Temat: Tak czy śmak?

Jeżeli chcecie się pobawić i odpowiedzieć to będę wdzięczna za informację, z której części Polski jesteście. 

 Ostrężnice czy jeżyny? 

 Kremówka czy napoleonka?  

 Strugaczka czy temperówka? 

 Sznycle czy kotlety mielone? 

 Drożdżówki czy słodkie bułki? 

 Grysik czy kasza manna? 

I pytania bonusowe: zamykacie czy zakluczacie drzwi (zakładając, że używacie klucza)? Co to są flizy? I czy wysłanie na dworzec kogoś kto pyta o to jak dojść na Starówkę w Krakowie to chamstwo, czy obywatelski obowiązek ;) 

izabela19681 napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Jeżyny.Napoleonka.Temperówka.Kotlety mielone.Drożdżówki.Kasza manna.Zamykam drzwi. Flizy - pierwsze słyszę. Wysyłanie na dworzec kogoś kto pyta o Starówkę - chamstwo. Pochodzę ze Śląska. 
ale o co chodzi ?

Chodzi o to, że buractwo ze Stolycy uważa, że skoro u nich jest starówka, to w Krakowie też. A w Krakowie nie ma czegoś takiego. Jest Rynek, od biedy Stare Miasto. Ale starówka jest w Warszawie i tam się wysyła osoby, które chcą ją zobaczyć. Na dworzec, na pociąg do Centralnej. Można też na samolot ostatecznie.

ggeisha napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Jeżyny.Napoleonka.Temperówka.Kotlety mielone.Drożdżówki.Kasza manna.Zamykam drzwi. Flizy - pierwsze słyszę. Wysyłanie na dworzec kogoś kto pyta o Starówkę - chamstwo. Pochodzę ze Śląska. 
ale o co chodzi ?
Chodzi o to, że buractwo ze Stolycy uważa, że skoro u nich jest starówka, to w Krakowie też. A w Krakowie nie ma czegoś takiego. Jest Rynek, od biedy Stare Miasto. Ale starówka jest w Warszawie i tam się wysyła osoby, które chcą ją zobaczyć. Na dworzec, na pociąg do Centralnej. Można też na samolot ostatecznie.
BURAKIEM JEST TAKI KTOŚ JAK tY CO INNYCH OD BURAKÓW ZWIE

elektron.tusia napisał(a):

ggeisha napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Jeżyny.Napoleonka.Temperówka.Kotlety mielone.Drożdżówki.Kasza manna.Zamykam drzwi. Flizy - pierwsze słyszę. Wysyłanie na dworzec kogoś kto pyta o Starówkę - chamstwo. Pochodzę ze Śląska. 
ale o co chodzi ?
Chodzi o to, że buractwo ze Stolycy uważa, że skoro u nich jest starówka, to w Krakowie też. A w Krakowie nie ma czegoś takiego. Jest Rynek, od biedy Stare Miasto. Ale starówka jest w Warszawie i tam się wysyła osoby, które chcą ją zobaczyć. Na dworzec, na pociąg do Centralnej. Można też na samolot ostatecznie.
BURAKIEM JEST TAKI KTOŚ JAK tY CO INNYCH OD BURAKÓW ZWIE

Też Cię lubię :D

No i było miło w wątku,  teraz będzie cicho.  Cisza też jest miła. 

wlasciwie to u nas sie mowi CZERNICE na te jezyny :) moje ulubione sezonowe owoce

I jem placek i wychodze na pole :))))

Jakąś godzinę temu miałam pisać, że ogólnie jestem zawiedziona, bo spodziewałam się mordobicia na pierdyliard stron. Wiecie, coś w stylu: wy ciule z północy, wy buce z Krakowa, wy nawiedzone świry z Torunia itd. A tu spokój, jakbym na vitalii nie była. Ale widzę, że w przyrodzie nic nie ginie, zaraz poziom się wyrówna.

P.S. Wnioskuję, o stworzenie na vitalii emotki z popcornem (pomysl)

Cyrica napisał(a):

Rysik to u nas wystepuje, a jakże, tylko to taki do szkicowania bez oprawy. Do opraw są wkłady, w drewnie (kohlu)  są grafity :)

o u nas dokladnie tak samo :) 

a z tym piterkiem to fakt, malo mlodych tak mowi (teraz to pewnie nikt... ) ja pamietam to z domu jak jeszcze mala bylam. 

Moja promotorka miala kilka fajnych publikacji na temat gwary, tym sie glownie zajmowala i z tego co pamietam doktorat wlasnie z gwar robila. Czestochowa pod tym wzgledem ponoc jest bardzo ciekawa bo mamy sporo dziwactw typu wlasnie chapcie ktore chyba nigdzie indziej nie wystepuja.

Sporo mamy gwary wspolnej z Lodzia, troche (nie wiedziec czemu) z Poznaniem... 

to ja mam dla was kilka :P co to jest: 

chyrlać, 

dziorga/dziarga - nie mylic z dziara

 fusyt/chusyt , 

hatrać się

sieciówka 

ciekać 

Pasek wagi

chyrlac to kaszlec.(mokry kaszel) 

Oj, dystans, dystans, dystans! Toć to żarty, patriotyzm regionalny fajna sprawa, ale w XXI w. świat jest jak jedna wielka wioska. Mogę być ciulem z Krakowa :D

ggeisha napisał(a):

Oj, dystans, dystans, dystans! Toć to żarty, patriotyzm regionalny fajna sprawa, ale w XXI w. świat jest jak jedna wielka wioska. Mogę być ciulem z Krakowa

Nie znam Twojego poczucia humoru (ani jego poziomu), ale określenie "buraki ze Stolycy" nijak nie wygląda jak żart. "Ciul z Krakowa" też nie, żeby nie było.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.