Temat: Idiotyczne kierunki studiow

Jakie kierunki studiow sa wedlug Was najbardziej idiotyczne I nieprzydatne? typu socjologia, politologia

Jakie kierunki studiujecie / skonczylyscie ?

julkajulia napisał(a):

administracjaprawozarzadzanie marketing ekonomiaochrona srodowiskabiologiawychowanie fizyczne pedagogikasocjologiapsychologiazdrowie publiczne 

Panna Julia idac na terapie spotka sie z pracownikiem po chemii organicznej, a jej dziecko w okresie nauczania integracyjnego bedzie obsługiwane po geografii gospodarczej. W urzedzie spotka sie z panią stomatolog.

Pasek wagi

Mysle, ze dziennikarz specjalizujacy sie w polityce bedzie lepszym dziennikazrem po politologii niz po maturze, no ale... pewnie nie dla kazdego taka oczywistsoc jest oczywista.

wszelkie kierunki typowo humanistyczne, w tym (niestety), także i mój (już niedługo) - filologia.

julkajulia napisał(a):

administracjaprawozarzadzanie marketing ekonomiaochrona srodowiskabiologiawychowanie fizyczne pedagogikasocjologiapsychologiazdrowie publiczne 
Jak się nie ma o czymś pojęcia to się nie wypowiada. Taka moja rada.

Wyborna napisał(a):

pedagogika, europeistyka i tego typu

Uważasz, że pedagogika jest bez sensu? A wiesz, że osoby kończące studia: pedagogika małego dziecka i wybierając specjalność nauczycielską uczą w szkole dzieci? Czyli uważasz, że zawód nauczyciela jest bezsensu i kompletnie niepotrzebny? Hmm... to już powoli coraz bardziej rozumiem podejście dzieci do szkoły i nauczycieli, skoro dorośli "wyśmiewają" ten kierunek :)

Dopiero życie weryfikuje czy wybór był dobry czy nie. Jeżeli masz "w swoim fachu" dobrą pracę znaczy, że wybór wcale idiotyczny nie był ;)

nieprzydatna jest chyba filozofia...a reszta w miare

no ja jestem po rescocjalizacji I stopien i teraz II socjoterapia, trochę mało przyszościowy wiem, ale to moja pasja, w gimnazjum już mówiłam że będę się tym zajmować, więc to nie jest tak jak większość myśli "zapchaj dziura" żeby cokolwiek skończyć

Co innego idiotyczny kierunek, a co innego nieprzyszłościowy - z tym się zgodzę. 

I jak teraz napiszę ,,pedagogika" to zaraz znajdzie się ktoś kto odpowie, że gdyby nie pedagodzy to nie byłoby przedszkoli, dzieci nie miałyby gdzie się uczyć, brak wychowania dziecka itp. I to jest racja, OK, każdy zawód gdzieś-tam się przyda - ale jednak 80% osób po takim kierunku przez pierwsze 2 lata pracuje na kasie w Maku. I tyle.

Dla mnie studia niezbyt przydatne można podzielić na kilka kategorii:
a) dużo osób po skończeniu nie znajduje pracy w zawodzie - pedagogika, socjologia, resocjalizacja, europeistyka, polonistyka, politologia, socjologia medycyny
b) wszyscy moi znajomi z zarządzania są na zarządzaniu tylko po to, żeby być na jakichś studiach - to też mija się z celem
c) jeżeli nie masz znajomości to ciężki Twój los - czyli tam gdzie pracy jest dużo, ale musisz mieć jakieś wejście - prawo, dziennikarstwo

Budownictwo, informatyka, medycyna, zarządzanie, prawo, ekonomia... straszna kicha! A tak na poważnie, większe znaczenie ma student, niż studia. Znam wybitnych specjalistów po Politologii (którzy pracują np. w Public Relations, są w tym nieźli), znam też osoby po Medycynie, co do których po dziś dzień się zastanawiam jakim cudem ukończyły studia... 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.