- Dołączył: 2011-02-09
- Miasto: Biecz
- Liczba postów: 1031
10 lutego 2011, 12:35
Nie wiem, czy był już taki temat, ale nie chce mi sie już sprawdzać.....
Temat dotyczący kwestii, czy osoby grube/z nadwagą/otyłe są jakoś gorsze
od tych mega pieknych i szczupłych LASEK/Kolesi??? Czy skoro jest sie
typowym VaM-pem to czy można patrzeć na osoby
grubsze/szersze/pulchniejsze z góry, z pewnym politowaniem i
obrzydzeniem, a nawet ironią... Dlaczego to robimy??????
- Dołączył: 2011-02-07
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 130
10 lutego 2011, 13:30
wg mnie to jest polska mentalność, a anglii czy w stanach nie ma takiego licznego oceniania z góry jak w pl
- Dołączył: 2010-08-03
- Miasto: Jak Wyżej
- Liczba postów: 1275
10 lutego 2011, 13:43
Grubsze osoby na pewno nie są gorsze,ale inni tak je postrzegają.Wiadomo,że oceniamy najpierw po wyglądzie.Zgadzam się ze Stasienka co do obrzydliwości.Sama spotykałam się jako dziecko z jakimiś niemiłymi komentarzami.Polska jest strasznie nietolerancyjna !
- Dołączył: 2010-08-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 267
10 lutego 2011, 14:20
> wg mnie to jest polska mentalność, a anglii czy w
> stanach nie ma takiego licznego oceniania z góry
> jak w pl
Chyba nie chodziłaś do podstawówki w UK... Fakt, skala mniejsza, ale nie aż tak bardzo.
- Dołączył: 2010-09-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 895
10 lutego 2011, 14:22
Nie oceniam (a tym bardziej nie przekreślam) ludzi, którzy mają więcej ciała, bo wiem, że nie zawsze zależy to od nich samych. Ale niestety głównie tak jest. Jeśli ktoś otyły/z nadwagą próbuje działać, stara się schudnąć itp. to wiadomo, że należy takiego człowieka wspierac... ale jeśli ktoś kto waży 140kg, je 10 posiłków dziennie (w tym ohydne pączki, masa słodyczy), no to niestety trochę mniej inaczej patrzę na tę osobę... ale jeśli jest sympatyczna i fajna, to ogólnie waga nie ma wpływu.
10 lutego 2011, 14:32
No cóż, jestem gruba i czuję się gorsza, na każdym kroku.
Nie chodzi mi tutaj o głupie docinki, bo raczej rzadko się z nimi
spotykam. Inaczej jest z drobnymi żarcikami czy sugestiami bo wszystko
niestety biorę sobie do serca.
Bycie osobą z nadbagażem jest dla mnie naprawdę uciążliwe, nie ma dnia
żebym nie myślała o swojej nadwadze i ograniczeniach które się z nią
wiążą. Przykład? nie pójdę na dyskotekę/nie tańczę- to nieapetyczne, nie
jem przy innych bo co by sobie o mnie pomyśleli ludzie wokół, nie
chodzę na basen czy plażę- o zgrozo.
I cały czas prześladuje mnie myśl, że jak znowu schudnę to w końcu będę taka jak inni, normalna. Na nic zda się gadanie, że nie ocenia się ludzi po wyglądzie. Krótko mówiąc to gówno prawda.
- Dołączył: 2011-01-17
- Miasto: Ghisonaccia
- Liczba postów: 89
10 lutego 2011, 14:35
Jeszcze dodam ze grubsi (ja sie np.do nich zaliczam bo nie mam figury jak modelka) wcale nie sa gorsi Wrecz przeciwnie sa bardziej towarzyscy i pogodni Sa takimi samymi ludzmi jak wszyscy i robia to samo (od nauki pracy po zakladanie rodziny i bycie szczesliwym) A to ze mamy wiecej cialka to dobrze Po pierwsze dla niektorych to jest seksi a po drugie mamy wiecej cialka do kochania ( jak to mowia faceci )
10 lutego 2011, 14:39
Najgorsze jest chyba to, że obecnie nie trzeba być osobą otyłą, by być uznanym za "grubasa". Wystarczy malutki "nadbagaż", ciut grubsze uda lub mała oponka.
Świat stanął na głowie na punkcie chudości. I Polska wcale nie jest pod tym względem najgorsza..
10 lutego 2011, 15:05
dlaczego od razu z gory itp. ? czasem zdarza mi sie spojrzec na otyla osobe z politowaniem i mysla - co tez z soba zrobilas/zrobiles. zeby nie bylo, to samo pytanie zadaje sobie czasem patrzac w lustro ;-)
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto:
- Liczba postów: 125
10 lutego 2011, 15:20
Teoretycznie grubszy nie oznacza gorszy, ale w praktyce bardzo często niestety tak. Sama staram się nie oceniać po wyglądzie, ale nie oszukujmy się, pierwsze wrażenie zawsze się liczy, nawet jeśli nie wiadomo jak byśmy się starali nie być płytcy.
- Dołączył: 2007-01-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1947
10 lutego 2011, 15:29
To my sobie to robimy.
Ludzie którzy wytykają innym ułomności sami mają sie za gorszych. Bo po co obrażać innych. Jeżeli jestem świadoma swoich walorów (nie tylko fizycznych) to nie muszę innym dogryzać. Mam znajomą (pewnie jak każda z was), która o niczym innym nie mówi jak tylko ile schudła albo, że nie schudła albo - jak ty przytyłaś!!
Grubszy(a) mie oznacza gorsza i jeżeli ja w to wierzę to dla mnie to jest najważniejsze.
Ps. Takie myślenie jest u polaków zakorzenione. Ja mieszkam w Niemczech i tutaj nie ma czegoś takiego.