Temat: Co was obrzydza?

Zastanawia mnie czy ktoś ma tak, jak ja, że po dotknięciu metalowej rury w tramwaju albo monet musi umyć ręce. Jak nie umyje czuje, że ta ręka jest skażona i drętwa i myśli tylko o tym żeby ją umyć. Nie dotknie już do czasu umycia tą ręką twarzy, nie weźmie w rękę jedzenia itd. Rury w tramwajach i autobusach oraz monety, poręcze schodów, klamki niesamowicie mnie brzydzą, bo dotyka ich bardzo dużo osób. A wy macie takie rzeczy?

Pasek wagi

Z jednej strony rozumiem Was doskonale, bo sama mam tego mnóstwo od mniej do bardziej dziwacznych zachowań. Ale konsekwencją jest zchemizowane srodowisko, wyjałowienie skóry itp. Sama mam skórę na rękach 20 lat starszą od metryki od ciągłego mycia (kilkadziesiąt razy dziennie), część da się wytłumaczyć (pacjenci, choroby różne i inne ciekawe schorzenia), ale w domu mogłabym sobie darować mycie co 5 minut.

Mam, ale czasami jakby zapominam o tej przypadlosci. Jesli zobaczę, ze wczesniej ktos zaniedbany, brudny dotknął czegoś, siedział, stal obok, jesli miejsce jest brudne to sobie natychmiast przypominam.

Ogolnie zwracam uwagę na takie rzeczy, ale nie pozwalam sobie na paranoje.

Staram się nie dotykac klamek, siedzen, drzwi ogolnie, miejsca w ktorych ktos siedzial stopami (ogolnie wiekszosc stop mnie obrzydza, bo wiekszosc osob ma zaniedbane stopy lub zadbane, ale zakurzone etc.). 

Jeśli osoba jest zaniedbana (stopy, paznokcie, wystający tlusty brzuch na widok publiczny, "rowek", pot itp.obrzydlistwa) to brzydzę się nawet siedzieć na tym samym siedzeniu co ta osoba, Nie napiłabym się u takiej osoby herbaty, nie zjadłabym nic, bo myslalabym, ze sa źle umyte albo dotyka szklanek, jedzenia brudnymi rękoma. Straszne, ale tak jest niestety.

Ja przy przyrządzaniu posiłkow (i ogolnie ) dbam o higienę wszystkiego, ale wiele osob (szczegolnie na wsi?- uczepię się) nie dba i ja zwykle patrzę na takie okolicznosci i decyduję się czy mogę jesć, pić czy nie. Oczywiscie jesli znam dobrze dane osoby i wiem, ze mimo niektorych niedociagniec dbają o czystosc to nie panikuję, ale jesli nie znam lub znam ze zlej strony to panicznie boję się tego:P

Poza tym nie cierpię kiedy ktoś dotyka moich rzeczy, ubrań, kosmetyków, nie cierpię jeśli mnie dotyka lub jest zbyt blisko, czuję, że muszę się umyć czasami i wyprac ubrania.

A.. i jeszcze jedno dziwactwo.. jesli ktoś dotyka, siedzi, leży na jakimś kocu, kanapie, a nie jest "czysty" to brzydzę się. Jeśli jest to u mnie to zaraz piorę wszystko, no, ale dywanów nie wypiorę po każdej wizycie :(;(

1. Jak komuś śmierdzi z gęby zepsutymi zębami

2. Publiczne toalety - ale niestety często z  nich korzystam bo mam nerwice ze ciągle mi sie chce siku

3. Publiczny transport - czuje sie wtedy cala jak skazona

4. Ogryzki po jabłkach.

5. Śmierdzący ludzie - nienawidzę. 

6. Jak kosmetyczka nie ma autoklawu i chce robic manicure cązkami

Ja to doskonale rozumiem, ale może niekoniecznie z tymi konkretnymi rurami w tramwaju, aczkolwiek sa pewne rzeczy, które doprowadzają mnie do szału, bo po prostu mnie to obrzydza.

- po przyjsciu do domu, a nawet do kogoś w gości zawsze pierwsze, co robię, to mycie rąk. Nie wyobrażam sobie jedzenia czegoś/ dotykania twarzy nieumytymi dłońmi.

