Temat: Top Model Plus Size

Oglądacie? :DDDD Jak wrażenia

Właśnie oglądam...o.O Jakoś ta Ewa w ogóle do mnie nie przemawia, jakieś takie miny i zachowanie z pupy...

Ewa Minge super <3 <3 <3

Edit: Jezusie...one noszą głównie 42 a mają taki cellulit i tak wyglądają...no sorry...ja w porywach noszę 46 (przez cycki), dół 42 to bym się chyba nie zmieściła, a nieskromnie powiem, że wyglądam o niebo lepiej. A myślałam, że ze mną jest dramat...

Ale faktycznie te historie...laski 20+ a przeżywają, że ktoś je w podstawówce obrażał...o.O No jasne, że to pewnie bolało, ale bez przegięcia...

antyfas napisał(a):

PurpleCloud, skoro nie jesteś zakompleksiona i nie wierzysz, że takie dziewczyny mogą i są szczęśliwe, to pora w to uwierzyć.  Ja wierzę, tylko jak w naszym kraju jest większość takich osób jak ty, to nie dziw się, że ta większość nie wierzy a jedynie co umie robić, to hejtować i krytykować.

Antyfas, one mogą być szczęśliwe, jasne, ale ja też nie wierzę, że gdyby miały możliwość zamienienia obecnego ciała na szczupłe, bez wysiłku, na życzenie, to pozostałyby przy swoim. Może 1% by się nie zamienił, a i to - może. Co nie jest równoznaczne z tym, że obecnie się nie akceptują, czy nienawidzą siebie - ale gdyby dać im możliwość takiej zmiany, to nie sądzę, żeby się wahały choćby minutę.

Jak ważyłam 95 kg, to też siebie akceptowałam, ładnie się ubierałam, malowałam itd. i generalnie - życiowo - byłam względnie szczęśliwa. Jakby ktoś mnie zapytał, czy waga mi przeszkadza, to powiedziałabym, że niespecjalnie. Co nie zmienia faktu, że gdybym wtedy stanęła przed takim wyborem, jak powyżej, to sekundy bym się nie wahała.

Co do programu, mnie trochę znudził, ale pewnie jeszcze kilka odcinków obejrzę, żeby się przekonać, co dalej. Trochę jak dla mnie za dużo tych historii, wolałabym, żeby pokazali więcej dziewczyn, a skrócili/wycieli część tych opowieści, zwłaszcza jeśli teoretycznie decydować ma aspekt wizualny ;) Zastanawiam się też, czy w ogóle w Polsce jest rynek dla modelek/fotomodelek plus size, już tak na marginesie.

O, i Macademian Girl wyglądała obłędnie.

cancri napisał(a):

one noszą głównie 42 a mają taki cellulit i tak wyglądają...no sorry...ja w porywach noszę 46 (przez cycki), dół 42 to bym się chyba nie zmieściła, a nieskromnie powiem, że wyglądam o niebo lepiej.

Moim zdaniem większość z nich jednak nie ma tego 42, tylko 44-46.

Kyra. napisał(a):

cancri napisał(a):

one noszą głównie 42 a mają taki cellulit i tak wyglądają...no sorry...ja w porywach noszę 46 (przez cycki), dół 42 to bym się chyba nie zmieściła, a nieskromnie powiem, że wyglądam o niebo lepiej.
Moim zdaniem większość z nich jednak nie ma tego 42, tylko 44-46.

No jestem w szoku, że 42 tak wygląda...ekhm...

pianazbialek napisał(a):

Nie wiem co wy macie z tym promowaniem otyłości. Serio myślicie, że teraz szczupłe dziewczyny zaczną się tuczyć, bo otyłość jest promowana? Otyłość nie wróci do mody, bo jest za dużo jedzenia. Kiedyś gruba dziewczyna to znaczyło bogata, zdrowa, ale teraz już nie. 

Moim zdaniem to jest w pewnym sensie promowanie otyłości, jako czegoś ok. Niekóre grube, otyłe osoby zamiast zostać zmotywowane do zrobienia czegoś dla swojego ciała uwierzy, że nadwaga czy otyłośc jest ok, jest fajna, możńa zrobić na tym karierę itp.

cancri napisał(a):

No jestem w szoku, że 42 tak wygląda...ekhm...

Obecnie noszę różne rozmiary, 38-42, i mogłabym spokojnie się założyć, że to 42 w programie jest raczej deklarowane, niż faktycznie noszone.

Co do promowanie otyłości, to ładnie to gdzieś w wątku podsumowała Posterisan, porównując do promowania raka. Serio, nikt nie obejrzy takiego programu i nie stwierdzi, że w takim razie też chętnie przytyje. Z kolei ludzie otyli wiedzą o swoim nadbagażu i jeżeli nic w tym temacie nie robią, to nie chcą/nie potrafią, ale na pewno nie są nieświadomi problemu, albo przestaną być świadomi, jak obejrzą taki czy inny program.

a mi sie wydaje, ze dziewczyny moga przestac przejmowac sie swoja dieta patrzac na te dziewczyny, pomysla sobie, ze skoro tamte wygladaja ladnie i seksi (a tak beda wygladaly pewnie) to one tez tak moga i ze jest to teraz na topie. Jako samoakceptacja mysle, ze to ok. Kazdy moze wygladac jak chce. Gorzej, jesli chodzi o zdrowie.  

Sadcat, ale tak samo można też argumentować, że papierosy też są szkodliwe, więc jeśli na filmach seksowne aktorki palą papierosy, to istnieje analogiczne ryzyko - dziewczyny uznają, że palenie jest fajne, zaczną palić, dostaną raka. Należy zakazać kręcenia scen, w których pokazywani są palacze?

Kyra. napisał(a):

cancri napisał(a):

No jestem w szoku, że 42 tak wygląda...ekhm...
Obecnie noszę różne rozmiary, 38-42, i mogłabym spokojnie się założyć, że to 42 w programie jest raczej deklarowane, niż faktycznie noszone.Co do promowanie otyłości, to ładnie to gdzieś w wątku podsumowała Posterisan, porównując do promowania raka. Serio, nikt nie obejrzy takiego programu i nie stwierdzi, że w takim razie też chętnie przytyje. Z kolei ludzie otyli wiedzą o swoim nadbagażu i jeżeli nic w tym temacie nie robią, to nie chcą/nie potrafią, ale na pewno nie są nieświadomi problemu, albo przestaną być świadomi, jak obejrzą taki czy inny program.

No tak, ale program ma trochę na celu poprawienie samopoczucia kobiet z większym rozmiarem...tylko jak, kiedy na wstępie ściemniają z rozmiarówką ;-) No i te eliminacje słabe...

.mela. napisał(a):

Moim zdaniem to jest w pewnym sensie promowanie otyłości, jako czegoś ok. Niekóre grube, otyłe osoby zamiast zostać zmotywowane do zrobienia czegoś dla swojego ciała uwierzy, że nadwaga czy otyłośc jest ok, jest fajna, możńa zrobić na tym karierę itp.

jak ja nie cierpię tego kulawego komunału ;)

Mela, na litość, jak ktoś Cię zacznie poniżać, czy jawnie Tobą pogardzać, bo np. nie latasz na paralotni (nie wiem, może latasz ale czegośtam nie rozbisz) to zmotywuje Cię to żebyś zaczeła? Nie, w zależności ud użytych słów zrobi Ci się przykro albo nie, ale za wuja nie jest to motywujące. Niechęć nie jest motywująca, chyba że do buntu i tak oto mamy program Supermodelka Plus Size.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.