- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 czerwca 2016, 08:10
Pytanie tak jak w temacie? Popcorn słony, karmelowy m&m, nachiosy czy jeszcze coś innego będąc na diecie. Ja dzisiaj jadę z dziewczynami i po prostu wiem, że jakbym powiedziała, że ja tylko przy wodzie zostanę to by mnie zagryzły xD
14 czerwca 2016, 10:17
Serio nie wytrzymasz 2 godzin bez przekąski ? Idź na film weź ze sobą wodę i nie daj sobie wejść na głowe przez koleżanki, skoro podjęłaś dietę bądź konsekwentna, potem połowa dziewczyn dziwi się, że dieta im nie pomogła, a zapominają jak kilka razy w tygodniu podjadały...
14 czerwca 2016, 10:24
W kinie ogląda się film, a nie żre.... Szczerze chyba nigdy nie jadłam popcornu w kinie. Jak jakiś gimbaza usiądzie niedaleko z żarciem, to czasem wolę się przesiąść.
Wydaje mi się, ze " popcorn" to raczej zwyczaj zanikający. Jakieś 10-15 lat temu, prawie każdy wchodził na seans z żarciem, teraz są to pojedyńcze przypadki. W moim kinie jest chyba z 6 stanowisk wydawania jedzenia - ostatnio czynne jest zawsze jedno - a kolejki brak...
14 czerwca 2016, 10:25
a to trzeba cos tam jesc? ja ide do kina na film, a nie po to, zeby sie nazrec.
poza tym mam wylane na opinie innych. skoro kolezanki chca jesc to niech jedza. powinny jednak akceptowac Twoje wybory i w nie nie ingerowac. zreszta, co sie nimi przejmujesz. nie mozna tak sugerowac sie innymi. jakies wlasne zdanie wypadaloby miec. nie chcesz jesc podczas seansu -nie jesz. proste. a kolezanki jak maja ochote to niech sobie zrobia wyzerke. pomijam juz fakt, ze opychanie sie popcornem czy nachosami w kinie przystoi bardziej dzieciom, niz doroslym. skoro jednak 2h bez zarcia to dla nich za duzo, to juz ich problem.
14 czerwca 2016, 10:39
nie ma nic bardziej wkurzającego kiedy idziesz odpocząć do kina a tam bachory z wielkimi pakami chipsów i szeleszczą i szeleszczą i szeleszczą. No zgroza. Jak już muszę to wezmę wodę, ale raczej nie biorę nic. Naprawdę te 2h czasem 2,5h naprawdę da się wytrzymać bez wpieprzania.
14 czerwca 2016, 10:42
I tak się rodzą nawyki. W kinie trzeba chrumać, potem nie wytrzyma się przed TV bez przekąsek, potem się czyta (o ile się czyta) i bezwiednie wciąga cokolwiek, przeglądając strony w necie też nie wypada o suchym pysku. A potem człowiek się dziwi, skąd się wzięło dodatkowe 10 kg.....
14 czerwca 2016, 10:57
czy jestem na diecie czy nie - nic nie jem. Rzeczy w sklepiku kinowym sa drogie a nie muszę jeść co godzinę żeby zabierać ze sobą marchewke
14 czerwca 2016, 11:02
O cholera , właśnie się dowiedziałam , że stwarzam innym horror, jestem świnią , żarłokiem i Bóg wie co jeszcze, bo jem w kinie. Dla mnie to rytuał , chodzę do kina bardzo rzadko, więc na tę okoliczność biorę colę zero i mały popcorn, i w życiu nie pomyślałabym, że z tego tytuły miałabym o sobie myśleć tak jak niektóre tu myślą o żarłokach z kina. Warto czasem wyluzować i nie spinać dupska, chill
14 czerwca 2016, 11:03
NIC! I dzięki temu nie przeszkadzam innym oglądającym. 2 godziny można wytrzymać bez mielenia buzią
Niestety przez popcorn, nachosy i chipsy oraz wszędobylskie szeleszczące torebki, film odbiera się o wiele gorzej. Na szczęście są kina, gdzie nie sprzedaje się tego badziewia (np. Helios Nowe Horyzonty czy DCF we Wrocławiu). Nie chodzi o bycie żarłokiem, tylko o to, że chrupaniem i szeleszczeniem przeszkadza się innym oglądającym.
Edytowany przez Nanna84 14 czerwca 2016, 11:06
14 czerwca 2016, 11:08
nie ma nic bardziej wkurzającego kiedy idziesz odpocząć do kina a tam bachory z wielkimi pakami chipsów i szeleszczą i szeleszczą i szeleszczą. No zgroza. Jak już muszę to wezmę wodę, ale raczej nie biorę nic. Naprawdę te 2h czasem 2,5h naprawdę da się wytrzymać bez wpieprzania.
Polecam , nie chodzić na seanse dla BACHORÓW, przestaniesz chodzić na bajki, to będzie większe prawdopodobieńśtwo spotkania DOROSŁYCH, o takich samych poglądach jak twoje. A tak poza tym , masz 21 lat, czyli jeszcze niedawno sama byłaś takim BACHOREM, zapomniał wól jak cielęciem był?