- Dołączył: 2011-02-09
- Miasto: Biecz
- Liczba postów: 1031
10 lutego 2011, 12:35
Nie wiem, czy był już taki temat, ale nie chce mi sie już sprawdzać.....
Temat dotyczący kwestii, czy osoby grube/z nadwagą/otyłe są jakoś gorsze
od tych mega pieknych i szczupłych LASEK/Kolesi??? Czy skoro jest sie
typowym VaM-pem to czy można patrzeć na osoby
grubsze/szersze/pulchniejsze z góry, z pewnym politowaniem i
obrzydzeniem, a nawet ironią... Dlaczego to robimy??????
- Dołączył: 2011-01-17
- Miasto: Ghisonaccia
- Liczba postów: 89
10 lutego 2011, 12:52
Ja tez uwazam ze u ludzi nie wazny jest wyglad tylko charakter Mam duzo znajomych i nie wszyscy wygladaja jak top modelki i miss Tak samo jesli chodzi o kolegow To byloby chore gdybym miala miec tylko przystojnych kolegow z kaloryferem na brzuchu bo z tymi gorszymi byloby sie wstyd pokazac ?? A moze niektorzy wlasnie tak mysla ze to wstyd gdy sie ma otylych znajomych?? Mieszkam we Francji i gdy przychodzi lato (a jest tu naprawde upal) to wszyscy bez wzgledu na figure ubieraja sie w krotkie spodenki czy spodniczki i skape bluzeczki A na plazy to juz nie wspomne :) i dla tych ludzi jest to normalne a u nas to zaraz wytykaja palcami i wysmiewaja
Tylko w Pl jakies zacofanie
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
10 lutego 2011, 12:53
Oczywiście, że tak jest. Tak ludzie traktują tych z nadwagą, otyłych. Ja tego nie robię, bo wiem, co znaczą takie spojrzenia i komentarze. Kiedyś miałam nadwagę, co prawda lekką, ale i tak bez złośliwości się nie obyło. Może ludzie słabi tak robią, żeby podnieść swoją samoocenę..
- Dołączył: 2011-02-10
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 16
10 lutego 2011, 13:00
Niestety, ten stereotyp że szczuplejsi są lepsi będzie krążyć jeszcze przez długi czas. Wszystko za sprawą mediów, które kreują kult szczupłej sylwetki. Modelki, aktorki, teledyski pełne półnagich zgrabnych dziewcząt... to wszystko sprawia, że mamy prawo poczuć się gorzej, bo na co dzień rzadko można spotkać kogoś o idealnych wymiarach. Nasz kraj dodatkowo jest wyjątkowo nietolerancyjny, chociaż jest w nim coraz więcej osób z nadwagą, albo już otyłością...
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
10 lutego 2011, 13:06
> czy osoby grube/z nadwagą/otyłe są jakoś gorsze
> od tych mega pieknych i szczupłych LASEK/Kolesi???
Nie,nie są gorsze,aczkolwiek gdy poznajesz człowieka zawsze zwracasz uwage na wyglad-to pierwsze kryterium przy poznawaniu się(niestety,albo stety)czesto do grubszej dziewczyny kolesie po prostu nie podejdą,bo wokół panuje kult szczupłych i takie dziewczyny bardziej im sie podobaja(oczywiscie to działa tez w drugą stronę,jednak od faceta nie wymaga sie az tak bardzo świetnej sylwetki jak od kobiety)
Ja przy nawiazywaniu kontaktów kolezenskich/przyjacielskich nie patrze na to czy ktos ma pare czy parenascie dodatkowych kilogramów,ale gdybym miała iść np.na impreze i podejsc do jakiegos faceta zeby poflirtowac wybrałabym tego który bardziej mi sie podoba z wygladu(i tu taki z odstajacym brzuszkiem odpadnie)
> Czy skoro jest sie
> typowym VaM-pem to czy można patrzeć na osoby
> grubsze/szersze/pulchniejsze z góry, z pewnym
> politowaniem iobrzydzeniem, a nawet ironią...
Nie powinno się tak patrzec,ale w społeczenstwie króluje dalej myśl że jeśli jestes grubsza to musisz sie za siebie wziasc,albo słynne"zobacz taka młoda,a tak juz sie spasła,jak tak można"Do tego osobie grubszej mozna od razu przypisać słabą wolę
>>>>>>Dlaczego to robimy??????
