Temat: ogródkowe pogaduszki

Mam nadzieję,  że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.

A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki? 

Cancri u nas nikt na to nie patrzy. Są ogródki, w których rośnie tylko trawa. Niedaleko mojego jest ogródek ze świetną ziemią, którą oddał bardzo pracowity starszy pan. Niestety przyszli tacy młodzi Niemcy i zrobili sobie ogródek piwny. Nie sieją, nie podlewają tego co zostało. Ważne są tylko imprezki, muzyka i grille. Jeśli chcesz szybko i niewielkim kosztem mieć te 20-30 % uprawianej ziemi, to sadziłabym krzewy owocowe, ewentualnie przekopałabym jakiś kawałek na rabatkę pod mało wymagające kwiaty. 

Ja nie wiem, czy u nas właśnie nie ma 70%, ze ma byś zasiane...jakoś bardzo dużo wlasnie. Krzewy owocowe to dobry pomysł. No muszę coś pomyśleć, oczyścimy to i nie wiem, jakoś powydzielamy właśnie. Dookoła tego fundamentu i tak będzie trawa myślę i kwiaty co najwyżej.

Ja mam borówki i jagody kamczackie obsypane korą. Na matach planuję papryki, arbuzy i pomidory. Mam już chyba ze 30 metrów kwadratowych truskawek. Serio nie dałabym rady tego wszystkiego oplewić. 

Teraz dostałam od sąsiadki 100 cebulek mieczyków i postanowiłam zrobić na nie miejsce. Mam taką rabatę kwiatową, do której centralnie posadziłam gruszę, śliwę i dwa krzaczki agrestu. Ona ma chyba 8 na 3 metry. Postanowiłam ją wyplewić przynajmniej w części i tam posadzić te mieczyki. Zaczęłam od strony, gdzie mi się pojawił perz. Masakra. Gdyby nie widły amerykańskie to chyba bym oszalała. Teraz idę za ciosem i robię do końca. Z drugiej strony pleni mi się podagrycznik. Jakie to ma korzenie.. Pracowałam już trzy dni i jeszcze ze dwa przede mną. Ale jak skończę obłożę ziemię warstwą kompostu i obornika przy owocowych. A do inspektu posieję kwiaty. Poflancuję je do ziemi nie wcześniej niż po 15 maja. U mnie do wczoraj o 6 rano dachy były białe. W dzień jest pięknie i ciepło a nad ranem przymrozki...

Mam sąsiada, który do gruntu dał już pomidory, papryki i ogórki. To nie ten sam, co w ubiegłym roku. :) Tamten już się nauczył.

No co Ty Matylda, aż tak? U nas jest chłodniej w nocy, ale do przymrozków to jednak daleko.

Nasze ogródku leżą w takiej niecce nad rzeczką. Wczoraj widziałam białe dachy na altanach. W sumie wszystko co zostawiłam w tunelu ma poczerwieniałe liście.

A odnośnie Twojego ogródka, to rozejrzyj się wśród sąsiadów. Jeśli nie teraz, to jesienią albo wiosną przyszłego roku możesz dostać sporo materiału do nasadzeń i zaoszczędzisz trochę pieniędzy. Późnym latem, kiedy usuwa się rozłogi truskawek lub wiosną po przycinaniu hortensji czy malin można pobrać gałązki i zrobić z nich sztobry. Po kilku miesiącach masz swoje sadzonki. Maliny też strasznie się rozrastają i teraz będę usuwać młode, które wyrosły na ścieżkach czy przy tunelu. Mam też sporą nadwyżkę zebranych przez siebie nasion. Jasne, że to wszystko można kupić, ale zakładając ogród od początku to jest studnia bez dna. Sama zagadywałam wiele razy nowych działkowców z pytaniem czy czegoś potrzebują. Teraz rozdawałam flance sałaty, bo za dużo mi się w lutym sypnęło. Za to od sąsiadów mam właśnie mieczyki, kokoryczkę i mnóstwo kęp dalii.<3 Myślę, że pytaj śmiało. Zawsze ktoś czymś się podzieli.

Dzieki Matylda, dobry tip, ci starzy Niemcy za każdym razem zagaduja...Polacy pewnie też;-) oni na tych działkach praktycznie mieszkają. Zobaczymy mysle, ze najwcześniej może na jesień coś będzie można sadzić, zależy jak nam pójdzie.

Moja ciocia robiła ogród od nowa, domek stawiali, teraz mają pięknie ale też 4 rok to robią...i jeszcze kuzyni pomagają...mi tam trawa, kwiatki i malinki stykna, haha.

u nas sa krzewy porzeczki, nikt z tym nic nie robi (pewnie powinno sie przycinac?) I co roku sa owoce, pysZny sok z nich :) wiec polecam jako "latwe" w obsludze  :)

Awokdas to zależy od odmiany. Białe i czerwone zawiązują owoce na krótkopędach, które wyrastają na gałązkach 2 i 3 letnich. Gałązki żyją 5 do 8 lat i później obumierają. Krótkopędy wybijają w drugim roku życia gałązki i owocują 3-4 lata. Dlatego skracamy młode pędy, pobudzając je do wytworzenia wielu pędów owoconośnych. No i wycinamy te stare, które już obumierają.

Czarne owocują głównie na pędach młodych jednorocznych lub dwuletnich. Starsze rozgałęziają się słabo, zawiązują mało owoców, dlatego krzewy się odmładza wycinając te kilkuletnie. 

To w teorii. W praktyce jeszcze nie cięłam, bo moje mają po 2 3 lata. Ja teraz wiosną przycięłam tylko borówki i drzewka a mąż winorośl. 

moze sie wezmę w tym roku za to, bo nie ma jak dojść do niektórych miejsc :) ale te krzewy tam sa z 10 lat nikt ich nie przycinal

Nic nie stracisz a może będzie więcej i dorodniejszych owoców. No i cięcie chyba raczej na wiosnę? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.