- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 kwietnia 2015, 00:02
Z koleżanką wpadłyśmy na pomysł, że nie będziemy kupowały mięska w marketach tylko kupimy świnkę i przerobimy ją na mięsko. Tylko, że ani ja, ani ona nie orientujemy się ile to kosztuje? Orientuje się może ktoś z was?
17 kwietnia 2015, 20:10
sama świnia kosztuje maksymalnie 5 zł/kg - jedna waży pewnie 100-120 kg czyli 500-600 zł, do tego koszt zabicia, przerobienia na wędliny, wędzenie ok 150-200 zł czyli w sumie 650-800 zł maksymalnie.
ogólnie to się bardzo opłaca, tylko pytanie jak długo można jeść samą wieprzowinę?
i u mnie na rodzinę 5-6 osób wystarcza na pół roku,z tym,że ona jest naprawdę cała przerabiana, a nie jak niektórzy piszą,że wychodzi z tego 1/4
17 kwietnia 2015, 20:14
sama świnia kosztuje maksymalnie 5 zł/kg - jedna waży pewnie 100-120 kg czyli 500-600 zł, do tego koszt zabicia, przerobienia na wędliny, wędzenie ok 150-200 zł czyli w sumie 650-800 zł maksymalnie. ogólnie to się bardzo opłaca, tylko pytanie jak długo można jeść samą wieprzowinę?i u mnie na rodzinę 5-6 osób wystarcza na pół roku,z tym,że ona jest naprawdę cała przerabiana, a nie jak niektórzy piszą,że wychodzi z tego 1/4
ooo no to takie porownanie to ja rozumiem! Teraz moge sobie zwizualizowac, czy to oplacalny interes :D To ja bym 5 lat jadla taka swinie chyba...
17 kwietnia 2015, 21:26
pamiętam w dzieciństwie jak znajomi rodziców przywieźli nam pół świni, tak wzdłuż przeciętej; serio nie wiem jak oni to zrobili, całą śwnie widziałam jak w środku wygląda, bardzo mi się podobało; ale roboty przy tym było.... a jak śmierdziało... o chryste... ten smród nadal pamiętam
17 kwietnia 2015, 21:29
ja pół roku temu kupiłam pół cielaka, mięso musiałam z mężem poporcjowac i przy tym jest dużo pracy. Mi takie mięso nie śmierdzi a pachnie "świeżością" Ale ja ze wsi pochodze i wiele razy przy tym w mlodosci robiłam. Mam samo mięso jjakchce szynkę to piękne w piekarniku, wychodzi pyszne
17 kwietnia 2015, 21:49
biedna świnka. nie szkoda Ci zabijać? lepiej kup mięcho w sklepie jak już chcesz zjeść
17 kwietnia 2015, 22:59
Mój dziadek też zawsze raz do roku kupował i z obrobieniem to ok 800 zł było.
Mieliśmy z tego mase jedzenia. Dużo kiełbasy, wątrobianka, salceson, typowe mięso,szynka, żeberka. Pyszne, bez porównania ze sklepowymi wędlinami. Dostaliśmy wszystko gotowe tylko wystarczyło spakować do siatek i do zamrażalki.
Edytowany przez 0db2d76a1220d577cb124bba06ce9e53 17 kwietnia 2015, 23:00
17 kwietnia 2015, 23:33
Podobnie jest w Holandii. Wędliny porcjowane w plasterki i zafoliowane z masą sztucznych dodatków. Nawet twarogu nie znalazłam nie mówiąc o przepyszynym serku wiejskim a jedynie jakiś maleńki substytut w plastikowym pudełeczku o wdzięcznej nazwie ,,Kwark". Nie ma to jak polskie żarcie :)No mialabym, bo tutaj w Niemczech nie mam cholera za bardzo miesnego nawet! No powaznie, w mojej dziurze musze kupowac mieso w supermarketach, juz pakowane z masa dodatkow, albo przywozic z Polski, co generalnie robie. Jak jest stoisko z miesnym, to sprzedaja tam wedliny i kielbasy.Nic, po prostu tak fajnie to zabrzmiało jakbyś miała chrapkę na to ,,miecho"Nie rozumiem? Ja miesa prawie nie jadam, pytam z czystej ciekawosci.haha głodnemu chleb na myśliI na ile starcza miecho z takiej swinki? Ile to czystego miecha?
Tez szukałam twarogu, ale myślałam że to tylko na moim zadupiu nima :( holendrzy po zapytaniu o white cheese robią tylko wielkie oczy... niby kraj serów a białego nie kupisz
17 kwietnia 2015, 23:53
Tez szukałam twarogu, ale myślałam że to tylko na moim zadupiu nima :( holendrzy po zapytaniu o white cheese robią tylko wielkie oczy... niby kraj serów a białego nie kupisz
Nie wiedzialem ze holendrzy porozumiewaja sie po angielsku, ale jezeli tak to nie powinnas sie pytac o "white cheese" tylko o "farmer('s) cheese" bo tak nazywa sie bialy ser po angielsku. Inna nazwa jest "soft cheese".
Edytowany przez FlatStanley 17 kwietnia 2015, 23:56
18 kwietnia 2015, 10:06
Nie wiedzialem ze holendrzy porozumiewaja sie po angielsku, ale jezeli tak to nie powinnas sie pytac o "white cheese" tylko o "farmer('s) cheese" bo tak nazywa sie bialy ser po angielsku. Inna nazwa jest "soft cheese".Tez szukałam twarogu, ale myślałam że to tylko na moim zadupiu nima :( holendrzy po zapytaniu o white cheese robią tylko wielkie oczy... niby kraj serów a białego nie kupisz
Ja również miałam problem ze znalezieniem sera białego w NL. Nie znam języka niderlandzkiego a jedynie pojedyńcze słówka . W takich sytuacjach ratuję się angielskim bądź niemieckim. Twaróg po niderlandzku brzmi trochę podobnie jak po niemiecku ,,Kwark" - der Quark. Stąd łatwo było mi skojarzyć po nazwie, mimo to smak holenderskiego twarogu nie spełnił moich oczekiwań i generalnie różnił się mocno smakiem i objętością naszego.
Za to Holendrzy mają przepyszne VLA - pudding o różnych smakach, w kartonie na kształt mleka :)