dopiero pierwszy rok wiec w przyszlosci pewnie tez doswiadcze poprawek 

Niekoniecznie... Ja właściwie nie miałam żadnej poprawki przez całe studia. No może jedną, ale to był jakiś dziwny przypadek.

ggeisha napisał(a):

Doma19 napisał(a):

Mi akurat poszlo calkiem niezle ale to dopiero pierwszy rok wiec w przyszlosci pewnie tez doswiadcze poprawek 
Niekoniecznie... Ja właściwie nie miałam żadnej poprawki przez całe studia. No może jedną, ale to był jakiś dziwny przypadek.

Noo swietnie by bylo :p

ja mialam swoja pierwsza sesje po drugim semestrze  pierwszego roku i byly to dwa duze egzaminy, do ktorych sie uczylam, a je oblalam. Teraz widze, ze miedzy liceum a studiami jest taki przeskok, ze ja chyba nie umialam sie efektywnie uczyc. Teraz jestem na 5 roku i od tamtej pory juz nie zawalilam zadnego egzaminu.

ggeisha napisał(a):

Doma19 napisał(a):

Mi akurat poszlo calkiem niezle ale to dopiero pierwszy rok wiec w przyszlosci pewnie tez doswiadcze poprawek 
Niekoniecznie... Ja właściwie nie miałam żadnej poprawki przez całe studia. No może jedną, ale to był jakiś dziwny przypadek.

Ktoś tu się chciał bardzo pochwalić i już drugi raz pisze to samo w jednym temacie :D

Luz, student bez poprawki to jak żołnierz bez karabinu ;d

Nayuri napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Doma19 napisał(a):

Mi akurat poszlo calkiem niezle ale to dopiero pierwszy rok wiec w przyszlosci pewnie tez doswiadcze poprawek 
Niekoniecznie... Ja właściwie nie miałam żadnej poprawki przez całe studia. No może jedną, ale to był jakiś dziwny przypadek.
Ktoś tu się chciał bardzo pochwalić i już drugi raz pisze to samo w jednym temacie :D

A gdzie.napisałam pierwszy raz? Coś Ci się pomyliło.

Miałam jedną poprawkę, ale z woli prowadzącego, bo z ćwiczeń miałam 5, z laborek miałam 5, z pierwszej części miałam 5, a II częściej egzaminu trafiłam na 2 pytania ze 160, które mi totalnie nie wchodziły i sama je odpuściłam...Pozostałe 158 śpiewająco. A jako, że to był "zaprzyjaźniony" wykładowca to kazał mi się na te dwa pytania douczyć i przyjść jutro, bo on mi 4,5 stawiał do indeksu nie będzie :).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.