Temat: Idiotyczne kierunki studiow

Jakie kierunki studiow sa wedlug Was najbardziej idiotyczne I nieprzydatne? typu socjologia, politologia

Jakie kierunki studiujecie / skonczylyscie ?

powtórzę się: skończyłam te tzw. Idiotyczne studia. Jestem literaturoznawca po filologii angielskiej. Nie narzekam.

Nie ma idiotycznych kierunków studiów. Idioci natomiast się zdarzają ;)

Idiotyczny to jest ten temat.

Pasek wagi

Sądzę, że nie ma czegoś takiego jak idiotyczne kierunki- są raczej takie, po których ciężko jest znaleźć pracę i nie można nazwać ich przyszłościowymi, a ich wyboru rozsądnym. Na pewno należą do nich socjologia, politologia, filozofia, niestety też często psychologia i niektóre popularne filologie, wychowanie fizyczne- jeśli ktoś jest naprawdę dobry to znajdzie pracę, ale na innych absolwentów nie czeka cała masa pracodawców. Słyszałam o dwóch przypadkach studiowania spa&welness oraz wiedzy o rodzinie. To ciężko mi zaklasyfikowac, bo akurat tutaj nasuwa się myśl że uczelnie stają na głowie żeby przyciągać tych nawet nienadajacych się  studiowania ludzi i tworząc dla nich takie kierunki.

Skończyłam powszechnie pogardzane studia humanistyczne (polonistyka, mam też licencjat z administracji). Pracuję jako infobroker (poszłam sobie na praktyki z ciekawości i tak zostałam), a ostatnio zajmuję się jako freelancer copywritingiem... I mam tyle zleceń, że nie wyrabiam z robotą. Więc.. po co się ograniczać LOL 

ps. cieszę się, że przez 5 lat mogłam studiować wedle wielu ludzi totalnie nieprzyszłościowy, niepraktyczny kierunek (a dokładniej czytałam książki hihi :) )

pigla napisał(a):

Skończyłam powszechnie pogardzane studia humanistyczne (polonistyka, mam też licencjat z administracji). Pracuję jako infobroker (poszłam sobie na praktyki z ciekawości i tak zostałam), a ostatnio zajmuję się jako freelancer copywritingiem... I mam tyle zleceń, że nie wyrabiam z robotą. Więc.. po co się ograniczać LOL ps. cieszę się, że przez 5 lat mogłam studiować wedle wielu ludzi totalnie nieprzyszłościowy, niepraktyczny kierunek (a dokładniej czytałam książki hihi :) )

Przybij piątkę, u mnie też polonistyka :D To chyba najpiękniejszy czas w moim życiu.

Pracuję jako nauczycielka, pracę (w różnych miejscach) zaczęłam od razu po studiach. Ciężko więc chyba stwierdzić, że polonistyka albo pedagogika są nieprzyszłościowe - zapewne dużo zależy od człowieka i łutu szczęścia :)

prompter napisał(a):

powtórzę się: skończyłam te tzw. Idiotyczne studia. Jestem literaturoznawca po filologii angielskiej. Nie narzekam.Nie ma idiotycznych kierunków studiów. Idioci natomiast się zdarzają ;)
a gdzie pracujesz?

Nie ma idiotycznych kierunków, jest tylko idiotyczne myślenie. Znam kolesia po filozofii, który pracował np. w siedzibie CERN. Znam ludzi po prawie (w tym po prawie polsko-niemieckim), którzy pracy w ogóle nie mają, i łapią co popadnie. Mam przyjaciela prawie po bibliotekarstwie, który pracuje w największych instytutach w Berlinie, chociaż studiów jeszcze nie skończył, ma już 4 lata doświadczenia w zawodzie, i to nie byle gdzie.

Jak ktoś liczy na to, że manna spada z  nieba- to niech czeka na nią dalej.

Wszystkie te na które idzie się "bo koleżanka tam poszła, to ja też tam idę". Mam liczne grono kilkudziesięciu koleżanek, które właśnie z tą myślą wybrały kierunek studiów - resocjalizację. Żadna z nich oczywiście nie pracuje w zawodzie.

To nie są idiotyczne kierunki o ile ktoś wiąże z nimi przyszłą karierę naukową czy zawodową. Natomiast jeśli ktoś chce pracować w banku a idzie na filozofię, to dokonał idiotycznego wyboru i tyle. W żaden sposób nie świadczy to o kierunku.

zaden kierunek nie jest idiotyczny, a kazdy ma prawo do roznych zainteresowan

kazde studia wzbogacaja wiedze, poszerzaja horyzonty

problem jest w tym, ze w Polsce wszyscy studiuja- chca, musza. Wszyscy robia mature, wiele w jakis wieczorowkach i potem ida na studia i z reguly wybieraja te "latwiejsze", dlatego wydaje nam sie, ze sa kierunki "dla debili"

Wiesz... studiowalam 10- 15 lat temu??? wtedy jeszcze gdy istnialy zawodowki a podzial byl prosty- najlepsi na studia, sredni matura i jakis ekonom albo co, gorsi zawodowka i nauka zawodu. W dzisiejszych czasach ktos moze powtarzac klase np. w gimnazjum, a i tak idzie do liceum a potem na studia.

I teraz bomba- moim marzeniem od kolyski byl zawod nauczyciela/ pedagoga. Skonczylam filologie i jako drugi kierunek- pedagogike. Krotko pracowalam w zawodzie, bo wyemigrowalam, ale po latach w nowym kraju, nauce jezyka, znowu pracuje jako pedagog i nie masz pojecia jaki to jest uznany, potrzebny i poszukiwany zawod.  Moze latwiejszy niz prawo czy medycyna, ale naprawde potrzebny. Zycze Polakom aby docenili pedagogow ( z powolania) i nauczyli sie ich uzywac. Ja pracuje w szkole, ale znam wielu pedagogow, ktorzy prowadza warsztaty dla rodzicow itp, ktorzy prowadza zajecia pomagajace w relacjach rodzice- dzieci. 

Mam dwoje dzieci i czesto dziekuje sobie, ze jestem pedagogiem. Mam swietne dzieci i znam ich instrukcje obslugi.

Nie czuje sie idiotka, ze wybralam wlasnie ten kierunek studiow.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.