- stawianie torby np. z zakupami/ torby z laptopem na stole, na którym jemy/ na blacie kuchennym- zawsze wydaje mi się, że te torby sa usyfione i potem wycieram stół i blat ( mój mąż tego nie ogarnia i zawsze ciepnie mi jakąs syfiasta reklamówkę tam, gdzie nie powinien)

- chodzenie po mieszkaniu, siadanie na pościeli w ciuchach, w których cały dzień się chodziło, w tym siedziało własnie w komunikacji miejskiej itp. Zawsze się musze przebrac.

Obrzydza mnie zgnilizna... Jak musze wyrzucic np nadgnilego ziemniaka... bleeee... no nie dotkne. Musze wziac przez papier lub woreczek.

Co do komunikachi miejskiej - nie brzydzi mnie to, ale zawsze jak juz jestem w domu czy w pracy czy gdziekolwiek myje rece. 

Toalety publiczne... o dziwo nawet te w biurze... No nie jest to niestety przyjemny widok, ale nie brzydzi mnie tak jak wyzej wspomniana zgnilizna. Jak trzeba to sikam "na Malysza", ale jak cos ubrudze to biore duzo papieru i wycieram... Pozniej i tak dokladnie myje rece wiec nie widze wiekszego problemu... ale inni nie maja takich skrupulow... obsikane, zasrane oblepione krwia muszle.... wszystko juz widzialam... Tragedia...

EDIT: No i 'zapach' i sam odglos wymiotowania zle na mnie dziala :D

Wszystko w komunikacji publicznej, publiczne toalety,  klamki od drzwi do klatki w bloku itp., ogolnie czesto mam silna potrzebe mycia rak. Zawsze nosze ze soba taki mini zel antybakteryjny do rak "na wszelki wypadek"

A co mnie wpienia tak, ze za kazdym razem w markecie to komentuje i przez co nigdy nie kupuje pieczywa w marketach - to ludzie grzebiacy w np. Bulkach golymi rekami chociaz obok wisza rękawicZki jednorazowe do tego. Od razu wyobrazam sobie ze ktos przed chwila dlubal w nosie albo gorzej a teraz obmacuje te bulki zanim wybierze...

fitness.poznan napisał(a):

Wszystko w komunikacji publicznej, publiczne toalety,  klamki od drzwi do klatki w bloku itp., ogolnie czesto mam silna potrzebe mycia rak. Zawsze nosze ze soba taki mini zel antybakteryjny do rak "na wszelki wypadek" A co mnie wpienia tak, ze za kazdym razem w markecie to komentuje i przez co nigdy nie kupuje pieczywa w marketach - to ludzie grzebiacy w np. Bulkach golymi rekami chociaz obok wisza rękawicZki jednorazowe do tego. Od razu wyobrazam sobie ze ktos przed chwila dlubal w nosie albo gorzej a teraz obmacuje te bulki zanim wybierze...

Przyznaje bez bicia, ze czasem nie zakladam tych rekawic, ale co bylo zmacane przeze mnie to biore ;P

To ty sie brzydzisz sama siebie. Doktor wskazany.

Obrzydza mnie bardzo dużo rzeczy i raczej nie jestem w stanie wymienić wszystkiego ale między innymi:

-śmierdzący ludzie, którzy nie dbają o higienę

-publiczne kible i zapach w nich panujący

-długie włosy u facetów

-jak dzieci się ślinią

-matki wyciągające cyce w miejscu publicznym by karmić dziecko

-jak para się "liże" w miejscu publicznym

-jak ktoś dłubie w nosie czy w zębach rękami

-mlaskanie i niedomykanie ust podczas przeżuwania pokarmu

-urządzenia w siłowni(dotykali ich spoceni ludzie, fuj)

-tłuste patelnie i naczynia z resztkami jedzenia, tłuszcz

-włosy w zlewie, wannie itp.

Obrzydza mnie, jak ktos chce ode mnie gryza czegos...Minely czasy szkoly i studiow i to sie juz nie zdarza, ale zawsze sprawialo, ze po tym gryzie oddawalam juz calosc:P

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.