Temat: Zachowanie - pogrzeb bliskiej osoby

Nie jestem wierząca. Z powodów osobistych nie wypisałam się z kościoła (ksiądz nie pozwala, nie akceptuje czegoś takiego + mieszkam na wsi, część mojej rodziny należy do kościoła i uczestniczy w mszy, dodatkowo katechetka zaczęła się mścić na siostrze gdy dowiedziała się, że nie wierzę - nie chcę tego nakręcać. Zresztą - może kiedyś, w sumie mi to raczej zwisa).

Nie mam problemu ze zjedzeniem świeckiej kolacji wigilijnej - tak jak i większa część mojej rodziny - tej z kręgu niewierzących. Podsumowując - szopki z tego nie robimy.

Przechodząc do sedna - nie wiem jak zachować się w czasie pogrzebu bliskiej osoby gdy siedzę w pierwszej ławce. Normalnie podejść do komunii bez spowiedzi? Ze względu na wierzącą część rodziny? Kościół jest malutki a wierni pełni jadu. Wiadomo jak to wygląda (przynajmniej w naszych okolicach) - do komunii idzie się ławkami. 

Pasek wagi

NieNibylandia napisał(a):

Chyba tak jak proponowała jedna z was - pójdę do spowiedzi, powiem, że nie wierzę i chcę przyjąć komunię ze względu na osobę, która zmarła i moją rodzinę. 

I na 100% ksiądz i tak nie da Ci rozgrzeszenia, bo na jakiej postawie ani nie żałujesz swoich grzechów, ani nie wierzysz i jeszcze dla ściemy chcesz sprofanować jeden z głównych sakramentów Kościoła Katolickiego. Zostań w tej ławce, tak będzie najlepiej, przy Komunii zazwyczaj jest zamieszanie i możliwe że nikt nawet nie zauważy, a jeśli już tak się stanie, to trudno jakoś to przeżyjesz, tak jak i twoja rodzina.

Pasek wagi

ja bym tylko była na tej mszy.. nie poszłabym ani do komunii ani spowiedzi z szacunku do wiernych 

Nie idź do komunii, to zniewaga dla wierzących. Po prostu siedź i się nie odzywaj, glowę spuść, jak wszyscy klęczą.

W takich sytuacjach wchodzę do kościoła, ale nie chodzę do komunii, nie wypowiadam regułek itp.

serepath napisał(a):

Jak możesz iść do Komunii nie idąc do spowiedzi? Ja jestem średnio wierząca, nie chodzę do spowiedzi, więc i nie chodzę do Komunii. Poza tym ksiądz znając Ciebie i Twoje podejście (bo chciałaś się wypisać) może nie dać Ci Komunii i dopiero poczujesz się głupio. A wierząca cześć rodziny pewnie byłaby zażenowana widząc Ciebie przystępującą do komunii. Idź do kościoła, nie mów regułek, poprostu tam bądź.

Może. Jest niewierząca, a dla takich osób to kawałek opłatka i nic więcej. Skoro katolicy nie szanują odmienności poglądów autorki i nie dają jej wyboru, to i ona nie musi tego szacunku mieć dla ich praktyk. 

Jestem niewierząca. Nie poszłabym do komunii. Nikt nie jestem w stanie mnie sobie podporządkować, taki "trudny" mam charakter. 

Na pogrzebie mojej babci nikt z najbliższej rodziny nie poszedł do komunii. Po prostu jesteśmy ateistami. 
W odpowiednich momentach wstawaliśmy. Nie klękaliśmy jednak (dalej stojąc) ani nie czyniliśmy znaku krzyża. 
Pogrzeb był katolicki bo uszanowaliśmy wiarę babci ale nie robiliśmy czegoś czego nie uznajemy. 

A to czy ktoś się dziwnie patrzył… bywa ;)

izabela19681 napisał(a):

Podejrzewam, że gdybyś podeszła do komunii to ksiądz by Ci jej nie udzielił (bo nie byłaś u niego u spowiedzi)  i jeszcze by puścił komentarz z ambony i to wtedy byłby wstyd na całą wieś. Więc lepiej daruj sobie.

O tym samym pomyślałam. 

A czy musisz siedzieć w pierwszej ławce? 

Jeśli musisz to usiądź na samym skraju, żeby nie rzucało się w oczy to, że Ty idziesz do komunii.

A tak w ogóle. Mnie kiedyś 'złamano' i przystąpiłam do świętokradzkiej komunii będąc świadkową - później strasznie się z tym źle czułam i żałowałam, że nie pozostałam wierna swoim przekonaniom.

Nie idź do komunii, zostań w ławce i tyle. Gdzie tu problem? Sama go stwarzasz. 

Pasek wagi

wierni pełni jadu.. hmm nawet nie wiem jak to skomentować. A co do komunii to jesli jestes nie wierząca to po co chcesz ja brać? To albo jesteś niewierząca albo nie. Zdecyduj się.

Pasek wagi

Byłam w podobnej sytuacji i nie poszłam do komunii, bo po co? Tylko żeby się ludziom pokazać? Na pogrzeb idziesz pożegnać bliską Ci osobę, a nie robić szopkę :).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.