- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 kwietnia 2017, 18:37
Jestem chrzestną dziecka, mam złe relacje z jego rodzicami. Przede wszystkim matką, jest strasznie zakompleksiona, wszystkich obgaduje i obraża. Mam zaproszenie i wiem że jest tradycja w której dziecko od chrzestnych dostaje rower, ale absolutnie nie mam chęci tam iść. Twoim zdaniem co powinnam zrobić?
9 kwietnia 2017, 18:46
Skad ta tradycja? Dlaczego akurat rower?
Zalezy jak faktycznie wygladaja te relacje. Jesli serio na codzien nie utrzymujesz kontaktu, nie poszlabym. Czesto rodzice chrzestni sa z lapanki, wiec bez przesady, zeby sie poswiecac i isc bo wypada.
Jesli tylko sie nie lubicie z matka dziecka, ale otwartej wojny miedzy wami nie ma, to poszlabym i kupila prezent jaki uwazam i na jaki mnie stac.
Masz kontakt z tym dzieckiem? Zna Cie? Wiesz co lubi?
Jesli nie, odpuscilabym sobie.
Jesli jednak znasz dziecko i wiesz ze sie bedzie cieszylo, tylko mamusia lekko rabnieta, postaralabym sie.
Edytowany przez LinuxS 9 kwietnia 2017, 18:48
9 kwietnia 2017, 18:53
matka moze zolza ale dziecka szkoda
9 kwietnia 2017, 19:03
mozesz iśc na samą ceremonię, dac prezent po i zmyc sie do domu. Niekoniecznie musi to byc rower, moze byc złoty łancuszek od chrzestnej, plus słodycze, albo po prostu laurka z gotówką
9 kwietnia 2017, 19:05
ja bym poszła na komunię, to na pewno. Dziecko tu nie zawinilo, a będzie przykro jak się nie pojawisz. Nie dawalabym roweru, jest masa innych ciekawych rzeczy, nie rozumiem o co chodzi z tym zwyczajem roweru na komunię od chrzestnych, no chyba że możesz i chcesz się złożyć z chrzestnym?
9 kwietnia 2017, 19:28
Roweru na pewno bym nie kupiła - skąd niby taka "tradycja"?
Ale na komunie bym poszła - przecież to nie wina dziecka, że masz zle relacje z jego matką;
Na uroczystosci beda tez przeciez inni goscie, tak naprawde nie musisz nawet rozmawiac z jego matka, jesli nie bedziesz miala na to ochoty;
9 kwietnia 2017, 19:41
Moim zdaniem fakt, że nie masz dobrych relacji z rodzicami niczego nie zmienia, a na pewno nie zmienia tego że jesteś wciąż Matką Chrzestną, która bądź co bądź powinna być przewodnikiem duchowym. O ile na co dzień nie widujecie się często to w tak ważnym dniu jak Komunia Święta Matka chrzestna powinna się pojawić. Tym bardziej, że dostałaś zaproszenie, więc oni również sa ponad wasze relacje, bo nie to się tutaj liczy.
Jeśli chodzi o tradycję kupna roweru, to pierwszy raz słyszę. Często to rodzice kupują rower ewentualnie z zebranych pieniedzy na od gości. Należy dać to co się uznaje za stosowne lub tyle ile można. Nie uznaje też żadnych cenników komunijnych- dajesz tyle ile możesz, nie trzeba brać kredytu.
Jeśli boisz się, że Cię obgadają za zbyt mały prezent to skoro mama dziecka jest taka obgadująca to zapewne ile byś nie dała i tak Cie obgada. To tylko świadczy o niej,a Ty rób wg własnych przekonań :)
pozdrawiam
9 kwietnia 2017, 19:41
Idź na komunię i daj dziecku prezent jaki uważasz za stosowny. Na przyjęcie iść nie musisz.
Tak zrobił mój chrzestny i choć nie znam człowieka jestem mu wdzięczna - byłoby mi bardzo przykro gdyby wszyscy się chwalili co dostali od chrzestnych a mój nawet by się nie pojawił. Miałam 8 lat i raczej bym tego nie rozumiała.
Przy czym nie znam historii między moimi rodzicami a chrzestnym, nie wiem kto tam był nie w porządku - nigdy nie wnikałam.
9 kwietnia 2017, 19:45
To jest odpowiedzialna funkcja i niestety ,ale nie powinnas sie nigdy zgadzac na bycie chrzestną .. nawet jesli kiedys bylo inaczej , trzeba sie liczyc ,ze to jest jednak funkcja na całe zycie w pewnym sensie , choc wiadomo ,ze w dorosłym zyciu juz nikt nie zwraca na to uwagi .. Tak czy inaczej o tradycji by chrzestna kupowała rower pierwszy raz słysze ,ale o tym ,że na komunii chrzestni powinni byc /zwykle bywają tak , dlatego poszłabym do kościoła , po ceremonii podeszła do dziecka , wręczyła prezent (moze byc to cos drobnego , nie musi byc rower ,np. łańcuszek lub inna pamiątka ) i odeszła ,nie dając się zaprosić na żadną ceremonię .