Temat: Najgorsza praca w waszym życiu

Czym się zajmowaliście? Dlaczego ta praca była dla was ciężka? 

Roznoszenie ulotek po klatkach :D robiłam to jeden dzień, nawet nie wróciłam po "wypłatę". A dlaczego była ciężka? Pracodawca traktował wszystkich jak bydło, a mieszkańcy w bloków za to patrzyli na nas jak na korniki czy inne insekty.

pakowałam kosmetyki.  Robota dla idiotów. Przez bite osiem godzin wykonuje sie tą samą czynnośc.Wytrzymałam jeden dzien. Niby praca lekka, bo siedzaca, ale kregosłup mnie strasznie bolał, a pod koniec zmiany sie myliłam;) 

Pasek wagi

W galerii handlowej - ale to akurat wina szefowej. 12h stania, żadnej przerwy (mogłam iść do ubikacji "jak juz naprawdę nie będę mogła wytrzymać", babka przyjeżdżala z sąsiedniego miasta 2-3 razy dziennie żeby sprawdzić czy przypadkiem nie siedzę :D. Chyba lepiej wspominam call center i roznoszenie ulotek po klatkach za gówniarza.  

kasjerka 

-ale byłaby to dla mnie najgorsza robota

Pasek wagi

jak do tej pory najgorsza moja praca bylo stanowisko kelnerki w hotelu, gdzie oprocz chodzenia z taca i nakrywania do stolow do moich obowiazkow nalezalo rowniez: polerowanie sztuccow, odkurzanie ogromnych sal bankietowych, prasowanie olbrzymich obrusow .. dodam, ze praca odbywala sie w godzinach 6-14, co wiazalo sie z koniecznoscia wstawania o 4 (strach) po miesiacu wspolpracy podziekowalam ..

A ja wytrzymalam 2 tygodnie... Jako studentka kupilam sobie bilet w jedna strone i polecialam za granice. Jako ze nie mialam pieniedzy na przezycie to musialam pucowac autobusy na zajezdni... Oraz kible dla kierowcow - lacznie ze skrobaniem sraczki :D Na szczescie potem dostalam prace w ksiegowosci i zrezygnowalam z tego okropienstwa...

praca w spółdzielni mieszkaniowej-przyjmowanie opłat za czynsze, bo kontakt z ludźmi a tak naprawdę o każda poza domem

Pasek wagi

Praca w Call Center...  Zapraszanie ludzi na kabarety z pokazami garow... Masakra. Bylam wtedy mloda i zdesperowana, w moim miescie nie bylo zbyt wiele perspektyw... Dobrze, ze to juz za mna. Nigdy wiecej ^_^

Pasek wagi

U pewnego debila, ktory oszukal mnie, ze jest architektem, aczkolwiek mial biuro architektoniczne. Byl plastykiem. Twierdzil, ze oprocz tego, ze jest architektem jest wykladowca na Akademii Medycznej w tym miescie, specjalista w waskiej specjalizacji.. Akurat moja kuzynka studiowala tam medycyne i nikogo takiego nie znala, ale sprawdzilismy to jeszcze przez wujka, ktory tam wykladal i tez nikogo takie nie znal. 

Facet u ktorego pracowalam to debil byl do szescianu /sprytny, inteligentny, ale palant/. Odwalal takie walki, ze hej. Gdy juz tam nie pracowalam, to zostala tam moja przyjaciolka. Wzial ja raz na wazne spotkanie biznesowe, ona byla bardzo zadowolona. Nastepnie po tym zaproponowal jej prace na targach budowlanych, zeby rep^rezentowala jego stoiska. Kazal przyjsc o 4h nad ranem z jeszcze jedna dziewczyna z biura. Obie sie odpicowaly, miniowki, baletki, biale bluzki...A on im zorganizowal prace przy aranzacji jakiegos stoiska z rybami i owocami morza. One te ryby rozkladaly, cale sie upacialy i moja kumpela wszystkie te ciuchy wyrzucila. I sie szybko zwolnila. Ja tez z nim mialam przewalki. Kretyn nie z tej ziemii, ale pieniadze potrafil zarabiac i zawsze byl przy kasie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.