Temat: Zagraniczne imiona dla dzieci - wasze opinie

Coraz częściej spotykam się na forach internetowych, fejsbuku, czy w życiu prywatnym z imionami nie polskiego pochodzenia, bardzo często też "pisane po Polsku". Imion jest od grama, przytoczę tutaj kilka które szczególnie zapadły mi w pamięci: Dżesika, Szakira, Vanessa, Princessa, Marszal, Rajan, Brajan (tak właśnie pisane).

Co sądzicie o nadawaniu takich imion dzieciom? Jesteście bardziej za polskimi imionami, czy bardziej obstawiacie zagraniczne? Utarło się przekonanie, że takie imiona nadają swoim dzieciom ludzie biedni, aby jakoś wynagrodzić im imieniem życie w biedzie (słowa psychologa, zasłyszane w tv). W moim przypadku (znam małego Brajanka i Dżesikę) ten fakt się zgadza.

Nie mnie oceniać rodziców jakie nadają imię swojemu dziecku, ja jednak jestem za polskimi imionami. A jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Pasek wagi

it.girl napisał(a):

.mela. napisał(a):

minutka3 napisał(a):

Mnie tak samo dziwi/śmieszy ta moda na nadawanie "starych" imion typu Franciszek, Apolonia, byleby nie Kasia i Ania. Koniecznie musi być hipstersko i oryginalnie..
To samo miałam napisać. Im bardziej komuś słoma z butów wystaje, tym bardziej stara się unobilitować dzieciaka staroświeckim imieniem. Coraz więcej teraz w żłobkach Stanisławów i Władysławów, Zofii i Antonin. Na przekór jakby "patologicznym" wg nich Brajanom i Nikolom.
Hahaha, tak jasne, jak ktoś daje dziecku na imię Franciszek albo Zofia, to mu słoma z butów wystaje, za to Brajan, Marszal albo Dżesika już jest bardzo w porządku ;D Cóż za wspaniała teoria. 

 

Racja. Grzegorz Turnau, ojciec Antoniny, słoma mu z butów wystaje. Za to Trybson i Eliza, rodzice Victorii Elizbeth to kwiat polskiej inteligencji i klasa sama w sobie ;) 

juz wole tosie niz victorie ;)

Pasek wagi

Antinua napisał(a):

Ja uważam, że nieważne czy zagranicą, czy w Polsce - należy nadawać dzieciom polskie imiona. Wyjątkiem są małżeństwa mieszane, gdzie imię do nazwiska by zwyczajnie nie pasowało (np. Franciszek McCartney), w takim przypadku powinno się nadać takie imię, które ma swój odpowiednik w obu krajach rodziców i pasuje do nazwiska.

No nie zgadzam się. Obcokrajowcy często mają mega problemy z polskimi imionami. Np. Agnieszki, to jest kafastrofa do wypowiedzenia. Albo Przemysław.  Więc co, w imię polskości trzeba dać dziecku, które prawdopodobnie życie spędzi za granicą, trzeba dać polskie imię, którego 90% społeczeństwa nie będzie potrafiło wymówić? w końcu wiekszosc ludzi zwraca sie do nas po imieniu. I łatwiej jest mieć polskie nazwisko, niż polskie imię, bo rzadziej sie ledzie do nas zwracaja po nazwisku. Koleżanka ma takie nazwisko, które ma w sobie SZ i CZ i ARZ i RZY :P Ale na szczęście "normalne" imię, polską wersję, ale występujące też w zagranicznych językach (oczywiście modyfikowane w zależności od kraju). Jakby do tego miała na imię Agnieszka, to by była chodzącą katastrofą.do wypowiedzenia.

ewelinusek napisał(a):

.mela. napisał(a):

minutka3 napisał(a):

Mnie tak samo dziwi/śmieszy ta moda na nadawanie "starych" imion typu Franciszek, Apolonia, byleby nie Kasia i Ania. Koniecznie musi być hipstersko i oryginalnie..
To samo miałam napisać. Im bardziej komuś słoma z butów wystaje, tym bardziej stara się unobilitować dzieciaka staroświeckim imieniem. Coraz więcej teraz w żłobkach Stanisławów i Władysławów, Zofii i Antonin. Na przekór jakby "patologicznym" wg nich Brajanom i Nikolom.
brajany? ludzie się nie zastanowią jak to potem wymówić czy napisać. taki brak myślenia jest właśnie biedą umysłową. Stasio czy Władysław to piękne, tradycyjne, polskie imiona.. każdy wie jak wymówić, jak napisać, dobrze się kojarzą.. są ponadczasowe jak XIX wieczne dworki.. klasyczne, stylowe, gustowne.. takie rzeczy nigdy nie będą wyśmiewane. bo klasyki się zwyczajnie nie wyśmiewa.. w przeciwieństwie do ozzy do kozy :) może się nie podobać, ale.. jak ktoś się ośmieli to wyśmiać to sam się ośmiesza.. możesz nie lubić Mozarta, ale jak wyśmiejesz jego twórczość to sorry, ale obiektywnie jesteś ignorantem bez wyczucia i wrażliwości i lepiej się do tego nie przyznawać.sęk w tym, że niektórzy myślą, że nadając dziecku imię z dupy czynią z niego wyjątkowego. nie pomyślą, że wyjątkowość i sukces osiąga się pracą i tym się człowiek może wyróżnić, a nie imieniem. no ale jak nie ma czym to czymś trzeba :/

