Temat: Bierzecie kredyty na Święta?

Wiadomo, ze Święta to ważny czas na nas wszystkich. Ale by Święta były szczęśliwe to często ludzie biorą na nie pożyczki, czy kredyty. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy branie chwilówki w tym czasie z przeznaczeniem na prezenty jest dobre? 

znam ludzi, którzy biorą, moim zdaniem to idiotyzm, bo te pieniądze są wyłącznie przejadane, a można spędzić cudowny czas z rodziną nawet bez prezentów i bez tony żarcia

i pakować sie w raty by 2 dni żyć ponad stan??? Nigdy 

Pasek wagi

Byłoby mi strasznie głupio i niezręcznie, gdybym się dowiedziała, że ktoś wziął kredyt i kupił mi za niego prezent.

Pasek wagi

Nigdy nie brałam, ale jak pracowałam w banku to grudzien zawsze był lepszym miesiącem, bo sporo osób brało. 

Pasek wagi

kredyty tylko sie beirze na inwestycje jak jest szansa zwrotu, branie kredytow na konsumpcje to czysta glupota i ciemnogrod ;]

chocbym miała jeść suchy chleb to nie wzięłabym kredytu na święta...

LewToltoi napisał(a):

kredyty tylko sie beirze na inwestycje jak jest szansa zwrotu, branie kredytow na konsumpcje to czysta glupota i ciemnogrod ;]

J.w. 

oprocz kredytu na Dom nigdy nie bralam zadnej pozyczki,chwilowki itp.jesli mnie na cos nie stacto tego nie mam. Co do dzieci to nie kupuje I'm prezentow tylko po to,zeby kupic jak najwiecej.kupie kilka zabawek, w gym edukacyjnych,zeby byly szczesliwe,ale nie sugeruje sie najnowszymi trendami. Dzieci gdy sa male I tak nie wiedza co jest number 1 w danej chwili.z mezem symboliczne prezenty,bo generalnie jak cos chcemy to sobie kupujemy.

W okresie swiatecznym najbardziej stawiam na tradycje take jak wspolne pieczenie piernikow,robienie papierowych lancuchow na choinke itp.

Co do sprawienia radosci innym w tym roku razem z corcia wyslalaysmy ponad 200 kartek swiatecznych do innych dzieci.DLA wiekszosci z nich to byly ich pierwsze kartki swiateczne.niby nic,a wywolalo to na wielu malych twarzach usmiech chocby na chwilke

Nie biorę ponieważ nie widzę przyczyny aby to robić, u nas, mimo że byłoby nas na to stać i nigdy nie byliśmy biedni, odkąd pamiętam Święta obchodzi się bez wielkiej pompy i szaleństwa, bo to przede wszystkim czas dla rodziny i dla nas ważniejsze jest samo bycie razem niż to czy na stole będzie góra jedzenia, a pod choinką drogie prezenty. Zawsze tak było, bo z natury, rodzinnie jesteśmy minimalistami, od dziecka u mnie w domu ważniejsze było kolekcjonowanie wspomnień i przeżyć albo prezenty wykonane samodzielnie, niż biesiadowanie czy wręczanie w prezencie przedmiotów, a jedzenia zawsze było tylko tyle ile jesteśmy w stanie zjeść czyli jedna zupa i jedno danie główne, ewentualnie jeszcze później deser do kawy, z reguły nie oceniam innych, ale nie potrafię zaakceptować wyrzucania żywności, a po Świętach ludzie wyrzucają jej bardzo dużo.

Bardzo chciałabym, w przyszłości nauczyć tego moich dzieci, choć w świecie tak nastawionym na konsumpcję pewnie będzie ciężko.

Oczywiście jeśli dla kogoś ważne jest aby Święta były koniecznie na bogato, to nie potępiam tego. Każdy ma swój własny sposób na życie, na spędzanie Świąt, ale zawsze będę uważać, że we wszystkim umiar jest najlepszy i najzdrowszy.

ale Wam łatwo przychodzi przypisywanie ludziom głupoty przy okazji tych radosnych, ciepłych i rodzinnych świąt :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.