Temat: chrzestna problem

24 czerwca mam zostać chrzestna u siostry corki. Siostra była wczoraj u księdza i zaczely się schody(szloch). Ksiadz stwierdził ze skoro nie ma mnie w księdze(w tamtym roku nie przyjelam księdza bylam caly dzień w pracy wiec nie było takiej możliwości) i twierdzil ze nie praktykuje i Już na wstepie zaczal siostrze mowic ze będę musiala chodzic co niedziele do kościoła i meldować się mu ze bylam!(smiech) zart jakiś to moja indywidualna sprawa kiedy chodze do kościoła.Nie zyje w grzechu nie mam nieslubnego dziecka itp. Nastawiam się ze jutro będzie niezla rozmowa z księdzem, mam wrazenie ze będzie mnie traktowal jak 8 latke ktora idzie do komuni i musi chodzic co tydzień na msze. Jak przekonać go zeby dostać zaświadczenie o byciu chrzesntym, jakich argumentow uzyc?ktoras z  was miała problem z zostaniu chrzestna?

zgłos do kurii, a najlepiej do prasy. Nie, nie zartuje, mówie powazne.To na co ta sekta sobie pozwala, to sie w głowie nie miesci

Pasek wagi

Poza dawaniem dobrego przykładu i zachęcaniem do prowadzenia życia chrześcijańskiego rodzice chrzestni biorą odpowiedzialność za chrześcijańskie wychowanie swoich chrześniaków, jeżeli ich rodzice lub opiekunowie zaniedbują swoje obowiązki.

Skoro nie przyjęłaś księdza po kolędzie, ani się nie dogadałas na inny termin, ani nie masz zamiaru chodzic do kościoła to po co chcesz być matką chrzestną? I czemu dziwisz się księdzu? To tak jak z nie chodzeniem do kościoła a pozniej slubem kościelnym. Bo biała sukienka. Rozumiem, ze matka chrzestna chcesz byc bo to corka siostry. No ale chyba rodzice chrzestni mają pewne obowiązki, w związku z tym stawia się przed nimi wymagania. logiczne. 

Pasek wagi

eszaa napisał(a):

zgłos do kurii, a najlepiej do prasy. Nie, nie zartuje, mówie powazne.To na co ta sekta sobie pozwala, to sie w głowie nie miesci

o tym myslalam już w ostateczności chciałabym to zalatwic polubownie

ja z kolei Ciebie nie rozumiem, chociaż sama nie jestem ani katoliczką, ani nic z tych rzeczy. skoro masz być chrzestną, to znaczy, że masz pomagać chować dziecko w wierze katolickiej, i to, czy do kościoła chodzisz, nie jest niestety Twoją prywatną sprawą w tym przypadku.

wyobraź sobie, że na "chrzestną" prosi Cię buddysta, i ichni "ksiądz" wypytuje Cię ze znajomości buddyzmu i sprawdza siłę Twojego zaangażowania. Logiczne, no nie? 

Równie logiczne w przypadku katoli, a jeśli nie chcesz być katolem, to może porozmawiaj z siostrą, że zasady tej wiary i religijności są Ci dalekie, więc być może jednak chrzestną być nie powinnaś? A po co siostra chrzci, tak w ogóle? Jeśli równie daleko jej do katolicyzmu, jak Tobie, to po co głowę sobie zawracać chrztem, księdzem, składkami, zdrowaśkami i całym tym cyrkiem? :?

Pasek wagi

Nie bardzo rozumiem. Nie przyjmujesz ksiedza, nie chodzisz do kosciola i pewnie pare innych rzeczy nie robisz to w jaki sposob chcesz wspierac rodzicow dziecka w wychowaniu w wierze? Tylko nie mow, ze modlisz sie przed snem itd. 

Sama nie wierze, nie chodze do kosciola i nie zgadzam sie z calym tym "zamieszniem", ale smieszy mnie wybiorcze traktowanie tematu.

Nie wierze, nie chodze do kosciola itp itd ale slub to juz koniecznie z udzialem ksiedza , potem chrzciny obowiazkowo. Trzeba wybrac, a nie sie obrazac ze ksiadz wymaga. 

Tak ja miałam :) siostra zakonna powiedziała,że nie wyda mi zaświadczenia ponieważ po pierwsze byłam po ślubie kościelnym a po 2 już po rozwodzie :D To ja jej na to,że albo mi wyda zaświadczenie, albo naślę na nich TVN i niech cały świat się dowie, jakie to kościół ma zasady ;) zaczęłam jej wygarniać,że jak ksiądz ma dziecko to jest ok ale ja już nie moge byc chrzestną, bo się rozwiodłam :) Chyba pół godziny jej nadawałam, no i dostałam co chciałam :) hahahahah Oni  nie maja prawa Nas oceniać :) 

Pasek wagi

Dokładnie heheh pamietam jak 6 lat temu postraszyłam siostrę zakonna TVNem hihihi i zaświadczenie dała bez problemu ;) 

Pasek wagi

Tez tak mialam. Ksiadz powiedzial, ze nie przyjmuje po kolendzie i nie chodze do kosciola, wiec nie jestem odpowiednia osoba na bycie chrzestna. I zgodzilam sie z nim. Chrzestna powinna dawac chrzescijanski przyklad dziecku. 

eszaa, wyluzuj

Pasek wagi

Jak nigdy się zgadzam z Eszaą. Jak nie chcesz na razie tego nigdzie zgłaszać to spytaj z uśmiechem na ustach dokładnie tak jak napisałaś tutaj - czy będziesz traktowana jak ośmiolatka i możesz o tym opowiedzieć w kurii i w mediach, czy jednak problemów uda się uniknąć. Przecież to jest chore - a jakbyś mieszkała na drugim końcu Polski to co? Miałabyś przyjeżdżać set kilometrów, żeby się zameldować? Czy ksiądz by się skontaktował z proboszczem tamtej parafii, żeby Cię "skontrolował"? Litości. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.