Temat: Czy warto mieć psa?

Proszę o wypowiedzi z Waszego doświadczenia. U mnie sytuacja jest taka, mieszkamy w mieszkaniu we dwójkę i marzymy o psie. Jednak nigdy nie miałam psa i nie potrafię się zdecydować bo nie umiem wyobrazić sobie jak to jest. Boje się ze np jak pojawi się dziecko za kilka lat to będzie nam ciężko zajmować się i psem i dzieckiem, obie sytuacje są mi nieznane wiec nie wiem jak to jest. Proszę doradzcie

Mam dwa i mieszkam w bloku, obowiązki oczywiście są ale za to ile od nich dostaje w zamian to na prawdę warto;) moje uśmiechnięte mordki;)) Uważam jednak, że na psa powinny się decydować tylko osoby odpowiedzialne i z pasją do zwierząt innym odradzam bo szkoda niewinnego psiaka;)

Droga Autorko,
dobrze, że się zastanawiasz nad tą decyzją w taki dojrzały sposób. Ja mam 4 psy i kota, a zastanawiam się teraz nad piątym psem (bo jest taka jedna bida, którą chyba przygarnę). Po pierwsze - to jest ogromny obowiązek i koszty. I musisz wiedzieć, że to jest członek rodziny, który będzie z Tobą kilka, a nawet kilkanaście lat. Jeśli wcześniej nie miałaś psa, to będzie to na pewno dla Ciebie lekki szok - zwyczaje psów, szczekanie, ciągnięcie na smyczy, posikiwanie (np. szczeniak), poranne spacery (życzę Ci oczywiście super psa - czasem się takie zdarzają ;). Ale z drugiej strony - to jest ogromna przyjemność i satysfakcja.

Jeśli nie wiesz, jak to będzie, to mam propozycję dla Ciebie. Jest coś takiego jak Dom Tymczasowy - możesz dla jakiegoś psiaka ze schroniska lub jakieś lokalnej fundacji pro-zwierzęcej stworzyć taki dom na jakiś czas (np. do czasu znalezienie dla niego domu stałego lub np. na pół roku - możesz się tak umówić z fundacją). Przyjmujesz wtedy psa do siebie i traktujesz jak swojego - karmisz, wyprowadzasz, dbasz, leczysz w razie potrzeby, kąpiesz, wychowujesz... Myślę, że to najlepsze wyjście w tej sytuacji. Na własnej skórze przekonasz się jak to jest mieć psa. Możesz to pokochać, albo "znienawidzić" :D Czasem takie historie kończą się tym, że psiak zostaje na stałe w domu tymczasowym, bo opiekunowie się wręcz zakochiwali w swym podopiecznym.

Daj znać! Powodzenia:)

P.S. Podstawowa lektura dla Żółtodziobów - koniecznie przeczytaj przed "psem" :) Polecam!



Warto,, ale wtedy gdy staje sie pies czlonkiem rodziny. Moj ma 9 lat i uwielbiam go. Fakt trzeba chodzic na spacery, ja nie pracuje, wiec mam czas, jak jest brzydka pogoda to wychodzi tylko za potrzeba, nie chce mu sie spacerowac. Jak ja jestem chora, to tez tylko krotki spacerek, ale przeciez nie choruje sie co chwile. Wieczorami na spacer z psem idzie zawsze moj maz. W domu nie jest absorbujacy, troche sie poprzytula, ale raczej wiecej spi po katach. Moj jest mala rasa, wiec i jedzenia nie idzie duzo. Jest nieklopotliwy w podrozy, spoojnie znosi ponad 1000 km podroze. Nie niszczy rzeczy, zostawiony sam w domu jest cichy, czasami szczeknie, ale nie ujada, nie wyje. Jedyna uciazliwoscia jest 2 razy w roku, kiedy sie leni, ale tez do opanowania. Trzeba sie przygotowac na wydatki na weterynarza, nasz ma troche lat, wiec i bywamy tam czestszymi goscmi, ale wiedzielismy, ze tak moze byc i to nie jest dla nas problem. Natomiast milosc naszego psiaka jest bezcenna. A jeszcze jeden jego mankament, moj pies chrapie jak stary chlop, ale nie spi z nami, wiec nie jest to az tak duzym problemem, gorzej jak zostajemy gdzies na noc z nim i spimy razem w jednym pokoju, ale mam zatyczki, a mojemu mezowi jego chrapanie nie przeszkadza

Pasek wagi

Jezeli mieszkasz w bloku, to sasiedzi przestana cie lubic.

