- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2017, 23:18
Mam nadzieję, że są tu na forum osoby, które podzielają moją wielką pasję, jaką jest uprawianie ogrodu. Zapraszam do wymiany doświadczeń tu na forum lub w zamkniętej grupie osoby, które poświęcają czas na wyhodowanie własnych warzyw czy owoców. Chętnie porozmawiam o tym, jak zabezpieczyć rośliny na zimę a potem przygotować się do nowego sezonu. Jestem ciekawa co planujecie zasiać wiosną, jak przetwarzacie zbiory.
A może podsuniecie mi pomysł co zrobić z cukinią, dynią, marchewką i burakami, żeby wiosną podać niemowlakowi w ramach rozszerzania diety te warzywa z własnej działki?
17 lutego 2020, 14:05
Matylda11, sąsiedzi tych dzików nie hodują 😄😄😄 dziczki przyszły z lasu przez ich ogród 😄
Na szczęście dużej szkody nie narobiły, trochę poryły tráwnik ( pod karmnikiem , gdzie spadaą od ptaków nasiona słonecznika) ,ale głównie urzędowały na pustych grządkach , nie wiem , co tam znalazły, może została tam parę żółtych buraków ? W każdym razie mám już grządki przekopane na wiosnę, wystarczy pograbić 🤩
Co do Twoich planów na zagospodarowanie miejsca po płocie - to bardzo dobry pomysł z tą winoroślą, jak są tam jeszcze panely od sąsiada, to winoroślom będzie cieplutko, nie będzie im tam wiało i będziesz miała swoje owoce 👍 Tylko nie wiem, czy nie będziesz musiała stosować jakiejś chemii, winorośl jest bardzo delikatna i podátna na różne choroby. No ale może nie będziesz musiała, albo jak zastosujesz zgodnie z poleceniami producenta, to będzie wszystko o.k.🍇🍇🍇
17 lutego 2020, 14:43
Alhe11 tu gdzie mieszkam jest mnóstwo winnic. Na moje szczęście miejsce o którym myślę też jest bardzo nasłonecznione. Płot sąsiada nie jest jakiś bardzo wysoki a ponadto jest postawiony na obniżonym terenie, więc myślę, że tak z 30-40 centymetrów winorośli od gruntu nie byłoby w pełnym słońcu a reszta tak. Więc myślę, że pomysł idealny. Na 10 metrach dałabym z 18 roślin i prowadziła jak w winnicach, żeby tworzyły niewiele gron. Wtedy moze nie będę cierpiała na nadmiar owoców:) Zastanawiam się tylko czy kupowac rośliny kilkuletnie czy robi własne sadzonki, ale czekac na efekty dłużej. Mam super odmianę winorośli ale nie mam pojęcia jak ona się nazywa.
17 lutego 2020, 15:13
Matylda11, o wyborze sadzonek Či nic nie powiem, nie znám się na winorośli. Ale wujek męża miał swoje sadzonki( zasadził patyk a ten puścił korzonki).Winorośl mu przy domu bardzo pięknie wyrosła, miała dużo owoców, a to mieszka u stóp Karkonoszy 😊
17 lutego 2020, 23:13
Będę próbowała ukorzenić własną winorośl. To na pewno. A na razie zastanawiam się czy to nie jest dobry czas na pierwsze opryski miedzianem? Myślałam prewencyjne o drzewach owocowych, porzeczkach, różach i winorośli. Morela u mnie na pewno miała kędzierzawość liści, grusza rdzę a róże jakąś chorobę grzybową.
20 lutego 2020, 10:59
No jeśli masz pogodę na plusie i wilgotno to z miedzianem na kędzierzawość trzeba jechać nawet od grudnia co najmniej kilka razy do wiosny... jeden raz zupełnie nie wystarcza- o czym się przekonałam w ub roku :( niestety lenistwo ze mnie wylazło- wielkie te drzewa- nie znoszę ich pryskać.
26 lutego 2020, 07:38
Tak, temperatura utrzymywała się w plusie i tej wilgoci było i jest sporo. Natomiast trudność polega na tym, że deszcz siąpi każdego dnia odkąd pamiętam i w oczekiwaniu na odpowiednie warunki mija tydzień za tygodniem. Ja już mam zebrane ponad 2600 litrów deszczówki i nadal nie ma widoków na zrobienie tego oprysku.
26 lutego 2020, 17:49
No to kicha.. U nas też ciągle ciapie, a jak był piękny słoneczny dzień ostatnio to miałam wyjazd.... Nic się nie poradzi.. Posiałam w końcu rzodkiewkę i koperek w szklarni-jeszcze muszę kupić sałatę-byłam przekonana, że ją mam.. Zaczęłam też przycinanie drzewek i krzewów, ale to syzyfowa praca-nienawidzę zwł.zbierania potem tych stosów gałęzi i gałązeczek.
26 lutego 2020, 18:05
Tak myślę, czy w tým roku wogóle nie robić grządek. Dziki chodzą już do wszystkich okolicznych ogrodów i do nás też. Właśnie mi rozryły i wyżarły topinambury ...😩
Będą mi chyba musiały starczyć pomidorki w pojemnikach pod południową stroną domu , ziola w skrzyneczkach i trochę na ogrodzie no i agresty i porzeczki .
A inaczej - u nás pod Pragą też jest chłodno i padá śnieg z deszczem.
Liandra, a ja to przycinanie lubię najbardziej z prác ogrodowych, potem drobné gałązki suszę i palę 😄
27 lutego 2020, 00:09
Jutro ma i u mnie padać. Cieszę się, bo moje dziecko w życiu śniegu nie widziało. O ile spadnie, to na pewno wyjdziemy na długi spacer. W ogródku nic nie robię. Dla mnie nadal trwa zima, choć jest dość ciepło, ale mokro i wietrznie. Rozsad też jeszcze nie mam. Poczekam kilka dni żeby sprawdzić czy rzeczywiście wybiłam ziemiórki. Jeśli tak, to pochwalę się moim sposobem.
Alhe11 a co z płotem? Dziki go szturmują z powodzeniem, czy już go zniszczyły? Ja bym warzyw nie odpuszczała. Choćby symbolicznie, ale jeśli mam gdzie to sieję i sądzę. 😁
27 lutego 2020, 07:01
Co z plotem ? Dziczki podebrały i zrobiły dziurę w Nowym płocie od sąsiadów ( z betonem w ziemi i 20 cm nad ziemią plus nowa siatka silnie napięta ). Do tych sąsiadów dostły się od lasu - zniszczyły im starý plot siatkowy . Sąsiedzi zaczną jeźdźić dopiero na wiosnę, mieszkają w Pradze.
Przyjadą i zobaczą rozorany ogród , bez pracy 🤩
Ja już wpadam w paranoję, w nocy wstawałam 3 razy i z otwartego okna klaskałam i wołałam kszsz , ale dzisiaj nie przyszły.
Co do śniegu - niech się dziecko napatrzy na śnieg, może kiedyś będzie opowiadać swoich wnukom - “ jak bylam malá, to z nieba zamiast deszczu padaly białe gwiazdki “ 😃