- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 lipca 2015, 21:04
od września ide do szkoły policealnej. I mam jakiś kryzys, martwię sie ze finansowo bedzie słabo.. Da sie waszym zdaniem na studiach wyżyć za 1000 zł? Bez rachunków itd. Liczę jedzenie 700( w tym alkohol czasem) , karta miejska 100 zł, środki higieniczne 100 zł ? Da sie tak czy to bedzie mega skromne życie i bedzie sobie trzeba ciagle odmawiać wszystkiego?
31 lipca 2015, 11:11
dla mnie tez dasz rade lekko :) ja 1000zł wydaję na zakupy w tym jedzenie na 4 osoby - ja mąż i 2 dzieci wiec ty sama dasz rade leciutko :)
31 lipca 2015, 11:23
Wg mnie spokojnie wystarczy. Na jedzenie na 1 osobę za 130 zł tygodniowo naprawdę można się obkupić- w takiej Biedronce, kupując zdrowe produkty za 100 zł mam naprawdę pełne siaty. Plus właśnie jakieś drobne na pieczywo na bieżąco, itd. Tylko trzeba planować zakupy i najlepiej robić je raz w tygodniu.
31 lipca 2015, 11:52
Wszystko zależy też od wielkości miasta, w małych miastach jest taniej, wiadomo, że w Warszawie albo Poznaniu wszystko jest droższe..
Ale wg mnie za 1000zł powinnaś wyżyć na spokojnie, gotuj jak najwięcej sama, kupuj w dyskontach i jeszcze Ci zostanie.
31 lipca 2015, 13:09
Nie wiem jak to robicie, ja mam 3 tys zł pensji miesięcznie, a i tak mi nie starcza i pod koniec miesiąca muszę od męża brać :( A naprawdę nie żyję jakoś dostatnio, dzieci nie mamy. Nie wiem gdzie ta kasa ucieka :(
31 lipca 2015, 13:20
Jedzenie 700 zł na jedną osobę?! Jak mieszkałam z chłopakiem robiliśmy zrzutkę po 300 zł i za te 600zł mieliśmy życie na bogato (zamawiane pizze itp, może nie często ale jednak), więc wydaje mi się, że spokojnie byśmy mogli wyżyć za kwotę jeszcze niższą i tez byśmy nie jedli sucharów ;)
31 lipca 2015, 13:42
Nie wiem jak to robicie, ja mam 3 tys zł pensji miesięcznie, a i tak mi nie starcza i pod koniec miesiąca muszę od męża brać :( A naprawdę nie żyję jakoś dostatnio, dzieci nie mamy. Nie wiem gdzie ta kasa ucieka :(
Nie wierzę, że wszystko wydajesz na jedzenie, chyba, że jecie tylko na mieście. Pewnie spora część idzie na inne cele. No i mieszkasz w Warszawie, więc na pewno masz wyższe koszty utrzymania. Najlepiej zapisywać wydatki, ja w ten sposób nauczyłam się kontrolować i oszczędzać. Co miesiąc przelewam też małą kwotę na konto oszczędnościowe i staram się nie ruszać tych pieniędzy. Jeśli mam jakieś nieplanowane wydatki to wtedy takie zaskórniaki bardzo się przydają.
31 lipca 2015, 13:53
Ja nie muszę się o kasę martwić , bo nie mieszkam w Polsce .
Tak jak koleżanki wyżej piszą : w pl często tyle mają na rodzinę, wiec poprostu zejść z tonu i dasz rade
31 lipca 2015, 14:37
700 zl na osobe na miesiac na jedzenie? na bogato bedzie ;)
No, jak cholera. Niecałe 25 zł na dzień to rzeczywiście superwypas.
Edytowany przez pssijo 31 lipca 2015, 14:37
31 lipca 2015, 14:37
A ja Cie rozumiem. Mi tez byloby bardzo trudno. My z facetem mamy ok 4 tys na miesiac,samochody, benzyna, naprawde bardzo duzo podrozujemy, splacanie mieszkania, on lubi ubierac sie modnie, ja tez wiec na ciuchy idzie duzo. I wogole te pienidzes sie gdzies rozplywaja. Ale jezeli chodzi o skromne zycie studentki, byc moze Ci starczy
Jak to gdzieś...ciuchy, podróże, benzyna, samochód,opłaty za mieszkanie, jedzenie...tutaj się rozpływają, a nie gdzieś.