Temat: spodobał mi się (zajęty) facet!

Co byście zrobiły w takiej sytuacji- poznajecie faceta, który wpisuje się w 100% wasz typ, jest inteligentny, rozgarniety do tego bardzo przystojny ale nie zarozumialy. Rozmawiamy kilka godzin (poznalismy sie przy okazji wspolpracy przy evencie) i dopiero na koniec wychodzi, ze ma dziewczyne z ktora mieszka. 2 lata. Strasznie mnie ta informacja przybila ale z druiej stony nie wiem jak sie miedzy nimi uklada. Moze byc tak ze sa ze soba z przyzwyczajenia, moze tez byc tak ze facet jest podrywaczem i wcale nie zamierza rozchodzic sie z dziewczyna. Widzialam jak go do mnie ciagnelo, mnie do niego rowniez co tu ukrywac. Nie wymienilismy sie numerami ale za ok 2 tyg znowu bedziemy pracowac na evencie. Od tamtej nocy ciagle o nim mysle. 

.mela. napisał(a):

behavenicely napisał(a):

.mela. napisał(a):

Guren napisał(a):

Poczytalam trochę i jestem w sumie przerażona. Po pierwsze jeśli ktoś kogoś zostawia dla kogoś innego to winne są dwie osoby - te, których związek się rozleciał.  Nie ktoś z zewnątrz ale ci, którzy nie byli w stanie pielęgnować relacji, w której byli albo zwyczajnie przestali się kochać. To się zdarza i rzadko jest tak, że partner zostawia z dnia na dzień idealna partnerkę, miłość jego życia. Wina za rozpad związku jest obustronne - jasne, jedna osoba może się starać a druga mieć to gdzieś ale i wówczas zawsze czegoś w takim związku brakuje. Ja tez zostałam kiedyś zostawiona dla "takiej zdziry " - mój były z nią jest juz kilka dobrych lat, są naprawdę fajną parą.  Czy miał zostać ze mną, olać tamta dziewczynę tylko dlatego, żebym to ja była (względnie oczywiście) szczęśliwa?  Jak ktoś ma takie podejście to współczuję i jemu i partnerowi bo to zwyczajnie szczyt egoizmu. Ludzie się zmieniają, przestają kochać i się dogadywać i  jesli pojawi się ktoś, kto zawroci w głowie jednej albo drugiej stronie jest takim impulsem do zakończenia czegoś, co i tak już umieralo.  Samo "klejenie " się do kogoś, kto jest w związku uważam za niemoralne i zdaje sobie sprawę, że gdzieś tam istnieją takie kobiety, które na cel biorą sobie tylko i wyłącznie "rozwalanie związków ". Tylko to ciągle wina mężczyzn, że do tego dopuszczają. Każdy ma swój rozum i naprawdę, facet to nie jest zniewolone przez seksualność zwierzę ale dorosły człowiek, który podejmuje własne decyzje.. 
Jak widać niewiele osób tak dojrzale rozumuje. Większość to zdesperowane siksy, które uwiązałyby łańcuchem przy sobie faceta, byle tylko nie odszedł. Nie ważne, że się zakochał w innej.To jest dopiero brak szacunku do samej siebie.
Nie zauważyłam, żeby ktoś tu chciał trzymać kogoś na siłę bo temat zszedł na laski, które ingerują w czyjś związek, a nie 'jak zatrzymać faceta'. Idź na kurs czytania ze zrozumieniem bo już nie raz udowodniłaś, że to u Ciebie kuleje.
Gdybyś była bystra, to zauważyłabyś do czego się odnosiła moja wypowiedź.A ingerować trzeba, gdy podoba nam się jakaś osoba. Najwyżej się nie uda.

Ten tekst sam w sobie jest tak żałosny, że aż oczy bolą. Uważaj, żeby jakaś laska nie ingerowała w Twój związek i żeby przypadkiem nie była w tym zbyt dobra...Takie postępowanie jest co najmniej obleśne, a Ty naucz się szacunku do wartości moralnych.

Pasek wagi

Związku bym nie rozbiła ale znajomość kontynuowała na poziomie przyjaciel a później samo by się okazało czy facet odwzajemnia uczucie czy pozostaje jako znajomy :)
No i kiedy widzielibyście, że dzieje się coś między wami automatycznie musiałby zerwać z laską, jeśli by tego nie chciał zrobić od razu tylko zwlekał z tym to bym sobie takiego faceta odpuściła. 