Boże, oby mój tego nie przeczytał, bo on od 5 lat mówi wszystkim, że nasz syn będzie się nazywał Władysław, po polskich królach...i jak rozmawiamy czasem, to mówi ciągle a bo Władek to będzie to, a Władzio, to będzie tamto...ale jak każdy to słyszy, to niestety wysmiewa. Jestrs pierwsza osoba na ktora trafiam w kontekscie imienia od pieciu lat, ktora mowi, ze jej sie to imie podoba.

cancri napisał(a):

ewelinusek napisał(a):

.mela. napisał(a):

minutka3 napisał(a):

Mnie tak samo dziwi/śmieszy ta moda na nadawanie "starych" imion typu Franciszek, Apolonia, byleby nie Kasia i Ania. Koniecznie musi być hipstersko i oryginalnie..
To samo miałam napisać. Im bardziej komuś słoma z butów wystaje, tym bardziej stara się unobilitować dzieciaka staroświeckim imieniem. Coraz więcej teraz w żłobkach Stanisławów i Władysławów, Zofii i Antonin. Na przekór jakby "patologicznym" wg nich Brajanom i Nikolom.
brajany? ludzie się nie zastanowią jak to potem wymówić czy napisać. taki brak myślenia jest właśnie biedą umysłową. Stasio czy Władysław to piękne, tradycyjne, polskie imiona.. każdy wie jak wymówić, jak napisać, dobrze się kojarzą.. są ponadczasowe jak XIX wieczne dworki.. klasyczne, stylowe, gustowne.. takie rzeczy nigdy nie będą wyśmiewane. bo klasyki się zwyczajnie nie wyśmiewa.. w przeciwieństwie do ozzy do kozy :) może się nie podobać, ale.. jak ktoś się ośmieli to wyśmiać to sam się ośmiesza.. możesz nie lubić Mozarta, ale jak wyśmiejesz jego twórczość to sorry, ale obiektywnie jesteś ignorantem bez wyczucia i wrażliwości i lepiej się do tego nie przyznawać.sęk w tym, że niektórzy myślą, że nadając dziecku imię z dupy czynią z niego wyjątkowego. nie pomyślą, że wyjątkowość i sukces osiąga się pracą i tym się człowiek może wyróżnić, a nie imieniem. no ale jak nie ma czym to czymś trzeba :/
Boże, oby mój tego nie przeczytał, bo on od 5 lat mówi wszystkim, że nasz syn będzie się nazywał Władysław, po polskich królach...i jak rozmawiamy czasem, to mówi ciągle a bo Władek to będzie to, a Władzio, to będzie tamto...ale jak każdy to słyszy, to niestety wysmiewa. Jestrs pierwsza osoba na ktora trafiam w kontekscie imienia od pieciu lat, ktora mowi, ze jej sie to imie podoba.

tak.. jak pomyślę o polskich królach i tradycji to jestem baaardzo za. super jak ktoś imię przemyśli i stoi za tym coś więcej. sama nazwałabym syna Józef po dziadku, który mnie w życiu wciąż inspiruje i którego podziwiam, a córkę Apolonia po babci mojego faceta.

cancri napisał(a):

ewelinusek napisał(a):

.mela. napisał(a):

minutka3 napisał(a):

