- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 kwietnia 2015, 10:36
Dlaczego ludzie szczupli wyśmiewają się i szydzą z osób z nadwagą? Jak byłam dzieckiem sama byłam pulchna i wiem doskonale, jak to boli, dlatego nigdy nie śmieję się z grubych ludzi...
13 kwietnia 2015, 11:14
a zauważyłaś że tylko my, wiedzące co to znaczy byc grubym, stwierdziłyśmy że nei można obrażać ludzi otyłych. reszta uważa że powinno być przyzwolenie na wyśmiewanie ludzi otyłych:/ aż nie mogę uwierzyćNIKT o zdrowych zmysłach tak się nie zachowuję. Więc jeśli ktoś padł ofiara słownego ataku to najwidoczniej miał styczność z burakiem.
A może to kwestia wychowania ?
13 kwietnia 2015, 11:14
cyzli jak sama byłaś gruba to cieszyłaś się i wręcz chciałaś by ludzie cię wyzywali od grubasów? to ci nie sprawiało przykrości? włąśnie tego nie rozumiem, ktoś był gruby, schudł i nagle nie rozumie grubasa, nagle grubas jest żałosny. tak jak ty musialas dojrzeć do schudniecia, tak inni tez potrzebują czasu, a może nie chcą schudnąć po prostu.Mam takiego kolegę ... teraz skończył 30 lat. Przez ostatnie 7 lat przytył ze 100kg. Nie jest samotny, ani antyspołeczny, jest baaaaardzo lubiany. Sama go lubię, ale jak go widzę to mam ochotę go opie****ć. Nie wiem jak można sobie coś takiego robić. Jeszcze rozumiem gdyby on miał jakies problemy psychiczne i siedział w domu, ale on jest duszą towarzystwa. Jak mówi, to pot mu się leje strumieniami po twarzy i non-stop sapie ... Serio, mam ochotę mu nagadać. Schudnąć nie jest trudno do cholery! Wiem po sobie, sama byłam otyła!Mam ochotę wdawać się w pyskówki z otyłymi ludźmi, którzy robią z siebie ofiary i okłamują siebie mówiąc: - przecież ja wcale tak dużo nie jem. Jesz!!! Od powietrza się nie tyje.I jeszcze straszliwie denerwują mnie otyli ludzie z przerostem ego. Tacy, którzy roszczą sobie prawo do oceniania innych.edit: to że podnosi mi sie ciśnienie w kontaktach z takimi ludźmi nie jest równe z tym, że kogoś obrażam, bo powstrzymuje się od komentarzy.
Też mnie ta wypowiedź "poraziła".
Działa to chyba na zasadzie - nie pamiętał wół jak cielęciem był ...
13 kwietnia 2015, 11:15
Ja chodząc do podstawówki byłam wyśmiewana przez jedną koleżankę. Co prawda gruba nie byłam ale miałam kilka nadprogramowych kilogramów. Nigdy za to nie słyszałam żeby ktoś wyśmiewal się z osób chudych. Później już w liceum nigdy nie slyszalam uwag na temat swojego wygladu. Wydaje mi się ze to wyśmiewane i kpiny zależą od kultury osobistej. Nikt normalny nie będzie robił chamskich uwag odnośnie czyjegoś wyglądu bez względu na to czy jest szczupły czy gruby
13 kwietnia 2015, 11:20
Też mnie ta wypowiedź "poraziła".Działa to chyba na zasadzie - nie pamiętał wół jak cielęciem był ...
Jak Cię tak bardzo poraziła, to przeczytaj kolejną na poprzedniej stronie wtedy zobaczysz, że mam takie zdanie, bo doskonaale pamiętam jak to było.
13 kwietnia 2015, 11:25
Bo dla większości ludzi gruby to synonim kogoś gorszego, ale przede wszystkim słabego, komu można - a nawet trzeba - przyłożyć słowami, bo i tak za słabo w siebie wierzy, żeby mógł się obronić.
13 kwietnia 2015, 11:25
nikt nikogo nie obraza chyba. wlasnie raczej widze, ze ludzi otylych czy z nadwaga zaczyna sie traktowac jak mniejszosc narodowa. nie mozna nawet polslowem zasugerowac, ze trudnosci/problemy zdrowotne spowodowane sa zbednymi kg. Za to jak ktos jest szczuply/chudy to nikt nie wstydzi sie, by komus takiemu pocisnac "kosciotrup/male cycki, etc.".
Staram sie nikogo nie oceniac, ale jak widze kogos otylego, kto ani o siebie nie dba, ani nie je zdrowo, to choc nikomu o tym raczej nie powiem, to w myslach nie mam litosci i nie wspolczuje.
13 kwietnia 2015, 11:25
(cut)Tymczasem powinno się nazywać grubasa jedzącego obiad w MacDonaldzie bezmyślnym idiotą, bo sam sobie krzywdę robi. Analogicznie można tak nazwać wszystkich, którzy świadomie sobie szkodzą: alkoholików, narkomanów itd. W zasadzie to każdą osobę jedzącą fast-fooda nazwałabym bezmyślną.
