Temat: Polki z obcokrajowcami a Polacy

Cześć!

Do założenia tematu skłoniła mnie pewna sytuacja na FB.

Totalnie nie ogarniam jaki interes mają polscy mężczyźni (chociaż takich to trudno nazwać 'mężczyznami') w tym, że jakaś tam Polka, której nie znają, jest w związku z obcokrajowcem ( a jeśli z czarnoskórym to już w ogóle tragedia). Wyobrażają sobie, że jak zjadą takie od 'szmat' oraz 'dziwek' to ona potulnie zerwie ze swoim partnerem i znajdzie Polaka? :D No, nie wyobrażam sobie żeby jakiś 'randomowy' chłopaczek miał wpływać na mój wybór, 'głos' serca czy motyle w brzuchu. Burzą się, że za granicą Polki mają opinie łatwych, a mieszkając za granicą nigdy nie słyszałam ani nie czytałam takowej opinii z ust/spod palców obcokrajowca, tylko Polaka. Duża część Polek w takiej sytuacji jest już po ślubie z tym 'paskudnym' obcokrajowcem. Nie wiem o co chodzi. Czyżby zazdrość? Dziewczyny innych nacji nie garnią się tak do Polaków.

Co myślicie? Dla psychiatry/psychologa mógłby być to niezły temat do badań :D

Pasek wagi

laliho napisał(a):

xcalineczkax napisał(a):

laliho napisał(a):

Polki są łatwe głównie w oczach Polaków, ale co lepsze - na tle europejek raczej wypadamy na pruderyjne.Cóż nasi rodacy nie uchodzą w świecie za idealnych kandydatów na mężów, a że jeszcze im własne uciekają to objawia się to frustracją.
ja akurat spotkalam sie z taka opinia,ze jestesmy latwe i to w kregu najblizszych znajomych.Nie powiem troche przykro mi sie zrobilo.
Za granicą od zagranicznych?Ja mieszkałam w Anglii, teraz w Czechach. W Anglii miejscowi jechali po Brytyjkach, że się po klubach puszczają , po Polkach tylko i wyłącznie Polacy na emigracji, bo im dziewczyny uciekały. W Czechach jest w ogóle degrengolada moralna i totalne wyzwolenie, więc nie muszę komentować. Jak mój facet jakiemuś kumplowi mówi, że ma dziewczynę Polkę już od roku to sie pytają czy już seks uprawiamy.

tak a dokladniej to od Wlocha :|

Co kraj to inna opinia o nas (impreza)

Mieszkam w Hiszpanii od paru lat i parę razy spotkałam się z opinią, że Polki "zabierają" Hiszpankom ich rodaków.. bo są... za ładne? :) :P Więcej opinii głównie negatywnych słyszałam o kobietach z Wschodniej Europy, do których też się zaliczamy, że są łatwe.. w Madrycie jest bardzo wiele prostytutek na głównych, turystycznych ulicach i nie słychać wśród nich hiszpańskiego.. słychać rosyjski, ukraiński, rumuński.. 

Ja jestem w związku z obcokrajowcem, ale poza dawnym pytaniem moich rodziców ("to fajnych Polaków już nie ma?") nie spotkałam się z żadnym negatywnym odbiorem mojego wyboru.. (oczywiście troskę moich rodziców nie zaliczam do reakcji negatywnych..żeby nie było :))

najlepsze jest to, że oni tak potrafią jechać po tych kobietach i ich facetach, a sami na widok takich latynosek dostają małpiego rozumu

poziomka167 napisał(a):

Mieszkam w Hiszpanii od paru lat i parę razy spotkałam się z opinią, że Polki "zabierają" Hiszpankom ich rodaków.. bo są... za ładne? :) :P Więcej opinii głównie negatywnych słyszałam o kobietach z Wschodniej Europy, do których też się zaliczamy, że są łatwe.. w Madrycie jest bardzo wiele prostytutek na głównych, turystycznych ulicach i nie słychać wśród nich hiszpańskiego.. słychać rosyjski, ukraiński, rumuński.. Ja jestem w związku z obcokrajowcem, ale poza dawnym pytaniem moich rodziców ("to fajnych Polaków już nie ma?") nie spotkałam się z żadnym negatywnym odbiorem mojego wyboru.. (oczywiście troskę moich rodziców nie zaliczam do reakcji negatywnych..żeby nie było :))

Nie słyszałaś może tego, co o Tobie mówili za plecami :(

Rzeczywiście, zauważyłam taki "trend" i też mnie to dziwi. Tym bardziej, ze mam trzy polskie koleżanki: dwie z nich mają mężów hindusów, a jedna (o zgrozo! ;) ) araba. I wszystkie trzy są bardzo szczęśliwe, szczególnie ta od araba-taki cywilizowany jej się trafił, łamie wszelkie stereotypy o "takich" małżeństwach. Nie rozumiem, jak komuś może to przeszkadzać.

