Temat: Czy mozna ochrzcic dziewczynke imieniem

Ola, czy koniecznie musi byc Aleksandra lub Olga?

Pasek wagi

Lana_Banana napisał(a):

Nie wiem, ja nie widzę nic złego w "dorosłej Oli", brzmi podobnie jak Olga, Iga, Pola (nie Apolonia, tylko Pola). Co to za problem? Jak już się tak bardzo przejmować oficjalnymi sytuacjami w gronie dorosłych, to może od razu dać dziecku na imię Władysława czy Kazimiera, żeby brzmiało "jeszcze doroślej" i poważniej?  Poza tym dziecko, o którym mowa pierwsze oficjalne sytuacje będzie miało zapewne za jakieś 15-20 lat, więc trudno oceniać, co się wtedy będzie poważnie czy niepoważnie kojarzyło.


No już może nie popadajmy ze skrajności w skrajność.

Lana_Banana napisał(a):

Nie wiem, ja nie widzę nic złego w "dorosłej Oli", brzmi podobnie jak Olga, Iga, Pola (nie Apolonia, tylko Pola). Co to za problem? Jak już się tak bardzo przejmować oficjalnymi sytuacjami w gronie dorosłych, to może od razu dać dziecku na imię Władysława czy Kazimiera, żeby brzmiało "jeszcze doroślej" i poważniej?  Poza tym dziecko, o którym mowa pierwsze oficjalne sytuacje będzie miało zapewne za jakieś 15-20 lat, więc trudno oceniać, co się wtedy będzie poważnie czy niepoważnie kojarzyło.Jeśli już miałabym się martwić na zapas, to czymś nieco innym. Miałam koleżankę Magdę, która wiele razy musiała tłumaczyć, że to jest jej pełne imię, a i tak często się zdarzało, że gdzieś jej ktoś wpisał Magdalena, bo "wiedział lepiej". Więc ewentualne tu mógłby być problem - ludzie usłyszą Ola, ale część automatycznie zapisze Aleksandra, będzie musiała podkreślać, że nie Aleksandra, tylko Ola, a to bywa męczące. 

Ja tam już kiedyś pisałam, że dla mnie jest różnica między imieniem brzmiącym poważnie, a tym, które brzmi infantylnie. Wychodzę z założenia, że osoba, która ma na imię Ola, Kuba czy Pola ma rodziców albo infantylnych, albo artystycznych, a zatem, jako wychowane w takim duchu, nie jest kandydatem na odpowiedzialne stanowisko. Wbrew pozorom skojarzenia ludzi wcale nie znaczą tak mało jak się powszechnie wydaje. Imię w pewien sposób determinuje odbiór człowieka i oczekiwania wobec niego. A oczekiwania ludzi determinują zachowania. I nie przypuszczam, żeby to się zmieniło za 15 lat. Za 50 to może i tak. 

Z jednej strony faktycznie może to rodzić problemy w dorosłym życiu. Z drugiej - coraz więcej rodziców "udziwnia" imiona, więc za 20 lat Ola raczej nie będzie dziwić. Wszyscy się przyzwyczają do "dowolności" w imionach.

To czy Ci tak ksiądz ochrzci dziecko to pewnie kwestia księdza. Nadać takie imię w urzędzie można, nie jest obraźliwe, pozwala zidentyfikować płeć, problemów być nie powinno. Natomiast zgadzam się z opiniami, że to kiepski pomysł. Mała Ola kiedyś dorośnie, przedstawi się jako Ola, a nie Aleksandra i będzie problem. Większość jest jednak przyzwyczajona, że Ola to zdrobnienie - więc pierwsze wrażenie już jest złe, że ktoś jest infantylny. Po złym pierwszym wrażeniu dochodzi problem z tłumaczeniem się, że nie, Ola to w tym wypadku nie jest Aleksandra, tylko pełne imię. 