No fakt, za idiotę obrazi się mniej niż za grubasa. I o czymś to jednak świadczy.
Ale uczciwie mówiąc, nikt nie obrazi się za nazwanie "chudym" dlatego że jest chudym, tylko z zupełnie innych powodów. Kompleksy i poczucie jakiejś tam niesprawiedliwości jest udziałem tak osób obiektywnie szczupłych, jak i tych z nadwagą, więc idzie tu generalnie o wytykanie sobie czegoś co może zaboleć.
13 kwietnia 2015, 11:27
ty naprawdę wierzysz w to co mówisz. widziałaś kiedykolwiek by gruby "wyzwał" chudego od chudzielców? zresztą od kiedy słowo chudy jest obraźliwe, chudy tzn. człowiek bez nadwagi. no rzeczywiście ci chudzi maja przejeb.... a grubego nie można obrażać nie dlatego bo tego wymaga poprawność tylko dlatego że tak postępują ludzie kulturalni.Ja akurat od lat widzę inną tendencję - grubi, jak się wydaje, zostali świętymi krowami i poprawność zakazuje choćby nawet bezpośredniego użycia słowa "gruby", za to ludzie chętnie na chudych wieszają psy.
Wiesz, mam kolezanke, ktora z natury jest chuda, malutkie piersi, waskie biodra, zebra mozna policzyc. Musi sie naszukac, zeby kupic ubrania ktore na niej nie wisza. Niewazne ile je, zawsze jest chuda. Ile razy slyszy "wez cos zjedz, jak ty wygladasz". Albo jesli odmowi ciastka bo sie najadla obiadem albo po prostu nie ma ochoty, to tez od razu leca komentarze, ze pewnie ma anoreksje albo czemu sobie odmawia przyjemnosci, skoro nie musi. Albo kiedy idzie sobie pobiegac czy pojezdzic na rowerze, od razu musi sie tlumaczyc, ze robi to dla dobrego samopoczucia a nie zeby sie odchudzac... Zdarzalo sie jej slyszec, ze kobieta powinna miec piersi i tylek, bez kraglosci to nie kobieta. Teraz ma 35 lat i sie uodpornila ale kiedy byla mlodsza, wiadomo nastolatki sa generalnie bardziej wrazliwe na komentarze, to bardzo sie tym przejmowala i zdarzalo sie jej plakac w poduszke. Wiec niestety to dziala w dwie strony. Podobnie jak niektorzy smieja sie z rudych, piegowatych, niskich czy z krzywymi zebami.
A poza tym czlowiek bez nadwagi to czlowiek szczuply, slowo chudy ma juz negatywne zabarwienie.
Niemniej jednak w kazdym przypadku krytyka czyjegos wygladu to objaw braku kultury i zlego wychowania, bez wzgledu na to czy chodzi o ludzi grubych, chudych, niskich czy krzywych. Chamstwo to chamstwo.
13 kwietnia 2015, 11:29
Ludzie... oczywiście, że obrażanie typu "tłuścioch" jest naganne, napisałam wyżej, że obrażanie kogokolwiek jest objawem braku dobrego wychowania, ale czy kiedy faktycznie ktoś ma za dużo kilogramów i uzyska obiektywną poradę, że powinien schudnąć dla własnego zdrowia lub innych korzyści (wygląd, kondycja), a na pytanie jak wygląda uzyskuje szczerą odpowiedź, że nie najlepiej, to powinien się obrazić? Całe życie byłam szczupła, a teraz mam 20 kilogramów więcej... Przecież to widać, więc jak mi ktoś mówi, że przytyłam, to wiem o tym i sama jestem sobie winna, więc dlaczego mam się obrażać za prawdę? Tu nie ma co się obrażać, tylko zabrać się za siebie jeśli czuję się z tym źle... Albo albo... Nie mówię o dążeniu do perfekcji, ale jak czujesz się źle ze sobą, to zrób coś z tym zamiast się użalać nad sobą, albo się zaakceptuj i się nie przejmuj. Wyjścia są dwa... A najlepsze to jednocześnie zaakceptować siebie i dbać o siebie z miłości do samego siebie, a nie z powodu presji otoczenia...
13 kwietnia 2015, 11:38
nie Nine, jeśli człowiek przytył, to o tym wie. Że nadwaga jest szkodliwa też i uświadamianie go w oczywistościach nie ma nic wspólnego z jego dobrem :)
Po prostu niektórzy jak czegoś nie skomentują to by spokojnie spać nie poszli. I tym właśnie osoby komentowane czują się dotknięte, że ktoś ich cholera wie z jakiego osobistego powodu ma czelność oceniać. Bo jednak ilość komplementów i krytykanctwa nie jest w równowadze.