Mnie tak samo dziwi/śmieszy ta moda na nadawanie "starych" imion typu Franciszek, Apolonia, byleby nie Kasia i Ania. Koniecznie musi być hipstersko i oryginalnie..
To samo miałam napisać. Im bardziej komuś słoma z butów wystaje, tym bardziej stara się unobilitować dzieciaka staroświeckim imieniem. Coraz więcej teraz w żłobkach Stanisławów i Władysławów, Zofii i Antonin. Na przekór jakby "patologicznym" wg nich Brajanom i Nikolom.
brajany? ludzie się nie zastanowią jak to potem wymówić czy napisać. taki brak myślenia jest właśnie biedą umysłową. Stasio czy Władysław to piękne, tradycyjne, polskie imiona.. każdy wie jak wymówić, jak napisać, dobrze się kojarzą.. są ponadczasowe jak XIX wieczne dworki.. klasyczne, stylowe, gustowne.. takie rzeczy nigdy nie będą wyśmiewane. bo klasyki się zwyczajnie nie wyśmiewa.. w przeciwieństwie do ozzy do kozy :) może się nie podobać, ale.. jak ktoś się ośmieli to wyśmiać to sam się ośmiesza.. możesz nie lubić Mozarta, ale jak wyśmiejesz jego twórczość to sorry, ale obiektywnie jesteś ignorantem bez wyczucia i wrażliwości i lepiej się do tego nie przyznawać.sęk w tym, że niektórzy myślą, że nadając dziecku imię z dupy czynią z niego wyjątkowego. nie pomyślą, że wyjątkowość i sukces osiąga się pracą i tym się człowiek może wyróżnić, a nie imieniem. no ale jak nie ma czym to czymś trzeba :/
Boże, oby mój tego nie przeczytał, bo on od 5 lat mówi wszystkim, że nasz syn będzie się nazywał Władysław, po polskich królach...i jak rozmawiamy czasem, to mówi ciągle a bo Władek to będzie to, a Władzio, to będzie tamto...ale jak każdy to słyszy, to niestety wysmiewa. Jestrs pierwsza osoba na ktora trafiam w kontekscie imienia od pieciu lat, ktora mowi, ze jej sie to imie podoba.
mnie też się Władysław baardzo podoba :) :)

Wilena napisał(a):

it.girl napisał(a):

.mela. napisał(a):

minutka3 napisał(a):

Mnie tak samo dziwi/śmieszy ta moda na nadawanie "starych" imion typu Franciszek, Apolonia, byleby nie Kasia i Ania. Koniecznie musi być hipstersko i oryginalnie..
To samo miałam napisać. Im bardziej komuś słoma z butów wystaje, tym bardziej stara się unobilitować dzieciaka staroświeckim imieniem. Coraz więcej teraz w żłobkach Stanisławów i Władysławów, Zofii i Antonin. Na przekór jakby "patologicznym" wg nich Brajanom i Nikolom.
Hahaha, tak jasne, jak ktoś daje dziecku na imię Franciszek albo Zofia, to mu słoma z butów wystaje, za to Brajan, Marszal albo Dżesika już jest bardzo w porządku ;D Cóż za wspaniała teoria. 
 Racja. Grzegorz Turnau, ojciec Antoniny, słoma mu z butów wystaje. Za to Trybson i Eliza, rodzice Victorii Elizbeth to kwiat polskiej inteligencji i klasa sama w sobie ;) 

Tradycyjne polskie imiona powodem do kpin? A to ciekawostka. 

Czekam niecierpliwie na poradnik: "Jakie imię nadać dziecku, by nie wyjść na buraka, prostaka, chama i biedę umysłową".

Pasek wagi

cancri napisał(a):

Boże, oby mój tego nie przeczytał, bo on od 5 lat mówi wszystkim, że nasz syn będzie się nazywał Władysław, po polskich królach...i jak rozmawiamy czasem, to mówi ciągle a bo Władek to będzie to, a Władzio, to będzie tamto...ale jak każdy to słyszy, to niestety wysmiewa. Jestrs pierwsza osoba na ktora trafiam w kontekscie imienia od pieciu lat, ktora mowi, ze jej sie to imie podoba.

Heheh jak fajnie i uroczo to brzmi :PP
Co do samego imienia to mnie się podoba. Władysław, Władziu, Władzio, Władek :D

Pasek wagi

ewelinusek napisał(a):

cancri napisał(a):

ewelinusek napisał(a):

.mela. napisał(a):

minutka3 napisał(a):

