Temat: prostytucja

co sądzicie o prostytucji?

jakie opinie budzi w was bohaterka tego filmiku?

Haga. napisał(a):

dzem_ze_swini napisał(a):

Haga. napisał(a):

Jest popyt, będzie podaż. Nikomu krzywdy nie robią, poza ewentualnie sobą. Kompletnie nie rusza mnie ten temat. Znam kilka dużo bardziej obrzydliwych zawodów.
np.,?
polityk, przedstawiciel firmy farmaceutycznej, korposzczur, komornik :P
 

A to sie dowiedziałam, mam gorsza robote niz prostytutka, bo pracuje w korpo...

Mylalam, ze szczyty absurdu na tym forum zostaly juz dawno osiagniete, ale vitalijki sa niezawodne jak zawsze...:D 

A co do tematu nie interesuje mnie w jaki sposob inni zarabiają dopoki nie dotyczy to bezpośrednio mojej osoby. Natomiast my Polacy mamy swiete umiejętności we wtracanie się do zyciaa obcych ludzi...

Pasek wagi

Zaskoczylo mnie tyle "pozytywnych" zdan na temat prostytutek :o

Mnie sprzedawanie swojej pipki i lizanie penisow (pewnie glownie roznych oblechow a nie czystych przystojniakow) jest fuj... Ale to nie oznacza, ze podchodze do prostytutki i ja wysmiewam... normalnie przechodze jak obok innych ludzi. To ze nie popieram tej "pracy" nie oznacza, ze zle sie zachowuje wobec prostytutek, przeciez to ich zycie ich pipika ich sprawa.

Pasek wagi

Mam stosunek obojetny, kazdy wybiera wlasna sciezke kariery i rodzaj zajecia;-) 

Gdybym spotkala taka osobe w swoim otoczeniu, rozmawialabym normalnie. Obawiam sie jednak, ze nasza codziennosc  i cele tak bardzo by sie roznily, z raczej nie znalazlybysmy wspolnego jezyka.

Nie za bardzo rozumiem co tymi kobietami kieruje. Czy powaznie wierza w to co mowia i sa przekonane o tym, ze ich zycie jest w porzadku, czy jest to maska i udawanie.

Nie przemawiaja do mnie argumenty o trudnym dziecinstwie, mlodosci, kiepskich rodzicach itd. To dla mnie nie powod by wchodzic w jeszcze wieksze bagno.

Co innego bycie w zwiazku, kolejnym, a co innego numerek z przypadkowym facetem, za pieniadze. Nie ze potepiam, ale nie rozumiem jak mozna czerpac z tego jakakowiek satysfakcje i czuc sie ze soba dobrze. 

annamarta napisał(a):

Mogłabym mieć spokojnie koleżankę prostytutkę, miałabym gdzieś co robi w swoim "czasie pracy" a może miałaby jakieś ciekawe historie do opowiedzenia.

Miałam i dziękuję. Jak opowiadała o klientach, którzy mają żony i dzieci to miałam niezły niesmak wyobrażając sobie tych parszywych, obleśnych dziadów narażających swoje bogu ducha winne rodziny na choroby. Dla mnie ogólnie klienci są po stokroć gorsi niż prostytutki. Przede wszystkim są to ludzie niesamowicie tępi... jak można dać sobie zrobić fbg wiedząc, że pani robiła go przed nim 10 innym? Hiva i wzw nie da się zmyć wodą z mydłem, więc... :PP

Pasek wagi

roogirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

Mogłabym mieć spokojnie koleżankę prostytutkę, miałabym gdzieś co robi w swoim "czasie pracy" a może miałaby jakieś ciekawe historie do opowiedzenia.
Miałam i dziękuję. Jak opowiadała o klientach, którzy mają żony i dzieci to miałam niezły niesmak wyobrażając sobie tych parszywych, obleśnych dziadów narażających swoje bogu ducha winne rodziny na choroby. Dla mnie ogólnie klienci są po stokroć gorsi niż prostytutki. Przede wszystkim są to ludzie niesamowicie tępi... jak można dać sobie zrobić fbg wiedząc, że pani robiła go przed nim 10 innym? Hiva i wzw nie da się zmyć wodą z mydłem, więc...