Ja mieszkam w bloku i nie mam problemu z sasiadami

Pasek wagi

silvie1971 napisał(a):

Ja mieszkam w bloku i nie mam problemu z sasiadami

Ty moze nie ale oni z toba tak, a szczególnie z twoim psem, ktory szczeka i wyje jak was nie ma w domu. Czasem go cos najdzie i budzi wszystkich swoim szczekaniem w srodku nocy.

FlatStanley napisał(a):

silvie1971 napisał(a):

Ja mieszkam w bloku i nie mam problemu z sasiadami
Ty moze nie ale oni z toba tak, a szczególnie z twoim psem, ktory szczeka i wyje jak was nie ma w domu. Czasem go cos najdzie i budzi wszystkich swoim szczekaniem w srodku nocy.

Co Ty bredzisz? Bierzesz coś na to? Boszszsz....

FlatStanley napisał(a):

silvie1971 napisał(a):

Ja mieszkam w bloku i nie mam problemu z sasiadami
Ty moze nie ale oni z toba tak, a szczególnie z twoim psem, ktory szczeka i wyje jak was nie ma w domu. Czasem go cos najdzie i budzi wszystkich swoim szczekaniem w srodku nocy.

Moj pies wogole nie wyje, w nocy spi, nie szczeka. On chrapie, ale nie szczeka jak spi, mam bardzo delikatny sen, wiec bym slyszala. Skad wiesz jak zachowuje sie moj pies? Jestem caly dzien w domu, to chyba najlepiej wiem, jak zachowuje sie. Moi sasiedzi nie maja problemu z mowieniem, w naszej klatce byl pies, ktory wyl cale dnie, bo zostawal sam i jakos nie mial nikt problemu ze zwroceniem jej uwagi, Ona miala tego psa na przechowaniu, wiec problem szybko sie skonczyl wraz ze oddaniem psa corce

Pasek wagi

Mieszkalem w roznych budynkach i mialem doswiadczenie z kilkoma psami. Najgorszy byl taki maly pies ktory wyl glosem podobnym do placzu niemowlaka. Moi goscie zawsze sie pytali czy za sciana jest dziecko. Wlasciciele psow chyba traca sluch lub dostaja znieczulicy.

FlatStanley napisał(a):

Mieszkalem w roznych budynkach i mialem doswiadczenie z kilkoma psami. Najgorszy byl taki maly pies ktory wyl glosem podobnym do placzu niemowlaka. Moi goscie zawsze sie pytali czy za sciana jest dziecko. Wlasciciele psow chyba traca sluch lub dostaja znieczulicy.

To chyba miales pecha. Mieszkam w 6 pietrowym bloku, praktycznie na kazdym pietrze jest jakis pies i nigdy zadnego nie slysze, oprocz tego jednego, co wyl, ale on byl ledwo tydzien tylko. Ale tez nie mamy bezposrednio klatki schodowej pod drzwiami mieszkania, wlasciwie kazde pietro jest odosobnione, klatka schodowa jest za dodatkowymi drzwiami z korytarza, wiec moj ma "konktat" tylko z sasiadami z mojego pietra, ale ich zna, wiec nie widzi potrzeby szczekac na nich. Samych sasiadow tez malo kiedy slysze, moze sciany sa dobrze izolowane. Ale slyszalam o blokach, gdzie slychac jak sasiad wode w toalecie spuszcza, wszystko zalezy od akustyki

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.