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Lana_Banana napisał(a):

Nie wiem, ja nie widzę nic złego w "dorosłej Oli", brzmi podobnie jak Olga, Iga, Pola (nie Apolonia, tylko Pola). Co to za problem? Jak już się tak bardzo przejmować oficjalnymi sytuacjami w gronie dorosłych, to może od razu dać dziecku na imię Władysława czy Kazimiera, żeby brzmiało "jeszcze doroślej" i poważniej?  Poza tym dziecko, o którym mowa pierwsze oficjalne sytuacje będzie miało zapewne za jakieś 15-20 lat, więc trudno oceniać, co się wtedy będzie poważnie czy niepoważnie kojarzyło.Jeśli już miałabym się martwić na zapas, to czymś nieco innym. Miałam koleżankę Magdę, która wiele razy musiała tłumaczyć, że to jest jej pełne imię, a i tak często się zdarzało, że gdzieś jej ktoś wpisał Magdalena, bo "wiedział lepiej". Więc ewentualne tu mógłby być problem - ludzie usłyszą Ola, ale część automatycznie zapisze Aleksandra, będzie musiała podkreślać, że nie Aleksandra, tylko Ola, a to bywa męczące. 
Ja tam już kiedyś pisałam, że dla mnie jest różnica między imieniem brzmiącym poważnie, a tym, które brzmi infantylnie. Wychodzę z założenia, że osoba, która ma na imię Ola, Kuba czy Pola ma rodziców albo infantylnych, albo artystycznych, a zatem, jako wychowane w takim duchu, nie jest kandydatem na odpowiedzialne stanowisko. Wbrew pozorom skojarzenia ludzi wcale nie znaczą tak mało jak się powszechnie wydaje. Imię w pewien sposób determinuje odbiór człowieka i oczekiwania wobec niego. A oczekiwania ludzi determinują zachowania. I nie przypuszczam, żeby to się zmieniło za 15 lat. Za 50 to może i tak. 

Imię Pola jest bardzo popularne i to wśród osób 30+.

Dla mnie w Poli, Magdzie czy nawet Oli nie ma nic złego. Brzmią o wiele lepiej niż kobieta 40+ na spotkaniu firmowym mówiąca, że nazywa się Kasia Nowak, Zuzia Kozłowska czy rektor uczelni Sławek Zalikowski.

Jednak za granicą jest dużo takich infantylnych imion...np. Tim. Dla mnie to imię dla małego chłopca, a dla dorosłego już brzmi mało poważnie. Ale tak samo jednak odbierałabym np. Igę. W Polsce imiona są w większości "poważne", a skracane w wieku dziecięcym czy nastoletnim. Jakoś mam wrażenie, że za granicą aż tak tego nie ma, w De się praktycznie z tym nie spotykam, aby imię było skracane. Albo jest infantylne, albo poważne. No i wiadomo, że są też imiona po prostu neutralne.

Możesz nazwać jak chcesz.

Olga to nie to samo co Ola, na litość boską

Pasek wagi

Mam na imię Olga. Całe życie wołają na mnie Ola. Nawet nie próbuję tłumaczyć,że to nie to samo,bo to bez sensu. Przecież wszyscy wokół "wiedzą lepiej".

Ola,jako Ola może w przyszłości okazać się bardzo problematycznym aspektem i być może wpłynie na to jak będą postrzegać ją inni. 40-letnia Ola załatwiająca cokolwiek w banku, będzie musiała każdej pani zza biurka tłumaczyć,że nie Aleksandra.

Nie nazywaj dziecka Olga, jeśli chcesz w domu Olę. Nazwij po prostu Aleksandra,co nie przeszkodzi Ci w mówieniu do małej Ola,a w przyszłości zdecydowanie ograniczy problemy i nieporozumienia związane z imieniem.

Oczywiście że można dać Ola tylko sama pomyśl dziecko na razie jest malutkie więc słodkie będzie imie Ola a nie Aleksandra ale w końcu zacznie być dorosła. Widziałam już coś podobnego w stylu babcia Zuzia no nie zbyt się to prezentuje. Moi rodzice też dali mi imię Magda a nie Magdalena ale mi to akurat pasuje bardziej. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.