Hmmm, chyba sobie wyobraziłam coś w stylu układ zamożny pan dajmy na to dyrektor bez czasu na rodzinę i sponsoring tzn układ jeden na jeden.  Głupie pytanie - co to fbq???:PP

annamarta napisał(a):

roogirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

Mogłabym mieć spokojnie koleżankę prostytutkę, miałabym gdzieś co robi w swoim "czasie pracy" a może miałaby jakieś ciekawe historie do opowiedzenia.
Miałam i dziękuję. Jak opowiadała o klientach, którzy mają żony i dzieci to miałam niezły niesmak wyobrażając sobie tych parszywych, obleśnych dziadów narażających swoje bogu ducha winne rodziny na choroby. Dla mnie ogólnie klienci są po stokroć gorsi niż prostytutki. Przede wszystkim są to ludzie niesamowicie tępi... jak można dać sobie zrobić fbg wiedząc, że pani robiła go przed nim 10 innym? Hiva i wzw nie da się zmyć wodą z mydłem, więc...
Hmmm, chyba sobie wyobraziłam coś w stylu układ zamożny pan dajmy na to dyrektor bez czasu na rodzinę i sponsoring tzn układ jeden na jeden.  Głupie pytanie - co to fbq???

Francuz bez gumy.

Pasek wagi

roogirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

roogirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

Mogłabym mieć spokojnie koleżankę prostytutkę, miałabym gdzieś co robi w swoim "czasie pracy" a może miałaby jakieś ciekawe historie do opowiedzenia.
Miałam i dziękuję. Jak opowiadała o klientach, którzy mają żony i dzieci to miałam niezły niesmak wyobrażając sobie tych parszywych, obleśnych dziadów narażających swoje bogu ducha winne rodziny na choroby. Dla mnie ogólnie klienci są po stokroć gorsi niż prostytutki. Przede wszystkim są to ludzie niesamowicie tępi... jak można dać sobie zrobić fbg wiedząc, że pani robiła go przed nim 10 innym? Hiva i wzw nie da się zmyć wodą z mydłem, więc...
Hmmm, chyba sobie wyobraziłam coś w stylu układ zamożny pan dajmy na to dyrektor bez czasu na rodzinę i sponsoring tzn układ jeden na jeden.  Głupie pytanie - co to fbq???
Francuz bez gumy.

Aaaa ok, dzięki za wyjaśnienie. Btw (pytanie bez podtekstów!) tak się mówi w języku potocznym czy od koleżanki (byłej?) to wyszło?

roogirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

Mogłabym mieć spokojnie koleżankę prostytutkę, miałabym gdzieś co robi w swoim "czasie pracy" a może miałaby jakieś ciekawe historie do opowiedzenia.
Miałam i dziękuję. Jak opowiadała o klientach, którzy mają żony i dzieci to miałam niezły niesmak wyobrażając sobie tych parszywych, obleśnych dziadów narażających swoje bogu ducha winne rodziny na choroby. Dla mnie ogólnie klienci są po stokroć gorsi niż prostytutki. Przede wszystkim są to ludzie niesamowicie tępi... jak można dać sobie zrobić fbg wiedząc, że pani robiła go przed nim 10 innym? Hiva i wzw nie da się zmyć wodą z mydłem, więc...

Tu się zgodzę. Bardziej mnie mierzi osoba która korzysta z usług, niż prostytutka. 

Mam kobyłę postawioną w pensjonacie blisko lasu i w początkowym odcinku stoją właśnie prostytutki przy drodze, a z klientami wjeżdżają w głąb. Jak to żałośnie wygląda taki oral na szybko w aucie, albo ekspresowa kopulacja. Jeszcze jak widzą, że ktoś konno nadjeżdża to udają, że obserwują ptaki/ właśnie zbłądzili/ po coś zjechali do lasu na chwilkę. Śmieszne to, zwłaszcza, że często widzę falujący tyłek z dużo szybciej, niż oni mnie.

Co do takich prostytutek, które stoją w lesie. Nie umiem sobie wyobrazić jak one funkcjonują. Facet za facetem, a one nawet nie mają gdzie się umyć czy choćby umyć zębów (kreci). Nie mówiąc o tym, że taki facet podczas trasy autem mógł nie myć się od chociażby kilku godzin, spocić, kilkakrotnie oddawać mocz... brrr... nie mówiąc o takich co to wody się boją. Jak one nie wymiotują robiąc loda facetowi, który od kilku dni się nie mył? (wymiotuje) Ciekawe jak często im się zdarzają infekcje pochwy i jamy ustnej. 

annamarta napisał(a):

roogirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

roogirl napisał(a):

annamarta napisał(a):

jak można dać sobie zrobić fbg wiedząc, że pani robiła go przed nim 10 innym?
Głupie pytanie - co to fbq???
Francuz bez gumy.
Aaaa ok, dzięki za wyjaśnienie. Btw (pytanie bez podtekstów!) tak się mówi w języku potocznym czy od koleżanki (byłej?) to wyszło?

Nie my o słownikach pojęć nie gadałyśmy. Ale ona była częścią forum dla prostytutek, alfonsów i całego tego towarzystwa. Tam na forum i w środowisku są określone zasady, zwroty, nazwy i takie tam.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.