- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 grudnia 2017, 19:56
Wiadomo, ze Święta to ważny czas na nas wszystkich. Ale by Święta były szczęśliwe to często ludzie biorą na nie pożyczki, czy kredyty. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy branie chwilówki w tym czasie z przeznaczeniem na prezenty jest dobre?
15 grudnia 2017, 09:43
w zyciu... chocbym prezenty musiala namalowac, jeszcze na glowe nie upadlam zeby sie zapozyczac na prezenty...
15 grudnia 2017, 10:00
ale sprzęt na raty większość kupuje. To też forma kredytu.
Osobiście bawi mnie branie kredytu na wesele czy święta, ale już bardziej to rozumiem na święta bo to faktycznie czas kiedy każdemu byłoby przykro gdyby nie mógł ich zrobić tak jak chce.
15 grudnia 2017, 10:10
Ehh tęsknię za czasami, gdzie pomarańcze kupione na święta to było "Coś", a każdy nawet najdrobniejszy prezent znajdujacy sie pod choinka cieszył. Obecnie wymaga się wypasionych prezentów typu laptop, smartfon, itp. A jak dzieciaki dostaną coś praktycznego to wielkie rozczarowanie. Dziwić się później, że ludziska zapozyczaja, żeby nie sprawić dziecku zawodu i kupują wypasione prezenty. Jeżeli chodzi o mnie to jeszcze nie upadlam na głowę, żeby pakować się w kredyt bo "święta"
Dokładnie!
Chociaż byłabym w stanie zrozumieć jeszcze gdyby np. ktoś miał jakąś nagłą sytuację, no nie wiem...musiałby nagle wydać dużo kasy przed świętami to jeszcze byłabym w stanie zrozumieć taką "chwilówkę", na organizację Świąt ale tylko pod warunkiem, że ktoś jest pewien, że spłaci w następnym miesiącu.
Brać kredyt na prezenty to wg mnie raczej nie jest dobry pomysł.
15 grudnia 2017, 10:16
Ja nie wiem jakie te prezenty trzeba kupowac zeby az kredyty brac, ja nie zarabialm milionow ale na prezenty za 100, 200 zł dla najblizszych spokojnie mnie stac i z przyjemnoscia je kupuje bez zadnego zapozyczania.
15 grudnia 2017, 10:25
Ja nie wiem jakie te prezenty trzeba kupowac zeby az kredyty brac, ja nie zarabialm milionow ale na prezenty za 100, 200 zł dla najblizszych spokojnie mnie stac i z przyjemnoscia je kupuje bez zadnego zapozyczania.
Niektore rodziny zyja biednie, np moja kolezanka. za 2tys zl na miesiac na 3 osobowa rodzine. 1tys sam czynsz za kawalerke, do tego oplaty okolo 300zl. Teraz na miesiac zostaje jej 700zl na jedzenie, wydaj po 100/200zl na osobe. Na same prezenty poszlaby ta kwota, ktora ma starczyc na jedzenie. Co prawda znajoma nie bierze kredytow, ale znam takich co to lubia ponad stan zyc.
15 grudnia 2017, 10:43
A ja się zgodzę z Cyricą. Jeśli chcemy oceniać przeżarcie kasy na święta to powinniśmy tak samo traktować branie kredytu na inne przyjemności jak wycieczki (przecież można nie jechać na urlop), ślub (przecież można nie robić) i tak dalej - w gruncie rzeczy branie telewizora czy telefonu na raty to też tylko zachcianka, w żaden sposób nie lepsza niż chęć spędzenia świąt w jakiś konkretny sposób.
15 grudnia 2017, 11:23
głupota, nie mam kasy to nie kupuję prezentów albo ograniczam się do symbolicznych.
15 grudnia 2017, 12:00
A ja się zgodzę z Cyricą. Jeśli chcemy oceniać przeżarcie kasy na święta to powinniśmy tak samo traktować branie kredytu na inne przyjemności jak wycieczki (przecież można nie jechać na urlop), ślub (przecież można nie robić) i tak dalej - w gruncie rzeczy branie telewizora czy telefonu na raty to też tylko zachcianka, w żaden sposób nie lepsza niż chęć spędzenia świąt w jakiś konkretny sposób.
Też tak uważam. Jeśli komuś to sprawi radość, a nie wczasy za granicą czy nowa komórka to niech bierze.
Ja osobiście staram się kredytów unikać czy to na wczasy, czy na rtv/agd. Bardziej rozumiem lodówkę na raty, niż kredyt na wesele czy święta, ale różni są ludzi i różne potrzeby.