Pasek wagi

pamiętam jak byłam młoda xD to chłopcy z mojej ,,dzielni" nie tolerowali nawet facetów z innej dzielnicy, a co dopiero by było z obcokrajowcem. myślę że to jest takie ich ,,znaczenie terenu", taki  prymitywny, zwierzęcy instynkt. oczywiście potępiam takie zachowania jak opisała autorka.    

Pasek wagi

laliho napisał(a):

Polki są łatwe głównie w oczach Polaków, ale co lepsze - na tle europejek raczej wypadamy na pruderyjne.Cóż nasi rodacy nie uchodzą w świecie za idealnych kandydatów na mężów, a że jeszcze im własne uciekają to objawia się to frustracją.

To prawda, co niektore panie, ktore sa tutaj takie szybkie, by nazwac inna Polke "latwa", powinny zobaczyc jak Angielki zachowuja sie po alkoholu (czy nawet na trzezwo...)

Moj maz jest Afro-Amerykaninem (wlasciwie jest mulatem) i pamietam, ze kiedy przyjechalismy pierwszy raz do PL nasz sasiad (ordynator jednego z wiekszych szpitali w Trojmiescie!!) rozpowiadal po osiedlu jak to sie zeszmacilam i jak wspolczuje najmocniej moim rodzicom....:D

Wlasciwie temat sluszny,  raz uslyszalam komentarz kiedy szlam z mezem ulica w UK i rozmawialam po polsku przez tel , grupa polskich dresiarzy siedziala na lawce i jeden z nich nazwal mnie, cytuje "murzynska ku*wa". No...Polscy facec - nie wszyscy oczywiscie!!-i sa zakompleksieni, a Polscy faceci za granica to juz premier liga prymitywow.

Myśle że oni czują się lepsi od ciemnoskórego, grubego, brzydkiego ...dlatego nie potrafią zrozumieć jak ta kobieta mogła go wybrać. Czują w sobie taki bunt i złość nad którą nie panują. Ja byłam z pulchnym facetem i tez się nasluchałam "jak to możliwe" ,"jak ja mogę być z takim tlusciochem" itp.. Dokuczali mu, i bezczelnie mnie podrywali na jego oczach....to jest dokładnie  ten sam mechanizm. Taka jakby urażona męska duma i może zazdrość .Wolą mówić ze pewnie jest z nim dla pieniędzy a nie przyznać się ze ona faktycznie woli tego " pulpeta" bo go kocha, bo on jest lepszym człowiekiem. Wolą mówić ze Polka łatwa niż przyznać ze widocznie tamten jest dla niej lepszym czlowiekiem.itp . No i jeszcze działają te prymitywne instynkty o których ktoś wyżej pisał. 

A tak ogólnie to ja lubię Polaków :) Zawiodłam się na "polskim Niemcu" tacy to dopiero mają ego. ..hehe

Przepraszam za błędy i dziwaczne zdania ale ledwo na oczy patrzę.

Pasek wagi

trochę instynkt stadny, trochę testosteron, trochę podnoszenie swojej wartości na rynku ;)

takie tam proste człowiecze działanie. 

Jak z nimi (często prostakami chlejącymi piwsko za sklepem, traktującymi słowo na k jak najlepszy przecinek) 'd*pa' nie chce, a idzie do murzyna to proste i logiczne, że dz*wka i szmata, nie? Bo jak można nie chcieć takiego wcielenia seksu i inteligencji, jakim z założenia jest każdy Polak ;) (należący do takich grup to już w ogóle bezdyskusyjnie ;p). 

Bieda umysłowa i kompleksy to bardzo dobre podsumowanie. Na szczęście, nie każdemu się udziela.

Pasek wagi

a potem mamy opinie zagranicą jaką mamy. właśnie m.in przez takich "polaczków". moim zdaniem każdy ma prawo układać sobie życie jak chce i nic nikomu do tego :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.