Bo w każdej grupie musi sie znaleźć kozioł ofiarny.Do tego ludzie są nietolerancyjni a swoje porażki najchetniej wyładowują na innych.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
10 lutego 2011, 13:08
Jestem gruba ale NIE gorsza!
Nigdy nie uważałam siebie że jestem tą gorszą.
Różnie się od innych kobiet tym że mam większą wagę.Jestem normalną kobietą,żoną i mamą.
Lubię tak jak i Wy ładnie się umalować,uczesać,ubrać,perfumy,zakupy itd.Zawsze miałam i mam przyjaciół na których mogę polegać -lubię się z nimi bawić,śmiać,poznawać nowych ludzi.
Miałam te szczęście że tylko raz spotkała mnie przykrość ze strony innych na temat mojej tuszy (na porodówce) .Kiedy byłam na plaży,idę ulicą nikt nie szepta za mną,nie odwraca się,nie obgaduje ( w każdym razie przez tyle lat nic do moich uszów nie doszło).
Ale wiem że to jest wielki problem w polskim społeczeństwie.
Mam wiele koleżanek które mają podobną wagę do mojej lub są nawet grubsze.I nie zawsze mają tak kolorowo jak ja mam.
10 lutego 2011, 13:09
Nie zawsze:)Mysle ze grube jest wtedy gdy same sie uwaza ze grube...a jesli ktos sie czuje dobrze w swoim ciele to waga nie robi roznicy..
Zna pewnego chlopaka ktory nie ma plaskiego brzucha co najmniej mowiac a w cale nie ujmuje to jego urodzie...
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
10 lutego 2011, 13:11
Nigdy na patrzyłam na ludzi kategoriami wagi czy wyglądu. Liczy się to co w środku a nie powłoka, która często jest tylko pozorna. To te szczupłe i piękne zwykle są zarozumiałe i fałszywe. Miałam koleżankę na studiach która miała sporą nadwagę, ale była najbardziej lubiana na roku i uważam ją za wspaniałą kumpelę i osobę. Mój były chłopak też nie należał do najszczuplejszych. Wygląd to stan przejściowy, który wiecznie trwać nie będzie, a charakter raczej pozostaje do końca życia taki sam lub podobny.
- Dołączył: 2010-06-13
- Miasto: Malbork
- Liczba postów: 628
10 lutego 2011, 13:11
Mam otyłego kolegę, który się we mnie zakochał, wyznał miłość i chciał ze mną chodzić. Jest fajny z charakteru, miły, mądry, ale odmówiłam. Dlaczego? Nie chcę nikogo urazić, ale brzydziłabym się go przytulić, już nie wspomnę o pocałowaniu... Jak sama ważyłam prawie 100 kg, to pocieszałam się, że liczy się tylko wnętrze, ale to nieprawda, bo wygląd jest także ważny.
Edytowany przez Stasienka 10 lutego 2011, 13:15
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
10 lutego 2011, 13:20
Stasienka Myślisz że zawsze będziesz młoda,szczupła i ładna??? Te rzeczy przeminą a to co ma się w głowie i w sercu pozostaną.Chciałabyś by Twój partner miał do Ciebie obrzydzenie? -bo przecież różne rzeczy się w życiu dzieją.
Ja też nie zawsze byłam gruba.Poznając meża byłam wielką kobietą (po 90 kg) .Mój mąż z tych co może mieć każdą.Jednak ma mnie.
Dodam że mnie nie uraziłaś,ale chciałam Tobie pokazać "inaczej świat"
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Gallifrey
- Liczba postów: 555
10 lutego 2011, 13:21
A ja uważam, że osoby, które tutaj piszą, że nie zwracają żadnej uwagi na wygląd... no cóż, straszny bullshit plotą. Może po prostu nie zdają sobie z tego sprawy, ale każdego zawsze i wszędzie ocenia się po wyglądzie... bo jak inaczej?
Jest to bardzo zakorzenione w społeczeństwie, teraz panuje kult chudości - już nawet nie piękna, bo ja już coraz bardziej wątpię w PIĘKNO kobiet, kiedy te dążą do niedowagi.
Zmiana tego wizerunku osób z nadwagą lub otyłością zależy od samych zainteresowanych... musimy same siebie zaakceptować i pokazać innym, że też jesteśmy coś warte!
A póki co... tak, gruby = leniwy, głupi i śmierdzący.