Mnie tak samo dziwi/śmieszy ta moda na nadawanie "starych" imion typu Franciszek, Apolonia, byleby nie Kasia i Ania. Koniecznie musi być hipstersko i oryginalnie..
To samo miałam napisać. Im bardziej komuś słoma z butów wystaje, tym bardziej stara się unobilitować dzieciaka staroświeckim imieniem. Coraz więcej teraz w żłobkach Stanisławów i Władysławów, Zofii i Antonin. Na przekór jakby "patologicznym" wg nich Brajanom i Nikolom.
brajany? ludzie się nie zastanowią jak to potem wymówić czy napisać. taki brak myślenia jest właśnie biedą umysłową. Stasio czy Władysław to piękne, tradycyjne, polskie imiona.. każdy wie jak wymówić, jak napisać, dobrze się kojarzą.. są ponadczasowe jak XIX wieczne dworki.. klasyczne, stylowe, gustowne.. takie rzeczy nigdy nie będą wyśmiewane. bo klasyki się zwyczajnie nie wyśmiewa.. w przeciwieństwie do ozzy do kozy :) może się nie podobać, ale.. jak ktoś się ośmieli to wyśmiać to sam się ośmiesza.. możesz nie lubić Mozarta, ale jak wyśmiejesz jego twórczość to sorry, ale obiektywnie jesteś ignorantem bez wyczucia i wrażliwości i lepiej się do tego nie przyznawać.sęk w tym, że niektórzy myślą, że nadając dziecku imię z dupy czynią z niego wyjątkowego. nie pomyślą, że wyjątkowość i sukces osiąga się pracą i tym się człowiek może wyróżnić, a nie imieniem. no ale jak nie ma czym to czymś trzeba :/
Boże, oby mój tego nie przeczytał, bo on od 5 lat mówi wszystkim, że nasz syn będzie się nazywał Władysław, po polskich królach...i jak rozmawiamy czasem, to mówi ciągle a bo Władek to będzie to, a Władzio, to będzie tamto...ale jak każdy to słyszy, to niestety wysmiewa. Jestrs pierwsza osoba na ktora trafiam w kontekscie imienia od pieciu lat, ktora mowi, ze jej sie to imie podoba.
tak.. jak pomyślę o polskich królach i tradycji to jestem baaardzo za. super jak ktoś imię przemyśli i stoi za tym coś więcej. sama nazwałabym syna Józef po dziadku, który mnie w życiu wciąż inspiruje i którego podziwiam, a córkę Apolonia po babci mojego faceta.

No jego dziadek nazywał się Władysław...Mój nazywał się Tadeusz, i też chciałam tak nazwać syna, a mój ma nazwisko na T więc by pasowało nawet :P Mój ma takie niepolskie nazwisko też, więc w sumie obojętnie jak nazwiemy, tylko no za granicą to problem też nie wyobrażam sobie jak Niemcy będą mówić Władek...a Tadeusz tym bardziej. Moja babcia Maria, to też uniwersalne, druga Jadwiga, Jadźka też mi się podoba :D no ale za granicą już gorzej. Ja chcę córkę Klarę, jak byłam mała chciałam syna Antoniego no ale co teraz co drugie dziecko, to Antek, a niemieckie Anton mi się nie podoba...Anthonia już lepiej.

W sumie z zagranicznych imion nie wiem, czy mi się jakieś podoba...ja lubię krótkie, bo moje krótkie nazwisko + również czteroliterowy skrót imienia idealnie do siebie pasują, i jakoś jestem do tego przyzwyczajona, u mnie wszyscy mają krótkie imiona w najbliższej rodzinie. Mam koleżankę, która ma imię na prawie 10 liter, i nazwisko na tyle samo... zawsze ma problem, żeby się zmieścić w formularzach.

Na pewno będę mieć problem z rozkminą imienia :P Cyprian też jest brany pod uwagę, mój ma tak na drugie, ja miałam tak się też nazywać (poza Kamilem bo miałam być Cyprian Kamil :P albo Kamil Cyprian no ale jak wyszło wiadomo).

No kurdę serio gdybym miała teraz wybierać imię dla syna, miałabym mega problem.

Paolina1987 napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Paolina1987 napisał(a):

A mnie to wogole nie interesuje.... Mieszkam w kraju, w ktorym na szczescie mozna wybrac swobodnie imie dla dziecka... Nie obawiajac sie o to ze inni rodzice beda podpuszczac dzieci zeby sie smialy z imienia.... U nas nikogo NIE dziwi imie Mia-Moja , azzurra-blekitna ,innocente - niewinny , Bianca -biala. Itd ... Troche luzu... Naprawde.... Czy kazdego az tak bardzo interesuje imie dziecka i czy bedzie pasowalo z nazwiskiem?
Każde imię coś znaczy. A właściwie powinno. Imiona, które wymieniasz są osadzone w kontekście kraju, w których mieszkasz. Są piękne, ponieważ coś znaczą, na ogół coś ważnego do osoby nadającej to imię. Imię Dżesika napisane w ten sposób nie znaczy nic. I to jest właśnie ta podstawowa różnica.Przedostatnie zdanie rozłożyło mnie na łopatki:http://www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_content... istnieje tez imie Candida oznacza chorobe narzadow plciowych kobiety-grzybice

Imię Candida nie pochodzi od choroby narządów płciowych, tylko od słowa biały, jasny (jak czytam w moim słowniku imion). To choroba została nazwana z tego samego źródłosłowu.

A co do imienia Agnieszka, to owszem mały problem z wymową jest, ale bez przesady. Szybko znika. Moje imię wymawiało poprawnie wiele osób z całego świata. A nawet jak ktoś wymawia Agnieska, Anieska czy Agneska, to też żaden problem.  

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.