"Związek składa się z dwóch osób. Niestety, niektóre szmaty nie umieją do tylu liczyć". 

Oto, co myślę na ten temat i rozkminy typu "był dla mnie taki miły, kij tam z jego dziewczyną, może im się nie układa, co by tu zrobić jak go znowu zobaczę...". 

Ma też zastosowanie do osoby, która zdradza swojego partnera, obojętne jakiej jest płci.

Pasek wagi

Laski jak sie zadurza, to bardzo czesto lubia sobie wkrecac ze jest to odwzajemniane, bo facet sie usmiechnal...

it.girl"]"Związek składa się z dwóch osób. Niestety, niektóre szmaty nie umieją do tylu liczyć". Oto, co myślę na ten temat i rozkminy typu "był dla mnie taki miły, kij tam z jego dziewczyną, może im się nie układa, co by tu zrobić jak go znowu zobaczę...".

hahaha boskie :D

cancri napisał(a):

Laski jak sie zadurza, to bardzo czesto lubia sobie wkrecac ze jest to odwzajemniane, bo facet sie usmiechnal...

To swoją drogą, mam taką koleżankę, w której każdy facet jest zakochany - nie ważne, że się na nią popatrzył, bo jej poszło oczko w rajstopach, albo miała szminkę na zębach - szaleją za nią. Nie mówię, że tak jest w każdym przypadku, ale kurczę, gdyby to była taka wielka miłość/fascynacja to facet prawdopodobnie by nie odpuścił tylko szukał kontaktu. A tak to też mam wrażenie, że to jakaś jedna wielka paranoja. 

it.girl napisał(a):

"Związek składa się z dwóch osób. Niestety, niektóre szmaty nie umieją do tylu liczyć". Oto, co myślę na ten temat i rozkminy typu "był dla mnie taki miły, kij tam z jego dziewczyną, może im się nie układa, co by tu zrobić jak go znowu zobaczę...". Ma też zastosowanie do osoby, która zdradza swojego partnera, obojętne jakiej jest płci.

dokladnie tak!

Pasek wagi

jesli facet zaczepia lub flirtuje to 

a) chce zostawic dziewczyne

b) chce sie zabawic z dziewczyna i nowo poznana

c) lubi flirtowac dla zasady, ma taki styl

uwielbiam teksty ze "to tamta rozwalila mi zwiazek", a facet co? zgwalicili go? jak to moj ukochany powiedzial "potknal sie i wyladowal na lozku"

naiwnosc, a pozniej przychodzi i przeprasza ze z tamta go nic nie laczy, a na przeprosiny kupuje wiechec za 15 zl

Pasek wagi

Ale temat radosny:)Autork daj znac co z tego wyszlo:)w sumie wypowiadaly sie tylko kobiety i o dziwo o rozpad zwiazku zawsze obwiniaja inna kobiete,dziwne ile mozemy zniesc dla facetow:) no ale co sie dziwic,z uczuciami jak z wiatrakami;)

Pasek wagi

limmi napisał(a):

JaninaAlicja napisał(a):

 Co do stwierdzenia, że facet jest albo zajęty, albo zasrany, pozostając w tym temacie - gówno prawda. Mój był wolny i nigdy przede mną nie miał dziewczyny, a jest najlepszym facetem na świecie - po prostu miał pecha i jest nieśmiały. Do tej pory nie wiem, jak wyrwał tak fajną laskę jak mnie :)W 100& popieram behavenicely.
Gratuluje, natomiast przypuszczam, że wszystko to miało miejsce w wieku 20+ (albo i mniej). W wieku 30+ i wyżej mało już jest facetów, którzy są singlami z wyboru i do tego są fajni. Starzy kawalerowie najczęściej mają jakieś wady, a pozostali najczęściej są uwikłani w jakiś związek. Niewielka część rozwodzi się sama z siebie, jeśli są dzieci to wiele par tkwi w nieszczęśliwym związku przez długi czas.. Mam kilku znajomych, dla których dopiero nowy związek jednej ze stron był bodźcem do rozwodu. I co w takiej sytuacji? Łatwo jest osądzać mając dwadzieścia parę lat..

Moja siostra w tym roku kończy 30 lat i nie miała nigdy problemu ze znalezieniem często starszego od siebie o kilka lat faceta (30-40+). Owszem, większość z nich miała jakąś przeszłość albo była po rozwodach, ale naprawdę da się. Moja matka była po rozwodzie i poznała mojego ojca maąc 35 lat, gdy on miał 37 (też był po rozwodzie)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.